Żart posła Biedronia. Posłowie uśmiali się do łez?

Obrazek użytkownika Polak2013
Artykuł

 Politycy Ruchu Palikota nie wzięli udziału w "szopce", jaką ich zdaniem, był wniosek o odwołanie rządu Donalda Tuska. Ale za to sami, jak zauważa Super Express, podczas piątkowych głosowań stworzyli niezły show w poselskich ławach. Z Robertem Biedroniem w roli głównej, który pokazywał wszystkim dookoła niewyszukany żart. Podobno śmiał się z niego nawet sam Leszek Miller. Nic dziwnego, pikantny dowcip był o Biedroniu, Grodzkiej i... Kaliszu. 


- Dostałem go na e-maila. Był rewelacyjny. Musiałem wszystkim pokazać. Śmiała się między innymi Anna Grodzka, Ryszard Kalisz, a nawet Leszek Miller - zdradził tabloidowi Biedroń. No dobrze, to pośmiejmy się i my. Pytanie, tylko czy jest z czego. Ale dosyć gadania, a raczej pisania. Oto żarcik, który wywołał uśmiech na twarzy niejednego polityka na Wiejskiej. Cytujemy go za Super Expressem. 

Palikot dzwoni do Biedronia. 
- Gdzie jesteś? 
- Na Grodzkiej. 
- Naprawdę? A myślałem, że w Kaliszu... 

Boki zrywać? 

źródło: Super Express

 

Brak głosów