Warszawskie dzieci...
Sześćdziesiąt dziewięć lat temu, 4 lipca 1944r., Stanisław Ryszard Dobrowolski (autor słów) i Andrzej Panufnik (twórca melodii) skomponowali pieśń "Warszawskie dzieci". Nagrana 1 sierpnia na płytę w powstańczej radiostacji "Błyskawica" i wyemitowana po raz pierwszy 8 sierpnia stała się jedną z najpopularniejszych piosenek Powstania Warszawskiego.
Nie złamie wolnych żadna klęska,
nie strwoży śmiałych żaden trud,
pójdziemy razem do zwycięstwa,
gdy ramię w ramię stanie lud.
Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój,
za każdy kamień twój, stolico, damy krew.
Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój,
gdy padnie rozkaz twój,
poniesiem wrogom gniew!
Powiśle, Wola i Mokotów,
ulica każda, każdy dom,
gdy padnie pierwszy strzał, bądź gotów,
jak w ręku Boga złoty grom.
Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój...
Od młota, piły, dłuta, kielni,
stolico, synów swoich sław,
że stają obok ciebie dzielni
na straży twych żelaznych praw.
Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój...
Piastunko naszych snów nad Wisłą,
niejeden u twych stóp już zgasł
i choćby wszystkim zginąć przyszło,
nie cofnie się ni jeden z nas.
Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój...
Poległym – chwała, wolność – żywym!
Niech płynie w niebo dumny śpiew.
Wierzymy, że nam Sprawiedliwy
odpłaci za przelaną krew.
Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój...
Warszawskie dzieci poszły w bój... jedno z nich w 1947r. spotkał ówczesny ksiądz prałat Kazimierz Świątek z Pińska wywieziony do Workuty i jako więzień pracujący w jednej z miejscowych kopalni. Był to harcerz z grupy 250 harcerek i harcerzy Szarych Szeregów, wywiezionych przez Sowietów po Powstaniu Warszawskim i zmuszonych do niewolniczej pracy w tej samej kopalni.
Ów harcerz podzielił się z nim racją żywnościową z menażki. Zapytany, czemu pozbawia się tak potrzebnego pożywienia, odparł: «Ksiądz winien przeżyć, aby zaświadczyć o naszych cierpieniach», po czym wykrztusił krew na swą dłoń.
Opowiedział, jak w czasie przewozów przez Rosję ubrano ich w niemieckie mundury i szynele, a kolejne eskorty i ludność mijanych "etapów" - przekonani, że mają do czynienia z faszystami - nie szczędzili im poniżenia. Byli opluwani, obrzucani fekaliami, bici, głodzeni...
Pracy w workuckiej kopalni nie przeżył z tej 250-osobowej grupy nikt...wszyscy zmarli na grużlicę.
Warszawskie Dzieci...
Ps. Przeraźliwym zrządzeniem losu jest, że autor tych słów - oficer AK i powstaniec warszawski - w 1945 wstąpił do LWP, gdzie pełnił funkcję oficera politycznego. Autor licznych broszur propagandowych popierających komunistów, politykę PPR i przyjaźń polsko - sowiecką . Od 1949 członek PZPR, cały czas aktywnie ją wspierający, pułkownik WP, twórca określenia "warchoły" na strajkujących w 1976 robotników Radomia i Ursusa.
"Wierzymy, że wam Sprawiedliwy
odpłaci za przelaną krew..."
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3191 odsłon
Komentarze
@Ł-H
4 Lipca, 2013 - 14:34
Jeśli nie znasz, to polecam Ci lekturę "Od barykad do okopów" Zygmunta Ziółka. Książka (i autor) dość wredni, ale sporo ciekawych informacji i anegdot o "Goliardzie", czyli Dobrowolskim.
Pozdrawiam
@tł - nie czytałem... mówisz, że będzie "męcząco"? :)
4 Lipca, 2013 - 15:00
Pozdrawiam!
@Ł-H
4 Lipca, 2013 - 15:13
To jest "dzieło" wspomnieniowe z początku lat `70, propagujące tezę o tym, co niedawno profesor Julius Schoeps nazwał dobrym, lewym skrzydłem Ak. Jak widać nie było oryginalny... ;-).
Ale warto przeczytać, bo znajdziesz tam sporo ciekawostek personalnych i dużo informacji o akcji "N". Trochę mniej o "R" ;-).
Pozdrawiam
@tł - dzięki... jakoś mi to "dzieło" umknęło... :) A przecież
4 Lipca, 2013 - 15:21
mleczne zęby zjadałem na dużo większych "arcydziełach"
Choćby takich, jak "Był w Polsce czas" czy "Świadectwo tamtym dniom"... :)
I jeszcze jedną z dzieciństwa pamiętam, taką zieloną...
"U źródeł walk z reakcyjnym podziemiem" chyba jej było
@Ł-H
4 Lipca, 2013 - 15:31
Mleczne ;-)?!
@tł - na prawie... :) W "środkowej" podstawówce, gdy zacząłem
4 Lipca, 2013 - 15:51
się interesować historią to były jedyne prace w oficjalnym obiegu, w których można było coś przeczytać o "bandach" :)
Ciekawe, ciekawe...
4 Lipca, 2013 - 21:13
Każda z tych pieśni ma swoją historię.Może warto pojechać serią?
Potem to wszystko w jeden plik i wiedza w pigułce.
Już sobie pierwsza część "ściągnę"na pulpit.
Co do "mlecznych zębów", to swoje zjadłam na "Kaktusach z Zielonej ulicy":)
Pozdrawiam
"Dychę" dałam jako pierwsza:)
@matka trzech córek - polska pieśń wojskowa i patriotyczna,
5 Lipca, 2013 - 08:12
tudzież wiersze o tym charakterze to moje hobby...
Mam ich na kompie kilkaset, wraz z historiami ich dotyczącymi.
Staram się je publikować na NP w miarę możliwości czasowych, stosując przy ich wyborze kryterium przypadających rocznic.
Będzie więc tego więcej :)
Dziękuję za "dyszkę" i również serdecznie pozdrawiam