Wolne media jak służba kontrwywiadu
Lewactwo prowadzi dywersję informacyjną, która ma na celu uczynić społeczeństwa (zwłaszcza w krajach postkolonialnych w tym krajach byłego bloku ZSRR) bezwładną masą, którą można dowolnie modelować.
To, że nie mamy wojny w sensie militarnym, nie znaczy, że nikt nam nie zagraża i że nikt nas nie łupi. Dziś jest to wojna ekonomiczno-informacyjna.
W dobie dynamicznie rozwijających się mainstreamowych mediów elektronicznych, które podają nam ogłupiająca papkę to dziennikarze stają się kreatorami rzeczywistości. Skuteczne rozprzestrzenianie kłamstw i półprawd rozleniwia i wypiera analityczne myślenie zdobywane mozolnym docieraniem do prawdy i wiedzy z książkowych źródeł.
Media mainstreamowe w naszym kraju w zasadzie w ogóle nie reprezentują interesów narodu polskiego, a dziennikarstwo śledcze w tychże mediach ogranicza się do tropienia rzekomego faszyzmu i śledzenia kolorów włosów „mamy Madzi”.
Uderza się też w religię będącą spoiwem między Polakami rozdmuchując jednostkowe przypadki pedofilii księży katolickich, przy jednoczesnym wtłaczaniu nam do głów ideologii gender rozbudzającej seksualność w dzieciach, mającej patronat WHO i Unii Europejskiej.
Te same media, które tak bardzo troszczą się o bezpieczeństwo naszych dzieci i o oczyszczenie Kościoła katolickiego promują aborcję, eutanazję i wyuzdany tryb życia co ma znamiona działalności dywersyjnej. Obejrzyj „Jak napaść na Państwo?”
„…dobrze uplasowany dziennikarz może być bronią równie śmiercionośną co ładunek wybuchowy lub szpieg w centrum aparatu władzy…”.- John Hughes-Wilson, A Brief History of the Cold War, Londyn, Robinson, 2006, str. 261.
„…W dobie galopującego obiegu informacji i coraz bardziej skoncentrowanych mediów, których możliwości techniczne dają nie tylko globalny zasięg, ale także możliwość jednoczesnego oddziaływania na różne grupy językowe, walka o międzynarodową supremację nabiera nowego wymiaru. W konfrontacji „sczepionych w starciu rozumów” decydującego znaczenia nabiera „destrukcyjna umysłowość” oraz „pogarda dla dotychczasowych reguł gry”. Naga fizyczna przemoc ustępuje coraz częściej miejsca zafałszowanej informacji i manipulacyjnej perswazji. Broń jądrowa zmieniła dotychczasowe doktryny, bowiem jej celem stały się wielkie miasta pełniące rolę zakładników. Tradycyjne natarcie, obrona, front straciły sens. Zwycięska bitwa na froncie stała się bez znaczenia, w sytuacji, gdy przeciwnik mógł zrzucając jedną bombę zniszczyć całe miasto na tyłach powodując straty idące w miliony ludzi. Według oceny ekspertów zachodnich opracowanej w 1980 roku, skutkiem wymiany uderzeń nuklearnych między ZSRR a USA byłoby ponad 30 milionów zabitych i około 45 milionów dotkniętych chorobą popromienną. Michaił Gorbaczow pisał w wydanej w 1987 roku książce Pierestrojka, że konfrontacja nuklearna nie jest dobrym środkiem osiągnięcia celów Moskwy. Niesie bowiem katastrofalne zniszczenia, a korzyść ze zdobycia radioaktywnych ruin jest raczej wątpliwa.
W zasadzie nie ma w tej konstatacji niczego nowego. Sun Tzu (legendarny chiński strateg i teoretyk działań wojennych sprzed 2 i pół tysiąca lat) oceniał, że szczytem umiejętności wodza jest podporządkowanie sobie wrogiej armii bez walki, a najwyższą kategorią zmagań jest „atakowanie planów przeciwnika”
Według moich obserwacji niewielu jest w Polsce młodych ludzi chętnych umierać za ojczyznę [przyp. red.]
Do zadań agentury wpływu (obecnej w mediach i polityce- przyp. red.) należy sterowanie władzami i opinią publiczną atakowanego kraju, poprzez rozpowszechnianie odpowiednio dobranych informacji, dezinformacji, pojednawczych i/lub alarmistycznych opinii i argumentów, oraz chwytliwych sloganów i słów wytrychów zastępujących wiarygodną ocenę faktów. Agentura wpływu ma sterować opiniami środowiska w którym się obraca. Zadanie to wypełnia posługując się „technikami zarządzania postrzeganiem”, co w mniej politycznie poprawnych słowach można określić, jako atrakcyjnie podane, ordynarne fałszowanie rzeczywistości.” .” – pisze dr Rafał Brzeski historyk działań wywiadu i kontrwywiadu.
Dziennikarze mają bezpośredni wpływ na to co ludzie wrzucają do urn podczas wyborów a także czy tworzą społeczeństwo obywatelskie i czy czują się związani z krajem, w którym mieszkają.
Bądźmy razem i wspierajmy wolne media, które dziś pełnią rolę kontrwywiadu. Bez mediów działających w oparciu o etykę chrześcijańską nie będziemy żyć w pełni suwerennym kraju, gdzie zgodnie z zapisem w Konstytucji to naród stanowi władzę.
http://www.obiektywnie.com.pl/artykuly/wspierajmy-wolne-media.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1387 odsłon
Komentarze
Dobrze napisane.
23 Listopada, 2013 - 15:22
Media i służby, te światy od zawsze się przenikały.
święte słowa
23 Listopada, 2013 - 17:56
akacjonata
manipulują nami jak głupimi ćwokami,jak zwykle możemy nie oglądać nie słuchać nie czytać,ale ćwokami i tak według nich jesteśmy,będziemy,amen