Co odpowiesz zmartwychwstałemu Jezusowi?

Obrazek użytkownika Bizantyjski Katolicki Patriarchat
Blog

Kiedy robisz komuś coś złego, nieświadomie lub gorzej ‒ świadomie, będzie między wami duże napięcie. Kiedy człowiek zdaje sobie z tego sprawę, widzi swoją winę i widzi, że drugi cierpi, zostaje zraniony.

Pamiętam jeden przykład z Włoch: Złodzieje (młodzi chłopcy) włamali się do sklepu złotniczego i podczas kradzieży zabili sprzedawcę. Następnie zostali złapani i skazani na wiele lat więzienia. Na ich procesie była obecna kobieta z małymi dziećmi. Była wdową po sprzedawcy, którego zabili. Jeden z chłopców, patrząc na nią i dzieci, zdał sobie sprawę, jakie zło zrobił i jaki ból im wyrządził. W nim bardzo silne zbudziło się sumienie i poprosił o przebaczenie. A kobieta powiedziała, że mu wybaczyła…

Przebaczenie - to bardzo cenna i ważna rzecz. Przebaczenie otwiera drzwi do serca i domu człowieka, którego zraniliśmy lub obraziliśmy.

A teraz uświadommy sobie to w odniesieniu do Chrystusa. Mój grzech ukrzyżował Chrystusa, a On mi przebaczył. Pierwsze słowo Jezusa z krzyża brzmiało: „Ojcze, przebacz im, nie wiedzą, co czynią”. Uświadommy sobie to słowo: odpuszczenie grzechów. To nie tylko fraza, bo kiedy zdajemy sobie sprawę z naszych grzechów i oddajemy je Jezusowi lub idziemy do spowiedzi, słyszymy słowa: „Pan przebaczył twoje grzechy”. Możemy oprzeć się wiarą na miłosierdzie Boże i doświadczyć przebaczenia jako apostoł Piotr. Jak zareagował, gdy zmartwychwstały Chrystus ukazał mu się po jego zdradzie? Prawdopodobnie opuścił wzrok i patrzył w ziemię, gdzieś u stóp Jezusa. Wtedy być może z bólem spojrzał na Chrystusa i powiedział: „Panie, zdradziłem Cię, wyrzekłem się Ciebie”. Jezus może nawet nie powiedział mu, że przebaczył, ale Piotr wyraźnie to odczytał w jego spojrzeniu, pełnym miłości. Przebaczenie po raz kolejny związało między nimi więzy, zerwane przez grzech zdrady. Kiedy ktoś uświadamia sobie, że jest mu przebaczone, jest w stanie kochać. Uświadommy sobie: Jezus oddał za mnie swoje życie! A kim jest Jezus? Nie był tylko człowiekiem, jest Synem Bożym. I oddał za mnie swoje życie! I ja z wdzięczności, że za taką wysoką cenę przebaczył mi, pragnę też oddać za Niego i swoje życie.

Wspominany o tych nawróconych muzułmanach w Libii, którzy zostali chrześcijanami: jak zostali doprowadzeni na śmierć, jak tam klękali, jak odcinano im głowy…  Byli ojcami dzieci, mieli swoje żony. Ale kochali Jezusa bardziej niż swoje żony czy dzieci, bardziej niż własne życie.  Poznali, czym jest miłość Boża, że nie jest to miłość ludzka, która zdradza. Wiedzieli i byli pewni: „Jezus mnie kocha”. I ciebie Jezus kocha.

Doświadcz w modlitwie, że zmartwychwstały Jezus pyta cię teraz, czy Go kochasz. Co mu odpowiesz? Uświadom sobie: Jezus jest tutaj. Patrzę w Jego oczy. On zwraca się do mnie po imieniu i pyta: „Czy miłujesz Mnie?” Ja odpowiadam mu jak Piotr: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham”. Ale najważniejsze jest nie tylko powiedzieć to, ale powiedzieć to ze świadomością: „Jestem gotów oddać życie za Ciebie” – jak męczennicy w Libii lub 21 męczenników w Egipcie, którzy również zostali ścięci za Chrystusa, czyli miliony innych męczenników, o których czytamy w Żywotach Świętych.  W Rzymie setki tysięcy chrześcijan zaprowadzono do Koloseum i rzucono dzikim bestiom. Mogli zdradzić, mogli uratować życie, ale poszli na śmierć. Czemu? Ponieważ wiedzieli, czym jest Boża miłość, że otrzymali przebaczenie, że Jezus przebaczył ich grzechy za cenę swojej śmierci. Byli tego świadomi i dlatego byli gotowi oddać swoje życie. I tak teraz musimy tego doświadczyć wewnętrznie i my: „Miłuję Cię, Jezu”. Ale nie tylko powiedzieć, ale naprawdę tego doświadczyć.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (4 głosy)