Nim przejdę do rzeczy samej muszę wyznać, że - jak to się mówi - jestem w kłopocie, a jestem w nim z tego powodu, że nie wiem, gdzie jestem.
Chodzi o to, że apeluje się teraz o wyższą kulturę języka na prawicy, a sygnatariusze apelu to osoby zacne i godne szacunku (co nie jest dziś regułą), tedy człowiek mający zamiar poużywać języka powinien się zastanowić, czy jest owego apelu adresatem, tj....