Biała flaga Europy w sprawie wyjaśnienia Smoleńska

Obrazek użytkownika Kobayaschi
Blog

Regularnie pojawiają się wśród bloggerów nadzieje na powołanie międzynarodowej komisji w sprawie wyjaśnienia tragedii smoleńskiej. Szczytne są to nadzieje, wszelako płonne. Żadnej komisji w najbliższym czasie w powyższym zakresie nie należy się spodziewać. Dlaczego? Dlatego, że w Europie nie ma ani nastroju, ani woli politycznej do takiego projektu.

Stare dominujące kraje Unii Europejskiej, jak Niemcy, czy Francja, robią doskonałe interesy z Rosją.
Włochy poprzez radosne kontakty premiera Berlusconiego z płk. Putinem w przyjacielskim kontredansie, Austria dbająca o wygodną neutralność podarowaną łaskawością Stalina, kraje Benelux u przeżarte pacyfizmem i rosyjską agenturą wpływu, Szwecja neutralna, złamana rurociągiem północnym, Finlandia - pamiętając wojnę zimową ze swoim wschodnim sąsiadem, woli robić z niedawny agresorem interesy.
Kraje byłego bloku wschodniego zdławione gazowo-naftowym uściskiem Rosji.
Jedynie Gruzja jeszcze niezależna, ale dni gruzińskiego prezydenta niepewne. Jeżeli Ameryka również odda tamte tereny Rosji w zamian za iluzoryczne poparcie w Afganistanie i przeciw Iranowi, dni Jego będą policzone. Może jedynie Anglia przećwiczona casusem Litwinienki jeszcze pamięta, co oznaczają długie i mściwe ręce pułkownika z Kremla.
Unia Europejska en block praktycznie ubezwłasnowolniona polityką Kremla, która od lat nie święciła takich sukcesów na salonach Europy i Ameryki. Rosja zamyka nam nawet tak iluzoryczne pole do poszukiwania strategicznego partnera, jak Chiny, podpisując wielomiliardowe kontrakty na budowę rurociągu i dostawy ropy.

Bez woli politycznej i wsparcia dyplomatycznego również tzw. „komisja niezaangażowanych ekspertów” nie ma żadnej szansy na zaistnienie, a jeżeli już, to żadnej szansy na skutecznie prowadzone śledztwo.
Na USA raczej również nie mamy co liczyć. Pisałem o tym w tekście, pt.: „Trzy karetki a amerykańska pomoc w sprawie Smoleńska”.

Jedyną szansą, jest zmiana obecnej „kapitulanckiej grupy rządzącej Donalda Tuska” na polski rząd, który odzyska polskie mienie w postaci wraku TU-154, czarnych skrzynek oraz zaprosi odważnych niezależnych ekspertów do Polski. Zatem tylko od ekstremalnie trudnego wyborczego wysiłku społeczeństwa zależy, czy kiedykolwiek stworzymy szansę na uzyskanie dowodów, jak rozbito rządowy samolot z polskim prezydentem na pokładzie.
Przed nami długa i skomplikowana droga do wyjawienia prawdy. Chyba, że Opatrzność litościwie ją skróci.

Brak głosów

Komentarze

Jeśli zdecydowano się na tak mało finezyjną metodę polityki kadrowej jak katastrofa samolotu, to musiano mieć pewność, że świat zareaguje tak, jak zareagował. Zimną wojnę wygrało KGB równocześnie wmawiając nam, że ich imperium się rozpadło.
Sytuacja jest przygnębiająca, ale należy mieć nadzieję.
Świat zmienia się obecnie bardzo szybko, i choć wydaje się, że już nic nie jast w stanie powstrzymać rosyjskich "siłowników" przed pożarciem Europy, to może się zmienić.
Jeszcze 1,5 roku temu nazywało się, że Partia Republikańska w USA jest załatwiona na 40 lat, i USA mają właściwie juz system jednopartyjny, a teraz jest niemal pewnym, że przeżarta sowiecką agenturą administracja Obamy nie będzie u władzy na następną kadencję. Jeśli Europejczycy zorientują się na czym polegał przekręt pierestrojki i rzekomy upadek sowietów, to może nie nabiorą się na budowę "wspólnego europejskiego domu" pod kierownictwem rosyjskich służb.
Ale czy ta prawda ma szanse się przebić przez opanowane agenturą wpływu media?

Vote up!
0
Vote down!
0

Leopold

#89912

Otóż to!
Lewak Obama zupełnie zidiociał jeżeli chodzi o ruskich.
Widać Nobel ostatnimi czasy ze wszystkich laureatów czyni "mędrców" jewropy.
Jestem pewny, ze za kadencji Busha do smoleńskiej tragedii by nie doszło.
Dzisiaj dzięki mediom o których wspomniałeś, Polacy wierzą w Wałęsę, Krzywonosy i innych Migalskich.
Wierzą w pierestrojki i Okrągłe Stoły.
Nie ma najmniejszych szans na to, aby agenturalne media spuściły z tonu i wypuściły prawdę na zewnątrz.
W Polsce zmiany może spowodować jedynie jakiś bardzo radykalny sprzeciw społeczeństwa.
Tym kolejnym razem nie może być jednak Okrągłych Stołów, a jedynie Trybunały Stanu,
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#89986

"Jeśli zaś chodzi o wypadek Tu-154M, z pewnością nie dokonano ponownej analizy aerodynamicznej opisu wypadku z dnia 26 września 2006 r., kiedy - jak powiedzieli mi moi rosyjscy koledzy - samolot Tu-154M z linii lotniczych Kirgystan (które nosiły wtedy jeszcze nazwę Altyn Air) w czasie rozbiegu na drodze startowej uderzył skrzydłem prawym w silnik lewy strategicznego tankowca powietrznego typu Boeing KC-135, wykonującego postój w trakcie międzylądowania w ramach misji NATO. W wyniku kolizji oderwała się końcówka skrzydła - nie mniejsza od naszego 101. Samolot Tu-154 nie wykonał jednak beczki, lecz bez żadnych problemów oderwał się od ziemi, wyszedł na wysokość kręgu nadlotniskowego, a następnie załoga wykonała lądowanie awaryjne bez ofiar i dalszych uszkodzeń samolotu. Lot z uszkodzonym skrzydłem trwał kilka minut, co kontrastuje z 5-sekundowym czasem domniemanego obrotu Tu-154M 101."

Vote up!
0
Vote down!
0

pocztax

#89971

W tym kontekście nasuwają mi się trzy ogólnie znane "mądrości":

- nie ma nic za darmo
- na wolność trzeba sobie zasłużyć
- licz tylko na siebie

A odnośnie wyborów to byłbym o tyle sceptyczny, że jak na dziś oprócz PiS (partii wyraźnie wspierającej mocarstwowe dążenia USA i nie tylko) - nie ma rozsądnej alternatywy.
W. red

Vote up!
0
Vote down!
0

W. red

#89972

Całkowicie się zgadzam z przedmówcą. Uściśliłbym jedynie zmieniając "zasłużyć" na "zapracować" 8-) ale to tylko kwestia palety barw...

Może dodam, że jak republikanie wygrają to się IMHO nie dużo zmieni z punktu widzenia Polski - dla polityków amerykańskich ważniejsze jest co zrobić z bliskim wschodem, a w szególności, co chce Izrael. Tak więc jeśli po drodze jest przymierze z Rosją to takowe będzie. Polska im jest do niczego nie potrzebna. W USA mogłoby się coś zasadniczo zmienić jakby zakazli tam "piastować" kluczowe stanowiska ludziom z podwójnym obywatelstwem. Zastanawiająca jest statystyka ile osób na kluczowych stanowiskach ma podwójne obywatelstwo czyli - lojalnośc wobec USA oraz innego kraju (zwykle jednego, który nie leży w Europie ale w pobliżu). To taka dygresja...

w/g mnie rozsądną drogą dla Polski byłoby budowanie sojuszu/bloku z mniejszymi krajami regionu, które są - z grubasza zecz biorąc - podobnej sytuacji geo-politycznej jak my. Do czegoś takiego chyba dążył Ś.P. Prezytent...

Vote up!
0
Vote down!
0
#91112

Też tak myślę. Choć uważam że wspólnie z Klausem mogli stworzyć jednobrzmiący duet już dużo wcześniej. Co dziś wobec np sytuacji Węgier mogłoby spowodować wzmocnienie więzi i postrzegania swoich interesów stając się alternatywą dla "jewropy" (to tak na początek). Stało się jednak inaczej. A co do "wielopaństwowców" - mój stosunek do nich jest negatywny. Bo nie można służyć dwóm panom. Ich status określiłbym jako V kolumnę w każdym z państw które ich tolerują.
W. red

Vote up!
0
Vote down!
0

W. red

#91197

http://spiritolibero.blog.interia.pl/

dwóm panom. Jednemu. A zgadnij, któremu?

Vote up!
0
Vote down!
0

SpiritoLibero

#91201

Spirytku, żydzi to nie d... wokół których kręci się życie ;) Są też i inni, choć nie zaprzeczam, że w każdej orkiestrze grają pierwsze skrzypce :)

pozdrawiam uwerturowo

W. red

Vote up!
0
Vote down!
0

W. red

#91223