Kap, kap, płyną przyszłe łzy

Obrazek użytkownika Ja Ewa
Kraj

Ach cóż to cóż to zajmuje najgoręcej opinię publiczną pod światłym przewodnictwem byłych, obecnych i przyszłych Dziennikarzy Roku. Jego Elokwencja Pali(tfu)kot i Jego Filantropia Owsiak. Niektórzy jeszcze wałkują dlaczego gaz nie płynie lub czemu tyle ognia w Gazie. O problemach gazowych niestety trzeba rozmawiać z minimalną znajomością tematu i realiów go otaczających no i nie można z każdym (ci kamikadze to chyba nie zostaną Dziennikarzem Roku), za to o dwóch pierwszych to można na okrągło i z każdym. Z KAŻDYM. A do tego łatwo i opłacalnie.
Na Palikota wszak można się oburzać na parę tysięcy sposobów i na wszelki wypadek podsycać wątek bo taki wdzięczny (finansowo-wierszówkowo-ramówkowo oczywiście). Ale żeby IV Władza wymagała od Pierwszej i Drugiej zachowania jakichś standardów, oczekiwała zdecydowanej reakcji, a przede wszystkim wykazała, że nie dość, że cham to jeszcze nie miał merytorycznej racji? To dopiero musi w necie zdemaskować „doomer” (dzięki Doomer).
O Owsiaku można też łatwo pisać bardzo chwalebnie i znaleźć w całej Polsce mnóstwo dowodów na usprawiedliwienie tej chwalebności. Na wszelki wypadek – bo po co sobie utrudniać – należy zamykać oczy i uszy na wrzącą podskórnie, czyli w necie, dyskusję o motywacjach, o finansach, o megalomanii, o uczciwości, o różnorakich skutkach społecznych, o roli Państwa w zapewnieniu właściwej opieki zdrowotnej. Wchodzić w szczegóły organizacji czegokolwiek (nawet prywatkę trzeba przygotować), rozliczeń, kto z czego żyje itd.itp. Owsiakowi albo to pomoże albo go zdemaskuje. Ale czy opłaca się demaskować? Po co wywoływać publiczną debatę (w mediach tradycyjnych, bo w necie jest!) skoro temat taki jaki jest jest łatwy i przyjemny i może co roku przynosić profity. No i jeszcze można wypiąć serduszko.
No cóż władza IV czy którakolwiek - standardy te same i równo ciągną w dół. Ta IV nie zorientowała się jeszcze, że nie jest żadną władzą, a tylko mechatą skórką owocu kiwi (ewentualnie samym kiwi nielotem). Skórka owocu kiwi dość długo wygląda na świeżą dopóki jej się nie dotknie. Wtedy może się okazać, że owoc, który skórka oplata jest miękki albo i zgniły, i tylko ona go chroni przed rozpadnięciem bo on swoją zgnilizną przykleił się do wewnętrznej strony.
‘Co by’ być sprawiedliwą zdarzają się owszem publikacje na inne tematy. Rozmowa z tym czy innym posłem bądź członkiem rządu, przedruk informacji PAP lub IAR. Jakaś analiza dogłębniejsza tematu pobocznego (bo broń Panie Boże tego wiodącego) znajdzie się w periodykach trafiających do 10tys.czytelników, zwykle zdeklarowanych. Ale co do owej dogłębności i wiarygodności nie można mieć w pełni zaufania (stwierdzam po doświadczeniach z artykułem J.Paradowskiej „Kanał na żywo” Polityka 2/2009).
No i wyszła znowu moja mania na światło dzienne. Media publiczne. Proszę o wybaczenie, ale na innych tematach słabo się znam. Więc jak się znam na jednym to się go uczepiłam.
Rzeki i strumienie rwące w postaci Palikota i Owsiaka zajmują uwagę. Nieliczni zauważają, że rwą brzegi i podmywają fundamenty. A już prawie nikt nie widzi (mówię o dziennikarzach), że gdzieś z boku kap kap, kropla drąży skałę. Podskórnie toczą się partyjne (i korporacyjne) targi i „negocjacje”, które nic nie mają wspólnego z dobrem wspólnym. Tak przy okazji mam pytanie: czy ktoś wie kto prowadzi szkolenia dla inspektorów ochrony przeciwpożarowej (czy jak to się tam zwie) i czyją własnością, współwłasnością, rodziną lub przyjacielem są te firmy?
W owym moim maniakalnie traktowanym temacie mediów publicznych oczywiście najważniejsze dla pismaków jest kto kiedy wyleci, kto go zastąpi i na jak długo. No i dlaczego, ups... tzn. z czyjego nadania.
Z przykrością stwierdzam, że najbardziej merytorycznie do zagadnienia podchodzi Trybuna (ech). Nawet pobieżna analiza „protokołu” rozbieżności pomiędzy PO i SLD przedstawionego przez owe ...pismo, dla kogoś kto zna projekt powinna jednak być bulwersująca. Otóż Trybuna nie wymienia wśród zapisów ustawy, na które nie ma zgody SLD powołania bez konkursów, przez nową KRRiT, na 4 lata komisarzy komitetów radiowo-telewizyjnych (bo jak inaczej nazwać jednoosobowy zarząd bez prawa odwołania go przez Radę Nadzorczą) – pewno właśnie rozdzielają te stołki. SLD nie sprzeciwia się możliwości ODWOŁYWANIA członków Rad Nadzorczych przez KRRiT – to byłby ewenement w spółkach prawa handlowego, stanowiący niezwykle niebezpieczny precedens. SLD nie sprzeciwia się uwolnieniu archiwów TVP i PR w sposób zaproponowany przez PO (dla jasności – też bym chciała owego uwolnienia, ale w sposób zgodny z prawem). SLD nie sprzeciwia się finansowaniu z Funduszu wyłącznie nadawców (może następnym razem przedstawię spis audycji, filmów i seriali, które zostały przyniesione przez producentów zewnętrznych lub licencje zagraniczne i zobaczymy co zostanie z rdzennie polskiej oferty wszelakich telewizji ogólnopolskich).
Żaden z dziennikarzy nie przedstawił w pełni projektu Platformy. Najwidoczniej żaden nie przeczytał jej w całości, nie mówiąc o wczytaniu się dogłębnie. Żaden nie zestawił propozycji prof.T.Kowalskiego z propozycjami projektu ustawy obywatelskiej. (Swoją drogą mam żal do owych obywateli, że nie uwzględnili w swoim projekcie kwestii Archiwów.) Nikt nie otworzył publicznej debaty o przewidywaniach skutków tej czy drugiej ustawy, które wg niego pomysły są dobre, a które szkodliwe. Może dlatego, że nie wiadomo czy pracodawca jest za czy przeciw? A skoro nie wiadomo to trzeba poczekać aż będzie wiadomo? To będzie musztarda po obiedzie drodzy Państwo. A może wiadomo, ale jeszcze nie wypada głośno mówić?
Nie mogę sobie odmówić kolejnego komentarza do pomysłu finansowania mediów z VAT. Załóżmy, że teraz budżet Państwa dostaje z rynku mediów 1 mld., generowany przez wpływy z abonamentu (PIT, VAT, CIT). Wg ustawy PO zamiast dostać, budżet Państwa będzie musiał wydać 1 milard z VAT. Traci więc 2 miliardy. Jaki w tym sens, zwłaszcza w kryzysie?
Miałam zamiar wypunktować przyszłość mediów publicznych wg ustawy PO w obecnym kształcie, nie odnosząc się nawet do kwestii politycznych, a jedynie finansowych. Ale tych kolejnych punktów upadku było zbyt wiele i ciągle by je mnożyć można. Wbrew zasadom beletrystyki podam więc najpierw zakończenie:
Radia publicznego nie ma, TVP nikt myślący nie ogląda, z gazetami już teraz widać co się dzieje. Dzieci dziwią się, że istnieją takie egzotyczne zwierzęta jak kogut, baran czy koza bo widzą tylko zebry, żyrafy i hipopotamy z wielkimi japońskimi oczami. O Złotej Kaczce czy Królu Kraku nie ma co marzyć bo oryginalna bajka kosztuje 20 razy tyle (albo więcej) co japońska licencja w pakiecie.
Na koniec jakiś tabloid niemiecki, „amerykański” czy radziecki pisze, że obozy koncentracyjne to był pomysł Polaków, żadnego Katynia w ogóle nie było i robi hit z filmu o "bohaterze" Tewje Bielskim... Jak myślicie z kim za 2 lata interesy będzie robił Wejchert albo Solorz? Odpowiedzą coś na to, zaprotestują? Że niby Radio Maryja zagrzmi? Nie żartujcie.
Będziemy mieli media, rządowe, nie publiczne, których nikt nie słucha i nikt się z nimi nie liczy. Za 2-3 lata.
Kap, kap, płyną przyszłe łzy...
P.S. Tak dodam bo mam wrażenie, że te 2 stówki rocznie są niezwykle istotne... Gdyby kto przeczytał projekt prof.Kowalskiego to wyczytałby, że zaległy abonament będzie ściągnięty z pełną bezwzględnością z odsetkami karnymi. Też wbrew prawu, ale co im tam...

Brak głosów

Komentarze

Vote up!
0
Vote down!
0
#10785

dzięki Kuki za cierpliwość w nauczaniu:)

http://www.trybuna.com.pl/n_show.php?code=2009011008

A przy okazji przekopiowuję (no dooobra, trochę podretuszowałam:) ) materiał porównawczy ze strony ustawy obywatelskiej: Główne różnice:

1. KRRiT - projekt prof.Kowalskiego nie zajmuje się tym zagadnieniem, [PO coś dopisała, ale w kwestii KRRiT nie wiem co]; Projekt Obywatelski – tworzy system rekomendacji i weryfikacji kandydatur poprzez publiczne wysłuchania, zwiększający szanse na powołanie profesjonalistów w dziedzinie rynku, roli i obowiązków mediów.

2. Zarząd: PO – po wejściu ustawy zarządy wszystkich spółek mediów publicznych są mianowane przez KRRiT bez konkursu na 4 lata; Ustawa Obywatelska – obowiązkowe konkursy.

3. Finansowanie misji publicznej mediów:

a) PO – procent VAT z rynku audiowizualnego – nie wiadomo jaki procent; VAT jest wartością zmienną, w okresie kryzysu gospodarczego raczej wartością malejącą; VAT z rynku audiowizualnego teraz też trafia do budżetu i jakieś wydatki budżetowe są z niego finansowane; media publiczne będą uzależnione od dotacji rządowych, a więc od kondycji gospodarki i oceny przez rząd „słuszności i poprawności politycznej” programu radiowego i telewizyjnego; przekazywany wyłącznie do Funduszu Zadań Publicznych.

b) Ustawa Obywatelska – powszechna opłata audiowizualna w wys. 8 zł. od każdego obywatela uzyskującego przychody – niezależne od aktualnie rządzącej opcji politycznej finansowanie; stabilność finansowa niezależna od koniunktury gospodarczej, zależna tylko od poziomu bezrobocia; 25% przekazywane przez KRRiT do Funduszu Programów Misji Publicznej, pozostałe 75 % rozdysponowane do mediów publicznych.

c) PO – wyłącznie przez Fundusz Zadań Publicznych: przeznaczony wyłącznie dla nadawców, publicznych i niepublicznych, wykluczający dotacje dla producentów; przejmujący wszelkie prawa do audycji; niejasno uzależniony od KRRiT, niejasność kompetencji, uprawnień, obowiązków i odpowiedzialności, dublowanie zadań z zadaniami KRRiT, a więc konflikt kompetencyjny; państwowy superproducent, zarządzany przez 3-osobowe ciało kolegialne; finansowany z VAT z rynku audiowizualnego.

d) Ustawa Obywatelska – Fundusz Programów Misji Publicznej: dostępny dla nadawców i producentów; dotacje dla audycji spełniających konkretne wymogi przydzielane na podstawie ocen zespołów ekspertów; jednoosobowa odpowiedzialność Dyrektora; finansowanie działalności z 25 % powszechnej opłaty audiowizualnej, z opłat za koncesje, kar, innych opłat; finansowanie obsługi administracyjnej z dotacji budżetowej.

4. Misja – PO: m.in. wykreślenie z misji nadawców publicznych pluralizmu, niezależności, bezstronności, produkcji audycji i obrotu prawami do nich; realizowana wyłącznie poprzez licencje programowe, finansowane z Funduszu Zadań Publicznych. Ustawa Obywatelska – uszczegółowienie misji i rozszerzenie na obsługę widzów niedosłyszących i niedowidzących, ułatwienie dostępu do anten organizacjom pozarządowym i kampaniom społecznym; umocnienie pozycji polskich utworów muzycznych, polskiej twórczości dla dzieci, teatru telewizji, filmów dokumentalnych i in.; wpisanie w misję relacji z wydarzeń sportowych w przestrzeni niekodowanej; Fundusz Programów Misji Publicznej jest dodatkowym źródłem finansowania programów misyjnych wszystkich nadawców i producentów.

 5. Licencja programowa – PO: dotyczy wyłącznie programu, a nie audycji; niedookreślona w kwestii nadawców niepublicznych, brak zasad przyznawania; w przypadku nadawców publicznych przymusowa bez gwarancji dostarczenia środków; Ustawa Obywatelska – z powodu innego ogólnego systemu finansowania mediów publicznych ustawa gwarantuje środki na realizację licencji; udzielana wyłącznie nadawcom publicznym bo media niepubliczne mają koncesje; licencja określa minimalne środki na poszczególne rodzaje audycji, a także minimalny czas ich obecności na antenach; określa maksymalny poziom wydatków nie związanych z programem czyli m.in.kosztów administracyjnych.

6. Archiwa TVP i PR powstałe do 1992 r. – PO: przekazuje do Funduszu Zadań Publicznych na niejasnych zasadach; finansowane z tego samego VAT; nie reguluje kwestii praw autorskich do archiwów. Ustawa Obywatelska – nie zajmuje się tym zagadnieniem.

7. W celu realizacji obowiązków Państwa Polskiego wobec obywateli za pomocą mediów publicznych Ustawa Obywatelska przewiduje kontrakty służby publicznej, rządowe i samorządowe, w przypadku kontraktów rządowych finansowane z procentu VAT z rynku audiowizualnego. Projekt PO nie zajmuje się tą kwestią.

8. Publiczne media regionalne: PO – łączy oddziały terenowe TVP ze spółkami radiofonii regionalnej (likwidacja rozgłośni regionalnych), tworząc w ten sposób 16 radiokomitetów; w ciągu 6 miesięcy od wejścia w życie ustawy wszyscy pracownicy oddziałów i rozgłośni zostają zwolnieni i ewentualnie zatrudnieni od nowa przez nowych prezesów, powołanych bez konkursów przez KRRiT; Ustawa Obywatelska – reforma struktur zależy od nowych zarządów wyłonionych w drodze konkursu; rozgłośnie regionalne w celu wzmocnienia mają prawo założyć wspólną rozgłośnie ponadregionalną z udziałem Ministra Kultury.

9. Rada Programowa – PO: likwiduje wszystkie Rady Programowe, powołuje jedną radę centralną dla wszystkich mediów publicznych i nie tylko (Rada Programowa może mieć pośredni wpływ na kształt licencji programowej dla nadawcy niepublicznego); centralna rada programowa liczy 30 osób, wybieranych przez KRRiT spośród kandydatów rekomendowanych przez partie polityczne, związki zawodowe, samorządy terytorialne, kościoły z wiązki wyznaniowe i Radę Pożytku Publicznego (w 50% rządowo/samorządową) i inne organizacje pozarządowe; niejasne procedury wyboru. Ustawa Obywatelska – pozostawia wszystkie Rady Programowe; zakazuje udziału w Radach posłom, senatorom, członkom Rady Ministrów, radnym sejmików wojewódzkich oraz prezydentom i radnym miast wojewódzkich, członkom zarządu spółki oraz kluczowym pracownikom.

I inne.

Właściwie to materiał na osobny wpis... 

Pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#10787

ja widzę dwa nowe wpisy w komentarzach ;)

co znalazłem w Trybunie. koń by zdechł ze śmiechu

Mówi się, że Polacy to taki naród, który najlepiej wypada działając przeciwko komuś. I że ma to potwierdzać nawet nasza konstytucja pisana przeciw Lechowi Wałęsie. A jeśli tak, to – tytułem marzeń przed rozpoczęciem sejmowych prac – może PO, PSL i Lewica połączą się przeciw PiS-owskiej telewizji i wypracują transparentną, nowoczesną i europejską ustawę medialną.

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#10862

Co ja poradzę gdy każdy punkt to temat rzeka i na każdy de facto powinnam tworzyć nową notkę. A może tak trzeba? Nauczycielu?:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#10866

to tylko drobne podpowiedzi, a nie Nauki ;)

sądzę, że trzeba tak  - ważne punkty osobno, systematycznie, przejrzyście i dogłębnie. chyba tak... :)

najgorsze, że najważniejsze jest to, co jest ukrywane, specjalnie pomijane w informacjach, zmanipulowane itp.

nie zaszkodzi wracać do poruszonych już raz tematów

Vote up!
0
Vote down!
0
#10885

Popraw mnie, JEwka, jesli się mylę, ale rozumiem, ze archiwaq TVP miałyby zostać udostępnione za darmo??? A inne.
Na przykład WFDiF, Kronika Filmowa... O Archiwach Polsatu i TVN nawet nie ma co mówic, bo obydwie stacje powstały niedawno.
Kiedys policzyłem i wyszło mi, że próba zrobienia filmu w oparciu o same archiwalia, przekroczyłaby rozsądny budżet. Materiały archiwalne są drogie, to prawda. Nie rozumiem jednak, dlaczego tylko te telewizyjne (czyli nasze, publiczne) miałyby zostać "sprywatyzowane" za darmo? Na razie zarabiają na TVP.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#10799

W skrócie: archiwa TVP i PR sprzed 1992 roku ogółowi społeczeństwa zostaną udostępnione do oglądania on-line (lub na życzenie za pomocą sieci teleinformatycznej) za darmo, a tym, którzy wykorzystują je do publicznego odtworzenia lub jako "surowiec" do własnej tówrczości na podstawie płatnej licencji.

Archiwa filmowe (WFDiF i Filmoteka) nie mogą zostać w tak prosty sposób udostępnione bo prawa do filmów są bardziej rozproszone. Część praw jest w ogóle za granicą i tam to dopiero słono sobie życzą za udzielenie licencji... Ale i polskie licencje nie są tanie. Pomijając jakieś narzuty instytucjonalne (może nadęte, nie wiem), to utrzymanie archiwów w dobrym stanie jest naprawdę bardzo drogą zabawką.

 

A teraz bardziej szczegółowo dla wytrwałych:)  

Archiwa w tej chwili są tylko zarządzane przez TVP. Podobno różne ekspertyzy wykazały, ze są własnościa Skarbu Państwa. Prawdopodobnie tak jest, nie mam zamiaru się z tym kłócić.

Skarb Państwa powierzył zarządzanie nimi czyli konserwację, odnawianie, odpowiednie przechowywanie i obrót TVP (i chyba PR - nie jestem pewna). Fakt, że liczą jak za zboże i coś z tym trzeba zrobić.

Archiwa, które podlegają regulacji w tej ustawie to te, które powstały do roku 1992 kiedy to została zlikwidowana Państwowa Jednostka Organizacyjna Polskie Radio i Telewizja. Późniejsze są własnością spółek TVP i PR. Wytworzone przez TVN czy Polsat również są ich własnością lub współwłasnością (do niektórych produkcji prawa mają tez producenci). Jednak i te stare i te mniej stare podlegaja pewnym regulacjom prawa autorskiego czyli przy jakimkolwiek obrocie trzeba uwzględnić prawa twórców (tantiemy). 

Projekt prof.Kowalskiego przekazuje archiwa TVP i PR do Funduszu Zadań Publicznych, który prowadzi Archiwum Misji Publicznej i zakłada ich udostępnianie na 2 a właściwie nie wiadomo ilu poziomach. Te główne 2 to:

1. odpłatny obrót archiwami z podmiotami gospodarczymi dla celów ich własnych produkcji i publicznego udostępniania (wszyscy nadawcy, producenci, inni dostawcy linearnych usług medialnych)

2. "nieodpłatne publiczne udostępnienie użytkownikom sieci teleinformatycznych w nielinearnej usłudze medialnej (na życzenie)"

Ponadto Archiwum może:

"1) sporządzać i nieodpłatnie udostępniać opracowania tych zasobów"

" 3) Nieodpłatnie udostępniać zasoby dla celów badawczych, poznawczych lub edukacyjnych i sporządzania opracowań, za pośrednictwem końcówek systemu informatycznego (terminali) znajdujących się na terenie tych jednostek"

"4) lub celach, o których mowa w punkcie 3, nieodpłatnie publicznie udostępniać je za pomocą sieci teleinformatycznej w taki sposób aby każdy w ramach własnego użytku osobistego miał do nich dostęp w miejscu i czasie dowolnie przez siebie wybranym."

Celowo cytowałam konkretne zapisy żeby objawił się profesorski styl zapisów. Ciekawe np.jakie to jednostki miał zespół ekspercki na mysli w ust.3. "Lub celach" świadczy o bałaganiarstwie (no dooobra tu się trochę czepiam, ale o bałaganiarstwie świadczą inne zapisy, o których tu nie będę mówić).

Sami możecie ocenić ile w tych punktach jest furtek i niejasności. 

Dalej jest mowa o tym, że Archiwum "ustali i ogłosi" szczegółowe warunki udostępniania zasobów, jak nie ogłosi to można tylko oglądać bez prawa kopiowania, utrwalania, opracowywania, publicznego odtwarzania, itd.itp.

Prawa do publicznego odtwarzania uzyskuje się na podstawie licencji. "Zawarcie umowy licencyjnej może być uwarunkowane uiszczeniem na rzecz Funduszu Zadań Publicznych opłaty, której wysokość będzie uwzględniać udział danego materiału w kosztach zarządzania i gospodarowania Archiwum Misji Publicznej, w tym koszty przenoszenia na inne nośniki. Koszty te Fundusz Zadań Publicznych ogłasza corocznie na koniec pierwszego kwartału danego roku". No i tu może nastąpić duże zdziwienie skoro z tego 1 mld. z VAT chcą finansować licencje programowe dla wszystkich mediów publicznych i niepublicznych, koszty funkcjonowania Funduszu oraz doprowadzić archiwa do formy cyfrowej (to jest dość drogie przedsięwzięcie) i jednocześnie zapewnić właściwą konserwację zasobów archiwalnych. Obawiam się, że licencja może kosztować drożej niż obecnie w TVP. Albo będą brać dodatkowe dotacje z budżetu. Albo... sprzedadzą komuś archiwa bo nie będą w stanie ich utrzymać.  

Jest też mowa o tym, że z tytułu odpłatnego udostępnienia zasobów archiwalnych ich twórcy otrzymają tantiemy. Ale z tytułu nieodpłatnego... nie ma mowy o choćby jakiejś ryczałtowej kwocie, o jakiejś stałej umowie z organizacjami zbiorowego zarządzania, nic. Po pierwsze prawo nie zezwala na nieodpłatne udostępnianie dzieła bez zgody twórcy (zwłaszcza, że prof.Kowalski na konferencji prasowej zasygnalizował, że dla własnych potrzeb każdy będzie mógł sobie przerabiać to dzieło jak chce, na jakich zasadach jeszcze nie wiadomo co prawda). Po drugie, co jest może najważniejsze, tantiemy z tytułu archiwów dotykają twórców nierzadko bardzo wiekowych, którzy w większości zaliczają sie do grupy emerytów z najniższym uposażeniem. Więc cały naród ma się cieszyć ich twórczością za darmo, a oni odliczają czy wystarczy im do 1-go. 

Sorry, ja to jednak jestem maniaczka... Bardzo przepraszam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#10826

To ja dziękuje za wyczerpującą odpowiedź.
Rozumiem, że TVP będzie musiałą kupować własne materiały,drożejniż teraz sprzedaje. To bardzo dobry sposób doporowadzenia jej do ruiny i odsprzedania za bezcen.
Na dodatek "albo... sprzedadzą komuś archiwa bo nie będą w stanie ich utrzymać). jak wyżej.
Dobrze, ze zwracasz uwagę na sprawę tentiem. Darmowe udostępnianie narusza te prawa autorskie, które są niezbywalne. Oczywiście sam chetnie bym sobie poogladał, ale to rabunek. Wiem, ze taki sam paradoks jest z ... publicznymi bibliotekami. To jednak nie powód, zeby tworzyć następny precedens.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#10838

jeśli skarb państwa i jeśli PO, to dzika prywatyzacja pewna. jednym zabrać, a drugim dać, a najlepiej sobie i kolegom. i tak może dokonać się "dziejowa sprawiedliwość". archiwa być może trafią do właścicieli PRL-u.

Vote up!
0
Vote down!
0
#10863

dziennikarskie wiedzą i do perfekcji mają opanowaną tzw zasadę prawdy negatywnej, czyli po naszemu czego nie tykać.
To po pierwsze a po drugie, to banda niedouczonych prostaków, pętaków intelektualnych dlatego nie dziw się , że podejmują tematy płytkie!
pozdr
* tym terminem na konferencji we Wrocławiu/ temat mi wyleciał/
ktoś bardzo trafnie nazwał wiedzo-strukturo-naturę dziennikarzy wytresowanych za prl, ale termin ten jako żywo pasuje do tych najmłodszych!

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#10830