Wydarzenia w Opolu - incydent czy prowokacja?

Obrazek użytkownika Grzegorz Bieniarz
Kraj

W związku z wydarzeniami w Opolu, które rozegrały się po uroczystościach ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej, organizatorzy i bezpośredni uczestnicy tamtych zdarzeń, w niedzielę 11.09.11 zwołali konferencję prasową. Byli nimi opolski poseł PiS Sławomir Kłosowski, radny miasta Opola z ramienia PiS Patryk Jaki oraz przewodniczący Klubu Gazety Polskiej w Opolu Ryszard Szram.
Na konferencji zdano dokładną relację z tych zajść. Zaczął poseł Kłosowski, stawiając pytanie: czy wczorajsze zajścia były incydentem czy prowokacją? Poseł zapowiedział też, że będzie interweniował w formie interpelacji poselskiej u opolskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji oraz Ministra Spraw Wewnętrznych.
Jednak główną osobą z powodu, której rozpętało się całe zamieszanie był Patryk Jaki, gdyż to on był główną ofiarą wczorajszej interwencji służb. Jaki zdał relację z , chwilowego, zatrzymania, twierdząc, że działania funkcjonariuszy nie miały żadnych podstaw, gdyż podczas uroczystości nie działo się nic, co by miało zmusić ich do interwencji. Funkcjonariusze, których było trzech, nagle podeszli do niego pod koniec uroczystości i zażądali by się wylegitymował a potem kazali mu wsiąść do nieoznakowanego auta. Uprzedzał on, że jest radnym, jednak policjanci nic sobie z tego nie robili. Kiedy przebywał w samochodzie kazali mu uciszyć zgromadzony wokół pojazdu tłum, usłyszał też niewybredne docinki z ich strony, m.in.: że współczują takich wyborców. Żądali też aby nikt nie robił zdjęć, gdyż są oni pracownikami operacyjnymi
Cała akcja jest według organizatorów, bardzo podejrzana i rodzi szereg pytań. Według relacji wielu uczestników uroczystości, funkcjonariusze, którzy przeprowadzali interwencję, stali wcześniej w tłumie. Kolejną wątpliwością jest przyczyna interwencji, czy przeprowadzono ją z powodu zgłoszenia osoby prywatnej, instytucji czy może był to efekt zaplanowanej operacji? Dochodzi też kwestia wulgarnych okrzyków osób postronnych, które padały w stronę zgromadzonego tłumu oraz sprawa zbezczeszczenia portretu śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, co nastąpiło poprzez kopnięcie w niego przez bliżej niezidentyfikowaną osobę. Oraz to dlaczego pracownicy operacyjni policji zajmowali się sprawdzaniem legalności zgromadzenia, a nie robili tego, jak to zwykle w takich przypadkach bywa, funkcjonariusze mundurowi? Organizatorzy chcą zatem wyjaśnień ze strony oficjalnych organów, czy zainteresowanie służb nie wynikało czasem z rozpracowywania tutejszego środowiska prawicy? Jeszcze podczas trwania incydentu, poseł Kłosowski zawiadomił krajowe władze PiS, dzwoniąc do Mariusza Błaszczaka. Możemy się zatem spodziewać, że opolski incydent głośno odbije się echem w całym kraju, wpisując się, jako kolejne zdarzenie, w problem inwigilowania i zwalczania opozycji przez obecną władzę.

Całość konferencji prasowej na:
http://klubgpopole.pl/?p=143

Brak głosów