Wesołe wieści

Obrazek użytkownika wyrus
Kraj
Sejm przyjął projekt ustawy budżetowej na rok 2009. W przyszłym roku politycy zadłużą nas na 18,2 miliarda zyli. Jest to wyraźny postęp w stosunku do lat minionych:

2002 - dochody 145 miliardów - wydatki 185 miliardów - w plecy 40 miliardów
2003 - dochody 155 miliardów - wydatki 194 miliardy - w plecy 39 miliardów
2004 - dochody 154 miliardy - wydatki 199 miliardów - w plecy 45 miliardów
2005 - dochody 174 miliardy - wydatki 209 miliardów - w plecy 35 miliardów
2006 - dochody 195 miliardów - wydatki 225 miliardów - w plecy 30 miliardów
2007 - dochody 228 miliardów - wydatki 258 miliardów - w plecy 30 miliardów
2008 - dochody 281 miliardów - wydatki 308 miliardów -  w plecy 27 miliardów

***

IAR donosi:

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy  mianował po raz pierwszy w historii Francji ministra do spraw... walki z kryzysem gospodarczym. Jego zadaniem ma być wprowadzenie w życie zapowiedzianego wczoraj planu ożywiania gospodarki francuskiej.

Ministrem ożywienia gospodarczego, bo taka jest oficjalna nazwa stworzonej przez prezydenta funkcji, został Patrick Devedjian, dotychczasowy sekretarz generalny rządzącej partii UMP. (...)

Jego praca ma polegać przede wszystkim na dopilnowaniu, by wyznaczony przez prezydenta Sarkozy’ego budżet antykryzysowy w wysokości 26 miliardów euro był wykorzystywany wyłącznie na walkę z kryzysem.


Ciekawe, czy minister ożywienia gospodarczego będzie dostawać kasę z tych 26 miliardów przeznaczonych na walkę z kryzysem. Chyba byłoby mniej głupio (o ile w sytuacji, kiedy Francja funduje sobie instytucję ministra ożywienia gospodarczego, w ogóle może być mniej głupio), gdyby Devedjianovi płacili z jakiejś innej puli, bo jakby to wyglądało gdyby minister od walki z kryzysem zaczynał od brania pieniędzy przeznaczonych na z tymże kryzysem walkę? Jestem również ciekaw, czy kiedy już Francja zwalczy kryzys, to Devedjiana wyleją z roboty likwidując mu stanowisko pracy. Idę rano obstawić u buków 1X, czyli na to, że po zwalczeniu kryzysu we Francji zostawią sobie ministra ożywienia gospodarczego albo funkcję tę zlikwidują tworząc instytucję ministra do spraw zapobiegania sytuacjom kryzysowym.
----------------------------------------------------------------------------------
DOPISEK

Leski w komentarzu zrobił istotne zastrzeżenie, które trzeba brać pod uwagę, jeśli kogoś interesują podane przeze mnie liczby dotyczące budżetu. Oto ja podałem budżety planowane, pobrane z ustaw budżetowych, a ważne jest to, jak realizacja budżetu wygląda na koniec roku. I tak np. znalazłem notkę traktującą o realizacji budżetu na rok 2007:

Deficyt budżetowy w okresie styczeń-grudzień 2007 wyniósł 16,921 miliarda złotych - szacuje Ministerstwo Finansów. Resort opublikował szacunki z wykonania budżetu.

Dochody budżetu zamknęły się kwotą 235,9 miliarda złotych. To nieco ponad 3 procent więcej, niż zakładał plan budżetowy - informuje Ministerstwo Finansów (...). Największe pieniądze przyniosły państwowej kasie podatki pośrednie, w tym akcyza - 146,3 miliarda. Osoby fizyczne wpłaciły do budżetu 35 miliardów w formie podatku dochodowego. Firmy - 24,5 miliarda.

Wychodzi na to, że rząd uzbierał więcej kasy niż zamierzał (czy to oznacza, że więcej ściągnął z ludzi - nie wiem, ale chyba tak), natomiast wydał mniej niż obiecał (nie wiem, czy to dobrze, czy źle).

Przy okazji - z tej samej notki:

Polska wykorzystała jednocześnie zaledwie połowę pieniędzy, jakie planowaliśmy pozyskać od Unii Europejskiej. Budżet zasiliło z tego tytułu 7,5 miliarda złotych, wobec planowanych 14,6 mld.

Brak głosów