Był sposób na przerwanie meczu

Obrazek użytkownika wyrus
Sport

Chłopcy Wenty skopali sprawę. Walić tam Chorwatów, ich publiczność i niemieckich sędziów - nasi zjebali mecz. Natomiast można było zrobić niezłą aferę. Ta wykładzina, na której grali, co chwilę się rozjeżdżała i na plac wbijali jacyś goście w krawatach, którzy doklejali ją do podłogi. Moim zdaniem trzeba było zrobić tak, że jak oni dokleją, to któryś z naszych kopie w to poklejone miejsce i woła sędziego pokazując, że wykładzina znowu rozjechana. W końcu na porządnym boisku zawodnicy mogą sobie kopać w parkiet ile chcą i chyba nie można im tego zabronić, bo niby na podstawie jakiego przepisu? Szkoda, że nikt nie pomyślał o tym prostym w końcu sposobie na przerwanie meczu. Byłby fajny precedens.

Brak głosów