W czasie gdy w polskich mediach potencjalne wejscie Ukrainy do EU jest okreslane jako "spelnienie marzen" (oj ilez to mnie razy skrecilo gdy jezdzilem ostatnio w Polsce autem i sluchalem radia) rzeczywistosc w UE jest jaka jest. Polskie media robia "hokus pokus" jest nam dobrze. A w rzeczywistosci w starej unii ludzie maja nie dosc, ze ciezko, to na dodatek wychodza na ulice - o czym polskie...

Zastanawia mnie od jakiegos czasu kto takim ludziom jak Sylwia Skorstad daje prawo reprezentowac Polske – i w zasadzie tworzyc falszywy obraz Polski za granica.
Otoz ta pani – majac widac dojscia – stanela przez norweskim komikiem, ktory to zrobil film osmieszajacy filozofie gender i po prostu osmiesza Polske i nas wszystkich w oczach Norwega, ktory to nigdy w zyciu nie zrobilby niczego podobnego...

Zastanawia mnie jedno. Skad w polskim narodzie gdy idzie o Ukraine tyle odwagi. Caly swiat ma to zasadniczo na boku. Jasne – finansjera zrobila histerie w mediach, a w Polsce to juz w ogole, bo finansjera na Ukrainie zaczela wlasnie robic biznes. Ale zasadniczo zaden z tzw narodow „zachodnich” paznokcia za Ukraine nie poswieci. Co najwyzej wystawi kilku Ukraincow – uda sie? No to fundacja...

Powoli cala histeria i postawa Polski staje sie jasna. Oczywiste jest, ze Polska jest koniem trojanskim Amerykanow w Europie. Polska jest w rzeczy samej szarpana przez wszystkich wkolo – ale jesli chodzi o scierajace sie interesy Niemcow i USA to Polska gra po stronie USA. Robi to nawet pan Tusek, widac musi (vide sprawa tarczy antyrakietowej, gdzie w ciagu 2 tygodni zmienil zdanie i nikt sie nie...