Komruski idzie na zydowskim postronku jak ciolek.

Obrazek użytkownika wilk na kacapy
Kraj

Ciekawy artykul przdrukowany przezemnie.

Komorowski a Synowie Przymierza B’nai B’rith w Polsce

Posted by Dzieckonmp w dniu 18/02/2012

Może część osób zrozumie dlaczego taka walka z TV Trwam, dlaczego taka walka z Jarosławem Kaczyńskim, z Kościołem. Dlaczego podział na kościół Łagiewnicki popierający PO oraz Kościół Toruński. Na jakim tle istnieje podział Polaków popierających PIS Radio Maryja i popierających PO i część pewnych biskupów. Może niektórzy zrozumieją skąd się bierze u nas walka z rządem i działaniem PO . Pytań natomiast pozostanie mnóstwo. Dlaczego niektóre osoby Kościoła są zaślepieni i współpracują z tymi lożami , z tymi politykami PO? Ktoś musi narodowi o tym mówić. Rozumiem że księżom na kazaniach jest trudno bo posłuszeństwo , ale ludzie świeccy sa od tego aby dochodzić do prawdy i pokazywać tą prawdę innym. Dlatego my to będziemy robili. Mimo że zaczynają prześladować , ostatnio dostałem pismo że mi zlicytują własnościowe mieszkanie jeśli się nie poprawię. I to nie chodzi o zadłużenie tylko wiszący szyld na balkonie. Taką wszechmoc ma władza PO.

Tydzień przed Wielkanocą 2010 odbyła się manifestacja przeciwko budowie na warszawskiej Ochocie meczetu. To pierwsza tak głośna akcja dotycząca problemu, który w zachodniej Europie od dawna rozbudza emocje. Ale zwolennicy powstania muzułmańskiej świątyni w stolicy Polski nieoczekiwanie znaleźli wsparcie w pewnej organizacji, o której istnieniu większość Polaków nie ma pojęcia, choć skupia znaczące postaci życia publicznego.

Otóż zaraz po manifestacji ukazało się oświadczenie B’nai B’rith Polin, przedstawiającego się jako “stowarzyszenie polskich Żydów”. W oświadczeniu czytamy, że “protest przeciwko budowie meczetu w Warszawie jest niezrozumiały i niczym niewytłumaczalny. Rozbudzanie nastrojów antyarabskich w niczym nie różni się od podsycania antysemityzmu. (…) Ten obecny protest nielicznych - na szczęście - warszawiaków jest jak przeniesiony z czasów nawoływań do pogromów antyżydowskich przed stu laty w carskiej Rosji czy czasów tworzenia imperium Hitlera w III Rzeszy”. Na koniec B’nai B’rith Polin wzywa protestujących, by “przestali kalać dobre imię Polaków i Polski, kraju szczycącego się tysiącletnią tradycją tolerancji”.

Oświadczenie opublikował w całości stołeczny dodatek “Gazety Wyborczej”, nie informując jednak czytelników, czym jest owo stowarzyszenie. Tymczasem założone w 1846 r. w Nowym Jorku B’nai B’rith (po hebrajsku: Synowie Przymierza) to najstarsza i bodaj najbardziej wpływowa żydowska organizacja na świecie. Oficjalnie przedstawia się jako ruch filantropijny i oświatowy, w dodatku neutralny w kwestiach religijnych i politycznych - ale to samo zawsze mówiła o sobie europejska masoneria, co nie przeszkadzało jej w odgrywaniu istotnej roli politycznej i w walce z Kościołem katolickim. To porównanie nie jest zresztą przypadkowe, gdyż B’nai B’rith zorganizowana jest właśnie tak jak masoneria - jej członkowie skupiają się w lożach. Członków jest ok. pół miliona w 58 krajach.

Spotkanie w ambasadzie

Polski oddział tej organizacji - B’nai B’rith Polin - istnieje niespełna 3 lata, choć tradycje ma znacznie starsze. Pierwsze loże na ziemiach polskich powstały pod koniec XIX w., a w II RP istniało aż 10 lóż. Końcem ich działalności był listopad 1938 r., kiedy to prezydent Ignacy Mościcki wydał dekret o rozwiązaniu organizacji masońskich, do których została zaliczona także B’nai B’rith.

Istniejąca obecnie B’B'nai B’rith Polin powstała we wrześniu 2007 r. Nie pisały o tym gazety, nie informowała telewizja, ale wzmiankę na ten temat można znaleźć na stronie internetowej Ambasady USA w Polsce. Warto zacytować ją w całości, bo jest bardzo wymowna: “9 września przy okazji otwarcia nowej loży B’nai B’rith w Warszawie ambasador Victor Ashe spotkał się z działaczami tej organizacji - prezesem Moishem Smithem i wiceprezesem Danem Mariaschinem. Omówiono m.in. sprawę ustawodawstwa dotyczącego zwrotu mienia oraz kwestie związane z Radiem Maryja i Telewizją Trwam. Otwarcie warszawskiej loży B’nai B’rith oznacza odrodzenie się tej organizacji żydowskiej w Polsce po niemal 70 latach nieobecności”.

Pierwszym prezydentem polskiego oddziału B’nai B’rith został prof. Andrzej Friedman, lekarz-neurolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i Wojewódzkiego Szpitala Bródnowskiego, a przy tym syn Michała Friedmana, dawnego politruka LWP i szefa Wydawnictwa MON, który po usunięciu z wojska (w stopniu pułkownika) i z partii w 1968 r. został czołowym tłumaczem literatury hebrajskiej i jidysz.

Ulubiony dziennikarz marszałka

Znacznie ciekawsza jest jednak postać obecnego prezydenta B’nai B’rith Polin, który podpisał wspomniane oświadczenie w sprawie meczetu, ale także wcześniejsze, ze stycznia br., w którym ostro skrytykowano biskupa Tadeusza Pieronka za głośny wywiad dotyczący holokaustu. Otóż od lutego 2009 r. prezydentem B’nai B’rith Polin jest znany dziennikarz i bliski współpracownik Bronisława Komorowskiego - Jarosław J. Szczepański. Od połowy lat 70. pracował w “Expressie Wieczornym”, gdzie zajmował się tematyką gospodarczą, zwłaszcza górnictwem. W 1981 r. był szefem działu informacyjnego “Tygodnika Solidarność”, później współpracował z podziemnymi strukturami związku na Śląsku, dzięki czemu w 1989 r. znalazł się przy “okrągłym stole” jako sekretarz strony “solidarnościowej” w podzespole górniczym. Niedługo potem wrócił do “Tygodnika Solidarność” - już jako sekretarz redakcji - ale nie na długo, bo ostentacyjnie odszedł stamtąd, gdy kierownictwo gazety objął Jarosław Kaczyński. Od początku lat 90. związany był z Telewizją Polską, a w latach 1997-2000 przebywał w USA, gdzie jego żona, również znana dziennikarka Dorota Warakomska, była korespondentką TVP. Po powrocie do kraju Szczepański został wiceszefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej i choć w 2002 r. stracił posadę na Woronicza, to wrócił tam już po dwóch latach - tym razem jako rzecznik prasowy nowego prezesa Jana Dworaka, starego znajomego jeszcze z początku lat 80. (Dworak był wówczas sekretarzem redakcji “Tygodnika Solidarność”, którą kierował Tadeusz Mazowiecki).

Gdy Dworaka w TVP zastąpił Bronisław Wildstein, Szczepański ostatecznie odszedł z telewizji. Niedługo potem, na początku 2007 r., jego nazwisko znalazło się w raporcie z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych - jako niejawnego współpracownika WSI. Podczas pracy w TAI miał on informować WSI o “planach w zakresie zmian personalnych co do zagranicznych korespondentów TVP”, a po opuszczeniu telewizji “oferował WSI gotowość infiltracji “Rzeczpospolitej” lub “Wprost” bądź “innej związanej z jego profesją instytucji”". On sam stanowczo zaprzeczył tym informacjom, wytoczył proces sądowy Ministerstwu Obrony Narodowej (sprawa jeszcze się nie skończyła), opublikował też list otwarty do prezydenta Kaczyńskiego. Do dziś twierdzi, że jego współpraca z WSI polegała tylko na tym, że w 2002 r. na prośbę znajomego oficera z ataszatu wojskowego w Waszyngtonie przywiózł z Rosji zakupiony w księgarni komplet map jeziora Bajkał i okolic, gdzie przebywał na urlopie.

Kilka tygodni po publikacji raportu ówczesny wicemarszałek Sejmu Bronisław Komorowski zatrudnił Szczepańskiego jako swojego doradcę medialnego. Polityk PO mówił wówczas: “z Jarosławem Szczepańskim znam się od stu lat”, przekonywał: “mamy do siebie zaufanie, poza tym ma świetną opinię”, trudno jednak nie dostrzec w tym geście wyraźnej deklaracji politycznej: oto jedyny polityk Platformy, który od początku konsekwentnie sprzeciwiał się likwidacji WSI, zatrudnił dziennikarza oskarżonego o współpracę z tymi służbami. Co więcej, gdy jesienią 2007 r. Komorowski został marszałkiem, od razu powołał Szczepańskiego na stanowisko szefa Biura Prasowego Kancelarii Sejmu. Nie pełnił tej funkcji długo, bo zaledwie pół roku, ale nawet w tak krótkim czasie “zasłynął” odebraniem stałych przepustek dla dziennikarzy niektórych mediów, w tym “Naszej Polski”, “Naszego Dziennika”, “Tygodnika Solidarność”, telewizji Trwam.

Profesor od ateizmu

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.5 (5 głosów)

Komentarze

  Przed wojną, takie stowarzyszenia jak to wspomniane w tekście, były rzeczą normalną i zrozumiałą, a przede wszystkim niezbędną Żydom rozproszonym po świecie. 

 Taka była wówczas potrzeba diaspory, która ze zrozumiałych względów prowadziła działalnośc scalającą naród żydowski.

  Teraz jednak sprawy mają sie zgoła inaczej. Żydzi stworzyli własne państwo Izrael i odbudowywanie przedwojennych instytucji w krajach, które dawały niegdyś schronienie emigrantom, jest trochę zastanawiające.

 Wtedy, celem było powstanie państwa żydowskiego w Palestynie i to było  zrozumiałe dla osób postronnych,  czemu więc ma służyć obecna działalnośc tego rodzaju stowarzyszeń?

 

Vote up!
2
Vote down!
0
#227588

a to umozliwilo im:
- wywiad
- poznanie slabosci przciwnika
- nastepne sukcesy militarne i podboje, czyli
ZDOBYCIE SKARBOW I LUPOW
na tybylcach,
tudziez wyrzniecie niepokornych i opornych/ rycerzy /.
Juz nie mowiac o "płci pięknej" chętnie branej w jasyr.
"jak to na wojence ładnie".....

Vote up!
1
Vote down!
0
#227633

 - swoich bliskich ,polskojęzyczny komoruski przyjął u siebie delegację najważniejszych żydów których zjechało się to w liczbie 200 tu z całej Europy. Są zdjęcia z tej imprezy w necie - komoruski wpiepszał macę aż mu się czerwone uszy trzęsły.

Vote up!
1
Vote down!
0

Motto na dziś: "Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć".

#227618