Z aferzystami trzeba zrobić porządek

Obrazek użytkownika Danz
Artykuł

To prawda, PZPN jest organizacją samorządną, tyle tylko, że jest kontynuacją komunistycznych, głównie esbeckich układów, które uznać można za naszą rodzimą mafię – twierdzi publicysta „Rzeczpospolitej”


Bronisław Wildstein

Nie, proszę się nie obawiać. Egzaltacje futbolem zostawiam innym. Rola piłki nożnej jest dla mnie raczej symptomem choroby współczesnego świata. Ale jest faktem.

Oburzające jest więc, że tak ważną (niestety), choćby ekonomicznie, instytucją, jaką jest Polski Związek Piłki Nożnej, rządzi banda aferzystów.

Dlatego z całego serca do wczoraj kibicowałem rządowi Donalda Tuska, który usiłował zrobić z nimi porządek, zwłaszcza jeśli aferzystom rodzimym w sukurs nadeszli międzynarodowi macherzy.

Samorządność nie wszystko leczy

 

Sprawa ta podważa dwa funkcjonujące w świecie współczesnym mity, które dałoby się streścić w dwóch formułach: samorządność jest lekiem na wszystko, a międzynarodowe, demokratycznie (?) kształtowane instytucje przewyższają moralnie państwo narodowe. To drugie przeświadczenie każe nam darzyć tak wielkim zaufaniem międzynarodowe trybunały i organizacje w rodzaju ONZ czy UE.

Brak głosów