Marek był kiedyś cenionym politologiem, goszczącym często w mediach, lecz uważnie słuchanym i czytanym również przez tych, którzy niespecjalnie mediom tym ufali. Teraz jest nikim.
Ze środowiskiem naukowym się skłócił, musiał więc przytulić się do partii politycznej, której towarzystwo to nie lubiło. Kłopot w tym, że i media nie lubiły tej partii, trzeba było więc, przy każdej okazji, wykazać...