Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Świat

„Zaiste i nasz rząd mógłby pójść po rozum do głowy. Przy Downing Street można by mieć pod ręką kilku krępych pulchnych Francuzów, żeby w razie potrzeby rozesłać ich po kraju, niech wzruszają ramionami i zajadają się kanapkami z żabą, albo paru niechlujnych, gładkowłosych Niemców, którzy spacerowaliby tam i siam kopcąc długie faje i powtarzając „so”.”

Trzech Panów na rowerach
J.K.Jerome

Użyłam...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Blog

Dlatego pożegnam się z portalem, mimo, że go bardzo lubiłam, ale nie zdzierżę, że ktoś piszę na mojego Jacka paszkwile.
Pozdrawiam i żegnam.

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

- Dziwne, wiesz gdy zaproponowałem jej przejście na ty, też powiedziała, że mogę tego żałować. Opowiedziała mi historię, która niestety, nie do końca okazała się prawdą. Od chwili gdy tu przyjechałem wiedziałem, że ona coś ukrywa…wiesz, że ona jest lunatyczką?

- Kobiety często na swój użytek tworzą własny obraz rzeczywistości, zresztą faceci też, zwłaszcza jak im się nie układa…rozumiesz w...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

- Oczywiście, najpierw te rutynowe…czyli Kwirynga, bo był recydywistą, a jego mała bawiła się z córką Adlerów. Tyle, że to była typowa rutynówka, chłop miał alibi, pomagał przy murarzach w Wilcznie, czyli jakieś 8 kilometrów od miejsca przestępstwa.

- Rzeczywiście pamięta pan wszystko ze szczegółami – odezwał się z podziwem Karol.

- Widzisz chłopcze, na emeryturze wciąż prześladują cię nie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Karol z Wiktorem spojrzeli na siebie, mierzyli wzrokiem Jakubczyka, który coraz bardziej tracił cierpliwość. Dopiero teraz skojarzyli, że Agnieszka zwracała się do niego Krzysztof, choć plakietka, którą nosił w szpitalu informowała, że nazywa się Wojciech Jakubczyk.

- Agnieszka – nie wytrzymał psycholog – masz zamiar robić tu spowiedź? Musimy się spieszyć, musimy się ich szybko pozbyć, Magdę...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Ela nadal stała wstrząśnięta sytuacją, tym, co usłyszała od kobiety, „Kanusi” jak się sama nazwała. Teraz dopiero zorientowała się, że banknot dziesięciozłotowy nadal trzyma w ręku.

Miała po drodze wyciągnąć resztę pieniędzy z konta, a teraz …no wyszła na żebraczkę.
Pomyślała, że odda kobiecie za ten chleb, jak wróci, że się wytłumaczy i zrobiło się jej trochę raźniej.
Znów wróciła do podziwiania...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Gdy dojechali, zobaczyli, że na ławeczce przed szpitalem siedzi Kanusia, jakby w oczekiwaniu na nich. Gdy ich zobaczyła, jakby już nie mogła się doczekać, kiedy wysiądą z samochodu, więc wstała i zaczęła iść w ich stronę.

- Dzień dobry – Z uśmiechem powiedziała Ela wysiadając z samochodu – jak się pani czuje?

- Dobry…całkiem dobrze, ale chodźcie tu na ławkę – zwróciła się do Eli i Piotra, który...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kraj

Na łzy i ból, nigdy nie jest za późno.
Tylko czy gdy ginie nam ktoś najbliższy, tylko jesteśmy w nieutulonym żalu?
Czy taka jest Polska mentalność?
Dramatu który nas spotkał nic już nie zmieni, a zachowując się w ten sposób, niestety przypominamy tłum rozhisteryzowanych bab.

Kiedy powinno się działać, my, hm...palimy znicze, wzruszamy się, rzucając się w objęcia nawet tym, którzy jeszcze...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Jechali w stronę Białegostoku. Milczeli. Każdy z nich coś rozpatrywał w myślach. Pierwsza odezwała się Ela.

- Coś ci powiem. To jest coś, co mnie prześladuje od dziecka.

Piotr spojrzał na nią z nad kierownicy.

- Ja chyba też – westchnął.

- O! – Zdziwiła się – ty pierwszy, czy ja?

- Zaczynaj, bo gdy ja będę ci opowiadał, muszę niestety zatrzymać samochód. Może już dojedziemy w tym czasie do...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kraj

Warczą bębny…i chór głosów i jęki. Podpisz petycję – wołają – musimy razem, (wespół w zespół). Naszych biją, więc dalej’że wołać:
Oddajcie!
Nie macie prawa!
I co dalej?

Nico, jak zwykle, bo i co?

Nie dajmy się zwariować. I niech nikt mi nie piszę, że to frustracja, bo nie.
To tylko spojrzenie chłodnym okiem na blogosferę.

Walczyć to można realnie, nie podpisując następne listy obecności.

Znacie...

0
Brak głosów

Strony