Wysadzanie w powietrze własnych obywateli, opisane przez Litwinienkę, to w pełni zgodne z wielowiekową tradycją rosyjskich specsłużb. Nawet gdyby w ramach prowokacji, spróbowano zamachu na Miedwiediewa czy Putina, nie byłoby to dla Rosjan niczym nowym.
Generał żandarmerii Gierasimow dowiedział się o śmierci dzieci premiera Stołypina pół godziny po zamachu. Zginęły z sześdziesiecioma...