Byłem tam 10 kwietnia, owszem, byłem także dzień wcześniej pod ambasadą rosyjską. Cieszę się, że zauważył mnie także STEFAN NIESIOŁOWSKI , który uznawany powszechnie za człowieka niezwykle obiektywnego und kulturalnego (w żadnym wypadku chamskiego, co to, to nie), podsumował moją obecność oraz prezesa partii, do której należę, uznając mnie za chama oraz zdziczałego człowieka und członka...