Pełna treść przemówienia Kai Godek, którego nie pozwolono wygłosić w Sejmie#3rp
( )
9 marca 1943 roku po raz pierwszy zalegalizowano wolną aborcję dla Polek. Legalizacji dokonał Adolf Hitler. Eugenika – czyli oczyszczanie rasy poprzez fizyczną eliminację jednostek „nie zasługujących na życie” – najpełniej rozwinęła się właśnie w III Rzeszy, jednak jej pozostałości możemy obserwować także w polskim prawie i praktyce jego stosowania do dziś.
To hańba dla Rzeczypospolitej, że w obecnej ustawie aborcyjnej oprócz ochrony życia osób zdrowych, znajduje się także przepis pozwalający na selekcję i mordowanie dzieci ze względu na zły stan ich zdrowia. To jawne bezprawie i rażąca sprzeczność z zapisami polskiej Ustawy Zasadniczej. Artykuł 38. Konstytucji mówi wyraźnie: Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia. Obecne przepisy świadczą o nierespektowaniu tej zasady przez ustawodawcę.
Co dzieje się z dziećmi, które nie przejdą pozytywnie swoistego „egzaminu ze zdrowia”, jaki urządza się im w okresie prenatalnym? Rozpoczynając debatę nad projektem zakazującym aborcji przyjrzyjmy się, o czym będziemy rozmawiać. Jak dokładnie wygląda procedura, o której mamy mówić? Oddajmy głos osobie, która przez wiele lat sama zajmowała się odbieraniem życia dzieciom – dr. Anthony’emy Levatino, który porzucił wykonywanie aborcji, gdy doświadczył śmierci własnego dziecka.
W II trymestrze, czyli między 13 a 24 tygodniem ciąży wykonuje się aborcję chirurgiczną. Wygląda to następująco: pomagając sobie wziernikiem wkłada się przez szyjkę macicy rurkę ssącą, która wysysa płyny otaczające dziecko. Kości dziecka są zbyt duże, by rozerwać je przy pomocy ssania. W tym celu używa się tzw. kleszczy Sopher. Aborter używa tych kleszczy, by chwycić rękę lub nogę dziecka, które następnie odrywa od ciała. Jedna po drugiej kończyny są wyrywane razem z wnętrznościami bez żadnego znieczulenia. Najtrudniejsze jest wyciągnięcie główki dziecka. Trzeba ją zmiażdżyć. Aborter wie, że się to udało, gdy z szyjki macicy wypłynie biała substancja – to mózg dziecka. Usuwa wtedy czaszkę, łożysko oraz resztki małego człowieka, zeskrobując je za pomocą łyżki ginekologicznej. Na końcu zbiera wszystkie kawałki, by upewnić się, że dziecko zostało wyciągnięte w całości – czy są dwie ręce, dwie nogi, cała głowa i wszystkie inne części. Jeśli tak, procedura jest zakończona.
Tyle dr Levatino. Z danych, do których docierają obrońcy życia wynika, że w Polsce najczęstszą metodą aborcji jest wymuszenie poronienia. Kobiecie podaje się środki poronne, odsyła na oddział, a na koniec w tej samej sali porodowej, w której przychodzą na świat noworodki, wyciąga się na zewnątrz przyduszone dziecko i odkłada na bok, aby zadusiło się na śmierć. Poronione w ten sposób dziecko może umierać nawet kilka godzin. Dzieje się tak, bo takie jest prawo, a lekarze-aborterzy tłumaczą swoje odrażające postępowanie zasłaniając się ustawą
( )
CAŁOŚĆ: https://wprawo.pl/aborcja-to-hanba-rzeczypospolitej-pelna-tresc-przemowienia-kai-godek-ktorego-nie-pozwolono-wyglosic-w-sejmie/
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 169 odsłon