Tak się jakoś złożyło, że na jednej z miejskich ulic spotkały się mama Łukaszka z babcią Łukaszka. Obie były tym zaskoczone, ale ich zaskoczenie było jeszcze większe dlatego, że były same.
- Jak to! - zdumiała się babcia Łukaszka. - Prosiłam Łukasza o pomoc, a on odmówił, bo miał iść z tobą! Na jakieś me-memeee...
- Ka e e e - zabeczała mama Łukaszka. - Klub Entuzjastów Eutanazji Europejskiej....