Dziwne to wszystko. Chwała Bogu, prokurator Przybył wyjdzie jutro do domu, skaleczył się w policzek, jak się okazuje. W porównaniu do pierwszych informacji z rana, to… w ogóle nie ma porównania. Groza zamieniła się w ulgę, tragedia w groteskę.
Oczywiście, zaraz nachodzą człowieka wątpliwości, że co to, cudem człowiek przeżył, a my ty kpiny z pogrzebu robimy. Dlatego wahałem się, czy w ogóle coś...