Żeby była Polska - felieton Jana Pietrzaka
Jan Pietrzak odpowiada na sugestię kolegi, że "prawdziwi Polacy" (czyli faszyści) wykorzystują jego piosenkę "Żeby Polska była Polską" do "niecnych celów" - czyli po to, domagać się wolności i prawdy (chodzi o niedzielny marsz pamięci).
http://www.youtube.com/user/egida1
Poniższy komentarz umieściłam pod felietonem na YouTube:
Dziękuję za piosenkę "Żeby Polska była Polską" - i za ten komentarz w obronie tych, którzy ją wykorzystują ... ("bezprawnie" czyli bez licencji i oficjalnego pozwolenia) do walki o wolność i prawdę. Bo mógł Pan, tak jak cała reszta niedgysiejszych bojowników, pójść z prądem i nadal mieć swoje miejsce w mediach i przyzwoity (a raczej wygodny) byt zapewniony "na starość". Tak na marginesie, pomyślałam sobie że Chrystus też nie ma nic przeciwko "wylkorzystywaniu" krzyża do walki o wolność i prawdę. Bo jeśli krzyż i cała Jego ofiara mają służyć czemukolwiek - to właśnie takim celom. Przypomina mi się scena z filmu "The Graduate", kiedy główny bohater otwiera drzwi do kaplicy właśnie krzyżem. W ogóle nie miałam poczucia "zgorszenia" oglądając ten kadr - krzyż to oręż i klucz otwierający wszelkie drzwi. Takie jest miejsce tego symbolu w naszej kulturze.
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 851 odsłon
Komentarze
Mamy 1000 razy wiecej niż Węgrzy
14 Października, 2010 - 23:14
... okazuje się że nie tylko węgrów zalała ruda trująca maź - tam zaledwie 2-3 miejscowowści. U nas cały kraj. Wiele lat bedzie potrzeba by oczyścić ziemię z tego szkodliwego czerwonawego cholerstwa. A więc maski i łopaty i do roboty kochani
czasem trzeba jak krowie na rowie
Węgry są małym, okrojonym po traktacie w Trianon, krajem, który
15 Października, 2010 - 00:22
dotknęła największa w ich historii katastrofa ekologiczna. To nie dotyczy włącznie kilku miejscowości, ale i środowiska naturalnego, flory i fauny zatrutych rzek. Zdaniem Madziarów, tragedia jest na skalę Czarnobyla.
Niemniej jednak od piątkowego południa została wznowiona praca w zakładach produkcji aluminium, a do swoich domów powracają mieszkańcy Ajki i Kolontáru. Miejmy nadzieję, że z pomocą władz państwa Węgrzy, których zawsze cechowała pracowitość, opanują tę arcytrudną sytuację.