Prawie wszystkie daty ogłoszenia raportu Millera

Obrazek użytkownika Koteusz
Kraj

 

Nie jest to mój tekst – napisał go dzisiaj Marcin Gugulski, dziennikarz, radny dzielnicy Mokotów; w przeszłości rzecznik prasowy rządu Jana Olszewskiego. Gorąco polecam lekturę, a tekst jest TUTAJ .
 
Prawie wszystkie daty ogłoszenia raportu Millera
Nie przed uzyskaniem wszystkich materiałów od strony rosyjskiej
(Jerzy Miller, 8 czerwca 2010 r., 57 posiedzenie Senatu RP)
Nie zakończymy pracy, dopóki nie uzyskamy wszystkich dokumentów źródłowych niezbędnych do postawienia tezy końcowej, która będzie, że tak powiem, naszym spojrzeniem na całość zagadnienia.
stenogram, str. 8.
Przed uzyskaniem wszystkich materiałów od strony rosyjskiej
(Jerzy Miller, 24 września 2010 r.)
Jest realna szansa, że polska komisja wyjaśniająca okoliczności katastrofy smoleńskiej zakończy pracę do końca 2010 r.; nawet jeśli nie dostanie wszystkich materiałów od strony rosyjskiej.
wypowiedź dla PAP
Przed końcem 2010 r.
(Jerzy Miller, 24 września 2010 r.)
Jest realna szansa, że polska komisja wyjaśniająca okoliczności katastrofy smoleńskiej zakończy pracę do końca 2010 r.; nawet jeśli nie dostanie wszystkich materiałów od strony rosyjskiej - powiedział PAP szef MSWiA Jerzy Miller.
„Wydaje mi się, że jest to termin realny. Oczywiście samo tworzenie raportu jest procesem trudnym, bo komisja jest wyjątkowo liczna - 34-osobowa i działa na zasadzie consensusu lub zdania odrębnego w przypadku, gdy nie jest on możliwy do wypracowania" - powiedział minister.
wypowiedź dla PAP
Tuż po rozpoczęciu 2011 r.
(Jerzy Miller, 24 września 2010 r.)
Zastrzegł, że gdyby nie udało się zakończyć prac przed końcem roku, nastąpi to tuż po rozpoczęciu 2011 r., a powodem opóźnienia mogą być kwestie związane z redakcją raportu. Minister dodał równocześnie, że komisja nadal zabiega o kolejne dokumenty od strony rosyjskiej - związane z funkcjonowaniem lotniska. Jeśli ich jednak nie otrzyma, "nie będzie się powstrzymywać przed zakończeniem prac".
wypowiedź dla PAP
Jeszcze w lutym 2011 r.
(Donald Tusk, 19 stycznia 2011 r., 83 posiedzenie Sejmu RP)
Na pewno dużo większą satysfakcję miałbym i ja, i wszyscy pracujący przy tej sprawie, gdyby ustalenia, jakie wypływają z dokumentacji, ustalenia, jakich blisko już jest polska komisja, były także ustaleniami akceptowanymi, uznawanymi przez stronę rosyjską. Czy mamy na to wpływ? Tak, ograniczony, ale mamy. Czyli zgromadzenie i zaprezentowanie kompletnej wersji tego, co się zdarzyło feralnego 10 kwietnia. I zrobimy to. Minister Miller będzie mówił o harmonogramie pracy komisji. Zakładamy, liczymy na to, że efekt końcowy pracy komisji poznamy jeszcze w lutym, z końcem lutego. Jeśli potrwa to trochę dłużej, to proszę o wyrozumiałość, ale na pewno nie będzie to wyraźnie później. Myślę, że koniec lutego jest ciągle datą możliwą do osiągnięcia.
stenogram, str. 48.
Z końcem lutego 2011 r.
(Donald Tusk, 19 stycznia 2011 r., 83 posiedzenie Sejmu RP)
…zgromadzenie i zaprezentowanie kompletnej wersji tego, co się zdarzyło feralnego 10 kwietnia. I zrobimy to. Minister Miller będzie mówił o harmonogramie pracy komisji. Zakładamy, liczymy na to, że efekt końcowy pracy komisji poznamy jeszcze w lutym, z końcem lutego. Jeśli potrwa to trochę dłużej, to proszę o wyrozumiałość, ale na pewno nie będzie to wyraźnie później. Myślę, że koniec lutego jest ciągle datą możliwą do osiągnięcia.
stenogram, str. 48.
Trochę dłużej niż z końcem lutego 2011 r.
(Donald Tusk, 19 stycznia 2011 r., 83 posiedzenie Sejmu RP)
…zgromadzenie i zaprezentowanie kompletnej wersji tego, co się zdarzyło feralnego 10 kwietnia. I zrobimy to. Minister Miller będzie mówił o harmonogramie pracy komisji. Zakładamy, liczymy na to, że efekt końcowy pracy komisji poznamy jeszcze w lutym, z końcem lutego. Jeśli potrwa to trochę dłużej, to proszę o wyrozumiałość, ale na pewno nie będzie to wyraźnie później. Myślę, że koniec lutego jest ciągle datą możliwą do osiągnięcia.
stenogram, str. 48.
Kilka dni później niż z końcem lutego 2011 r.
(Jerzy Miller, 19 stycznia 2011 r., 83 posiedzenie Sejmu RP)
Pan premier, pytany, jak długo jeszcze polska komisja będzie musiała pracować, aby osiągnąć etap gotowości do wydania raportu końcowego, powiedział przed chwilą: Obiecałem, że chcemy to zrobić jeszcze w lutym. To jest analiza możliwości nie tylko samej komisji, ale również wszystkich, którzy z nią współpracują, bo część analityczna nie zawsze jest wykonywana wewnętrznie w komisji, bywa również zlecana specjalistom na zewnątrz. Z góry proszę o wybaczenie, jeżeli się kilka dni spóźnimy, jeśli będzie wymagało tego to, czego jeszcze dzisiaj nie znamy, a co może poznamy za tydzień, dwa czy trzy.
stenogram, str. 51.
Kilka dni po 2 lutego 2011 r.
(Jerzy Miller, 19 stycznia 2011 r., 83 posiedzenie Sejmu RP)
Z góry proszę o wybaczenie, jeżeli się kilka dni spóźnimy, jeśli będzie wymagało tego to, czego jeszcze dzisiaj nie znamy, a co może poznamy za tydzień, dwa[tj. 2 lutego 2011 r. – przypis M.G.] czy trzy.
stenogram, str. 51.
Kilka dni po 9 lutego 2011 r.
(Jerzy Miller, 19 stycznia 2011 r., 83 posiedzenie Sejmu RP)
Pan premier, pytany, jak długo jeszcze polska komisja będzie musiała pracować, aby osiągnąć etap gotowości do wydania raportu końcowego, powiedział przed chwilą: Obiecałem, że chcemy to zrobić jeszcze w lutym. To jest analiza możliwości nie tylko samej komisji, ale również wszystkich, którzy z nią współpracują, bo część analityczna nie zawsze jest wykonywana wewnętrznie w komisji, bywa również zlecana specjalistom na zewnątrz. Z góry proszę o wybaczenie, jeżeli się kilka dni spóźnimy, jeśli będzie wymagało tego to, czego jeszcze dzisiaj nie znamy, a co może poznamy za tydzień, dwa czy trzy[tj. 9 lutego 2011 r. – przypis M.G.].
stenogram, str. 51.
A jednak z końcem lutego 2011 r.
(Donald Tusk, 19 stycznia 2011 r., 83 posiedzenie Sejmu RP)
Dobrze wiemy, że to nie jest pierwsza ani druga, ani piąta sytuacja, w której premier, ministrowie, szef komisji udzielają publicznie informacji na temat tego, co robimy. (Głos z sali: Łaska boska.)
Nie, to żadna łaska, to jest nasz obowiązek, ale proszę nie mówić, że nie wiecie, co się dzieje w tej sprawie. Tak, komisja Millera pracuje. Liczymy na to, o czym już wspomniałem, że z końcem lutego będziemy mieli swoją, możliwie kompletną, wersję raportu przyczyn i okoliczności katastrofy. To jest moment, w którym będziemy mogli skonfrontować tę relację z tym, co przygotowali Rosjanie
stenogram, str. 62.
Kompletny raport kilka tygodni po 19 stycznia 2011 r.
(Donald Tusk, 19 stycznia 2011 r., 83 posiedzenie Sejmu RP)
…to musi być dla nas najważniejsze i to robimy, nad tym procesem panujemy w stu procentach, bo to jest w naszym zasięgu – będzie polski raport, który będzie kompletny. Pozna go polska opinia publiczna, światowa opinia publiczna, Rosjanie i instytucje, które służą do tego, aby zajmować się tego typu sprawami. To będzie dobrze udokumentowany raport, który równocześnie umożliwi wyciągnięcie konsekwencji organizacyjnych, legislacyjnych, personalnych i politycznych też tutaj w Polsce. Za to także będę brał odpowiedzialność. (Oklaski) Zobaczycie państwo. Nie spieszcie się, to jest kwestia kilku tygodni.
stenogram, str. 64.
Około 23 marca 2011 r.
(Jerzy Miller, 9 lutego 2011r.)
Prace nad raportem końcowym dotyczącym katastrofy smoleńskiej mogą przedłużyć się o około sześć tygodni[tj do około 23 marca, jeżeli za początek owych sześciu tygodni przyjąć 9 lutego – przyp. M.G.] - poinformował w środę szef MSWiA Jerzy Miller. Powodem opóźnienia jest usterka w tupolewie, na którym miał być przeprowadzony konieczny eksperyment. (…)
Według pierwotnych zapowiedzi, raport polskiej komisji badającej katastrofę miał być gotowy jeszcze w lutym. "Komisja pracuje i jest to praca tak intensywna, jak tylko jest to możliwe. Staramy się jak najszybciej wszystkie dokumenty uporządkować i sformułować ostateczny raport" - mówił w sobotę Miller dziennikarzom.
komunikat przewodniczącego Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego; źródło: PAP
W czerwcu
(Donald Tusk, 7 czerwca 2011 r.)
Premier Donald Tusk chce, żeby raport ws. katastrofy smoleńskiej, autorstwa polskiej komisji pod wodzą szefa MSWiA Jerzego Millera, został przedstawiony zanim - jak mówił - zacznie się "jatka" w kampanii wyborczej. Ma nadzieję, że raport będzie upubliczniony w czerwcu.
"Czekam na zakończenie prac komisji i muszę to robić z cierpliwością. Komisja dobrze wie, że bardzo ważne byłoby, aby raport trafił nie tylko do mnie, ale w miarę możliwości do opinii publicznej, zanim rozpocznie się ta jatka w kampanii wyborczej" - powiedział Tusk na wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie.
Ocenił, że tragedia smoleńska na pewno i tak będzie używana o wiele zbyt często w kampanii, więc - jak podkreślił - wolałby, żeby przynajmniej państwowy raport, który ma także znaczenie międzynarodowe, również w relacjach z Rosją, był możliwie od niej odległy.
Zastrzegł, że nie jest to jego zadaniem i nie powinien zmuszać komisji do zakończenia prac wcześniej, niż ona sama uzna to za stosowne. Wyraził jednak nadzieję, że - tak jak obiecał mu to szef komisji Jerzy Miller - raport będzie dostępny publicznie w czerwcu. "Jak tylko otrzymam raport od ministra Millera, to już potoczy się błyskawicznie: akceptacja, tłumaczenie i publikacja" - zapewnił szef polskiego rządu.
wypowiedź podczas konferencji prasowej w Warszawie; źródło: PAP
Tak szybko jak to tylko możliwe
(rzeczniczka Jerzego Millera, 14 czerwca 2011 r.)
Komisja badająca katastrofę smoleńską działa tak szybko, jak jest to możliwe i gdy tylko raport będzie gotowy, zostanie przekazany premierowi Donaldowi Tuskowi - powiedziała we wtorek PAP rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak.
Według niej, w ostatnim czasie nie było rozmowy pomiędzy premierem a minister SWiA Jerzym Millerem (który przewodniczy pracom komisji - PAP) o terminie przekazania raportu.
"Komisja robi wszystko, by raport był gotowy tak szybko, jak jest to możliwe. Najważniejsza jest jednak jego jakość. Minister zobowiązał się, że jak tylko raport będzie gotowy, przekaże go premierowi" - dodała Woźniak.
wypowiedź rzeczniczki prasowej MSWiA dla PAP
A jednak w czerwcu
(Donald Tusk, 14 czerwca 2011 r.)
„Rozmawiałem we wtorek rano na Radzie Ministrów z ministrem Millerem i on ma determinację, tak jak cała komisja, żeby w czerwcu na moim biurku znalazł się raport. Tak jak wspomniałem, wtedy czekamy tylko na efekt tłumaczenia. Nie mam zamiaru ingerować w żaden sposób w treść tego raportu, po tłumaczeniu będziemy natychmiast to publikować” – powiedział we wtorek Tusk na konferencji prasowej w Adamowie w woj. podlaskim.
wypowiedź podczas konferencji prasowej w Adamowie na Podlasiu
Błyskawicznie po czerwcu 2011 r.
(Donald Tusk, 7 czerwca 2011 r.)
Wyraził jednak nadzieję, że – tak jak obiecał mu to szef komisji Jerzy Miller – raport będzie dostępny publicznie w czerwcu. „Jak tylko otrzymam raport od ministra Millera, to już potoczy się błyskawicznie: akceptacja, tłumaczenie i publikacja” – zapewnił szef polskiego rządu.
wypowiedź podczas konferencji prasowej w Warszawie; źródło: PAP
Zanim rozpocznie się ta jatka kampanii wyborczej
(Donald Tusk, 7 czerwca 2011 r.)
Premier Donald Tusk chce, żeby raport ws. katastrofy smoleńskiej, autorstwa polskiej komisji pod wodzą szefa MSWiA Jerzego Millera, został przedstawiony zanim – jak mówił – zacznie się „jatka” w kampanii wyborczej. Ma nadzieję, że raport będzie upubliczniony w czerwcu.
wypowiedź podczas konferencji prasowej w Warszawie; źródło: PAP
* * *
 Jerzy Miller o winie (I):
 Komisja badająca wypadek lotniczy nie jest uprawniona do orzekania o winie. W związku z tym wszelkiego rodzaju pytania dotyczące winy konkretnej instytucji lub konkretnej osoby będą przez Komisję pomijane, ponieważ Komisja nie ma takich uprawnień. Zajmowanie się tą sprawą nie jest zadaniem Komisji.
Biuletynnr 4582/VI kad. (posiedzenie Komisji Infrastruktury, Komisji Obrony Narodowej
oraz Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu RP w dniu 18 stycznia 2011 roku),str. 10
Jerzy Miller o winie (II):
Nie znam też żadnej wypowiedzi władz polskich o winie polskich pilotów.
Jerzy Miller o winie (III):
Z tego powodu, że MAK opublikował swój raport, nie zmieniamy swojego zdania. Wynika to zarówno z badań strony rosyjskiej, jak również z badań polskich. Tak, gros winy leży po stronie polskiej.
Biuletynnr 4582/VI kad. (posiedzenie Komisji Infrastruktury, Komisji Obrony Narodowej
oraz Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu RP w dniu 18 stycznia 2011 roku),str. 10
Donald Tusk o odpowiedzialności (I):
Wszystkie decyzje jakie w ciągu tych tygodni, miesięcy zapadały, które podejmowała administracja państwowa mi podległa są za moją wiedzą, zgodą, i ja ponoszę za to pełną odpowiedzialność. Nawet jeśli niektóre z tych decyzji, na przykład dotyczące sposobu prowadzenia badania i śledztwa wynikają z procedur, z przepisów albo czasami z braku przepisów, to ja oczywiście także za to biorę odpowiedzialność i ponoszę odpowiedzialność, niezależnie od tego jakie to będzie dalej miało konsekwencje dla mnie i dla innych osób.
Spotkanie z rodzinami Ofiar Katastrofy nad Smoleńskiem, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, 10 listopada 2010 r. odpowiedź na pytania dra Dariusza Fedorowicza (brata ś.p. Aleksandra Fedorowicza)
Donald Tusk o odpowiedzialności (II):
…jestem szefem zespołu międzyresortowego. Od początku brałem na siebie pełną odpowiedzialność za wszystkie działania administracji rządowej w każdym zakresie i zawsze mówiłem o tym publicznie. Nie uciekam od odpowiedzialności, także politycznej. (…)
Będzie raport Millera, będziecie wyciągali wnioski także na tej sali sejmowej wobec ministrów, premiera, urzędników. Takie będzie wasze prawo i wasz obowiązek w jakimś sensie.
* * *
Niektóre inne moje wpisy na tematy smoleńskie na salonie24.pl:
 
 
 
 
 

 

Brak głosów

Komentarze

..na swój prywatny uzytek.
Miałem opublikowac "taka jedną" notkę, ale wstrzymam się do obiecanej daty opublikowania raportu, tej wskazanej na 29 lipca:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#172448