Triumf cywilizacji śmierci

Jako katolik i cywilizowany człowiek zostałem wychowany w poszanowaniu życia. Do tej pory wmawiano nam, że człowiek jest najważniejszy nawet przestępca ma prawo do uczciwego procesu. Tak zwani obrońcy praw człowieka w tak zwanej „cywilizacji zachodniej” walczyli o zakazanie kary śmierci. Efekt, cały świat cieszy się z zabicia Osamy Bin Ladena przy okazji ginie jego żona syn i parę innych osób. Kim jest Bin Laden słynny terrorysta oskarżony o śmierć tysiąca ludzi, oskarżony. Czy amerykanie mogli go pojmać? Z opisów akcji wynika, że tak. Gdzie proces?
Dla mnie zbicie człowieka to zabójstwo. Właściwie mimo że jedna część mnie mówi, nie dla kary śmierci, to to druga silniejsza jest za tym. Zadaję sobie pytanie czy to był wykonanie kary śmierci?
Jeszcze jedno, profanacja ciała, spalenie i wrzucenie do morza. Wzdrygam się przed takim barbarzyństwem i bezprawiem. W jakim świecie żyjemy, do tego dąży nasza cywilizacja? Kto może być następny? Podwójna moralność i kto ma oceniać kogo możemy zabić bez procesu, możliwości obrony. Czyżby był to światowy kierunek nienawiści. Czy Osama Bil Laden był złym człowiekiem? Pewnie tak, zepsuty do szpiku kości, ale czy osoby zabite razem z nim były takie same? Tego nie jestem taki pewien. Właściwie śmiać mi się chcę z obrońców praw człowieka. Gdzie teraz są? Nie popieram terroryzmu, powinno się z nim walczyć, ale w tym wszystkim powinniśmy zostać ludźmi.