MITY I HITY III WŁADZY-CZEGO BOJĄ SIĘ SĘDZIOWIE-JAWNOŚĆ

Obrazek użytkownika faxe
Kraj

Zaczęłam ten tekst nie znając jeszcze uchwały Sądu Najwyższego w sprawie jawności posiedzeń sądów.

Pytanie, które trzeba zadać brzmi – czego boją się sędziowie? Dlaczego z uporem i determinacją godnymi „lepszej“ sprawy nie chcą obywateli na sali sądowej? A przecież, nawet gdyby SN stwierdził w swojej dzisiejszej uchwale, że posiedzenia są jawne i otwarte dla publiczności, to i tak sama zasada jawności pozostawia wiele do życzenia.

W demokratycznym panstwie prawa przejrzystość działania władzy jest jednym z najważniejszych elementów. Nie ma żadnego racjonalnego powodu, aby władza sądownicza była traktowana jak święta krowa. Sędziowie są przecież odpowiedzialni przed społeczeństwem za przejrzystość wymiaru sprawiedliwości. Oczywiście formalna odpowiedzialność i sankcje prawne praktycznie nie mają miejsca w naszej rzeczywistości (imunitet i fasadowe procedury dyscyplinarne). Dlatego pierwszą i jedyną bronią jest codzienny i powszechny nadzór sådøw przez współobywateli, a więc wstęp na salę sądową i możliwość obserwowania sędziów w działaniu, a także dostęp do informacji.

Dlatego w demokratycznych społeczeństwach jawność pracy sądów jest normą. Posiedzenia sądów oraz ich orzeczenia są poza nielicznymi wyjątkami, jawne. Røwnież, zgodnie z tą normą, Europejska Konwencja Praw Człowieka gwarantuje jawność postępowania przed sądem.

Tylko dobrze poinformowani obywatele mogą być strażnikami praworządności. To właśnie jawność jest podstawą zaufania obywateli do sądów. Tylko możliwość uczestniczenia w posiedzeniach sądu, oraz dostęp do orzeczeń sądów jest warunkiem odbudowania wiary społeczeństwa w sprawiedliwość postępowania przed sądami.

Jest oczywistym, że sędziowie są tylko ludźmi. mogą kłamać, manipulować, mieć swoje sympatie i antypatie w stosunku do uczestników postępowania sądowego. Czy te subiektywne czynniki mają wpływ na pracę sędziego i “wymierzanie sprawiedliwości”? Tak, chociaż nie powinny. Dlatego w interesie społeczeństwa leży, aby obserwatorów zachowania sędziów było coraz więcej i by mieli oni mozliwość samodzielnego wyrobienia sobie opinii o stanie sądownictwa zamiast polegać na legendach, plotkach, czy kłamliwych i zmanipulowanych doniesieniach mediów, albo opiniach “ekspertów” prawnych czy samych sędziów.
Publiczna ocena i krytyka trzeciej władzy jest nieodzownym elementem nowoczenego cywilizowanego państwa. W takim państwie nikt przy zdrowych zmysłach nie oczekuje od władzy doskonałości, natomiast oczekuje prawa i możliwości obserwowania i krytyki działania tejże, tak by krytykować i wskazywać te błędy, by władza następnym razem nie popełniała i nie powielała tych samych błędów.

Pozbawienie obywateli prawa do nadzoru prowadzi do utrwalania przekonania władzy o jej “nietykalności”. Władza staje się coraz bardziej bezczelna, arbitralna i skorumpowana.

Ocena władzy sądowniczej jest tak dostatecznie utrudniana poprzez utajnianie posiedzeń i rozpraw sądów (bez żadnej racjonalnie uzasadnionej potrzeby) lub dopuszczanie na salę sądową maksymalnie ograniczonej liczby obywateli, czy uwlaczającej praktyce legitymowania i spisywania nr. PESEL ( czy żeby odstraszyć obywateli?) a także brak publikacji wszystkich orzeczeń sądowych. Polscy sędziowie tak się rozzuchwalili, iż kompletnie zapomnieli, że pełnią rolę służebną dla społeczeństwa, że sąd to nie prywatne dominium sędziego, ze wyroki wydają w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej – a to zobowiązuje.

Sama idea “uchwalania” przez Najwyższy Sąd Rzeczpospolitej czy posiedzenia sądów mają być jawne czy niejawne? jest bezpośrednim naruszeniem Konstytucji. Więcej jest zwykłym, ordynarnym łamaniem prawa przez SN. Jeżeli jawność postępowania sądowego jest zagwarantowana Konstytucją i umowami międzynarodowymi, których sygnatariuszem jest Rzeczpospolita Polska, SN nie ma nic do powiedzenia w tej kwestii. Jak wszyscy inni sędziowie RP, sędziowie SN podlegają Konstytucji i innym ustawom, a więc nie mają żadnej legitymizacji aby je zmieniać uzurpatorskimi “uchwałami”. Sąd Najwyższy i sędziowie tego sądu to “najwyżsi strażnicy” prawa i jedyne co mają prawo i obowiązek - to w kwestiach niejasnych interpretować prawo, a nie tworzyć nowe prawo. Tworzenie prawa należy do kompetencji władzy ustawodawczej!

Tak jak wskazywałam w poprzednich odcinkach tej serii, polski wymiar sprawiedliwości coraz szybciej zmierza w odwrotnym kierunku, niż w szanujących się cywilizowanych krajach chociażby Europy. I coraz bliżej polskiemu wymiarowi sprawiedliwości do Azji niż Europy.

Dzisiejszy dzień 28 marca 2012 na zawsze pozostanie w historii naszego sądownictwa dniem upadku elementarnej przyzwoitości i legitymowaniem bezprawia totalnego – bez wzgłedu na to co “uchwalą” Najwyżsi Sędziowie.

Brak głosów

Komentarze

W Polsce prawo de facto stanowione jest przez sędziów wyższych instancji. Poszczególni sędziowie rozpatrujący indywidualne sprawy, nawet nie biorą do ręki ustaw, w których zawarte są normy prawne powszechnie obowiązujące (o Konstytucji nie wspominając)regulujące przedmiot postępowania. Istotne jest dla nich tylko orzecznictwo. A orzecznictwo - szczególnie w sprawach karnych - jest tak odległe od tych norm, jak prawda od fałszu.
Władza sądownicza w Polsce jest w ręku grupy ludzi, którzy są poza wszelką kontrolą (rzekomo wystarczające jest, że sami siebie kontrolują). Ludzie ci wypaczyli to prawo stopniu niebywałym.
Z pełną odpowiedzialność stwierdzam, że statystyczny wyrok sądu powszechnego III RP nie jest wart funta kłaków - to jedynie przejaw nieskrępowanej woli niezawisłego sędziego, który niestety nie jest przez nikogo rozliczany ze swojej bezstronności (tzn. braku bezstronności).
Pozdrawiam,
Artur Mezglewski

Vote up!
0
Vote down!
0
#240009

Szanowny Panie,
Dziękuję za ważne uzupełnienie.

Codziennie przecieram oczy i naiwnie mam nadzieję, że to zły sen, a nie nasza rzeczywistosc. Jedyne co pozostaje to WIERZYĆ, iz nie jest to stan permanentny. Poki co trzeba trąbić wszem i wobec - POBUDKA !!! KRÓL JEST NAGI!!
Powoli swiadomość obywatelska budzi się! I to napawa nadzieją.
Pozdrawiam
Faxe

Vote up!
0
Vote down!
0

faxe

#240031

Sąd Najwyższy, obradując w składzie siedmiu sędziów, rozstrzygnął pytanie w uchwale 28 marca 2012 r. (sygn. I KZP 26/11). Jego odpowiedź była jednak znacznie obszerniejsza niż pytanie I prezesa, gdyż skład orzekający zdecydował się na orzeczenie dotykające także innych podstawowych spraw z zakresu procedury karnej.

SN stwierdził więc, że - po pierwsze - w postępowaniu karnym jawne są posiedzenia, na których sąd "rozpoznaje lub rozstrzyga sprawę" w rozumieniu przepisów prawa o ustroju sądów powszechnych. Po drugie - "sprawa" oznacza w tym wypadku rozstrzygnięcie przez sąd zarówno kwestii dotyczącej głównego przedmiotu postępowania, jak i kwestii ubocznej, która jest związana z możliwą ingerencją w sferę podstawowych praw zagwarantowanych w konstytucji. Po trzecie wreszcie - wyłączenie jawności posiedzenia, na którym sąd rozpoznaje lub rozstrzyga sprawę, dopuszczalne jest jedynie w wypadku przewidzianym w ustawie.

"W przepisach kodeksu postępowania karnego rzeczywiście występuje luka. Jednak nie można powiedzieć, że skoro kwestii jawności nie reguluje k.p.k., to posiedzenia z zasady powinny być niejawne" - podkreślił, przedstawiając uzasadnienie, sędzia Piotr Hofmański.
No i prosze, patrzenie na ręce władzy daje efekty !!!. Czapka z głowy organizatorom dzisiejszego protestu pod SN.
faxe

Vote up!
0
Vote down!
0

faxe

#240092

Zapomniałam dodać- powyżej cytat z gazety prawnej pl.faxe

Vote up!
0
Vote down!
0

faxe

#240093

 Ławnik sądu powinien być TYLKO I WYŁĄCZNIE z rekomendacji społeczeństwa. Podpisy osób popierających powinien zbierać OSOBIŚCIE, aby każda osoba, zanim swoim podpisem udzieli mu kredytu  swego zaufania - mogła z nim porozmawiać.

Dlaczego, jeśli ktoś kandyduje indywidualnie - zbiera podpisy, a partia może przystawić pieczątkę byle jakiemu łotrowi.?  Żadna osoba indywidualnie nie jest w stanie o takim kandydacie NIC SIĘ DOWIEDZIEĆ. Nawet nie wie, że sąsiad - złodziej i drań kandyduje na ławnika, a potem nim zostaje.

Pytanie bardzo ważne:

CZY KTOŚ Z OBECNYCH NA PORTALU WIE, KIEDY BYŁY OSTATNIE WYBORY ŁAWNIKÓW?????????????????????

W  mediach była cisza. Objęte były tajemnicą. W jakim celu? Dodaję, że kadencja ławnika trwa 4 lata.

TO RADA MIASTA DECYDUJE O TYM, KTO BĘDZIE ŁAWNIKIEM.

Jaki układ polityczny w Radzie - tacy ławnicy.

Rada Miasta zdominowana przez konkretną opcję może wtedy odrzucić inne kandydatury, a dać poparcie TYLKO SWOIM. Tak powstaje lokalny  układ polityczno - sądowy i bezkarność władców.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240103

Może i w tej kwestii zorganizować protest i zmusić rzadzicieli do zmiany tej formuly, tylko patrzenie rzadącym na rece, a wiec nic o nas bez nas ograniczy taką korupcję i bezprawie
Pozdrawiam
faxe

Vote up!
0
Vote down!
0

faxe

#240114

 Dlaczego ławnicy są odsunięci od uczestnictwa w sprawach gospodarczych?

 Dlaczego ławnicy - reprezentanci  społeczeństwa - nie zasiadają za stołami sędziowskimi w sądach pracy, gdzie są rozpatrywane są  skargi na pracodawców, albo ZUS ?

Ile czasu  trzeba będzie na zmianę łobuzerskiego prawa ustanowionego przez ostatnie lata?

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240195

Vote up!
0
Vote down!
0
#240129