WAŻNE! Przytomne uwagi nt.metod stanu wojennego - wyłączania telefonów, internetu etc.

Obrazek użytkownika sigma
Artykuł

Morsik ma rację - przykład Egiptu

Bloger Morsik twierdził zawsze, iż nie należy za bardzo przywiązywać się do zdobyczy techniki w rodzaju Internetu, czy telefonii komórkowej, lecz należy pamiętać o sprawdzonych w okresie walki z komunizmem sposobach rozpowszechniania informacji takich, jak "drugi obieg", powielacze, sita i t.p. Postulował też nawiązywanie kontaktów w realu, a nie tylko w Internecie. Przypominał stale, że w stanie wojennym wyłączono wszystkie telefony.

Ostatnie wydarzenia w Egipcie potwierdzaja słuszność jego tez. W kraju tym od wtorku trwają gwałtowne demonstracje antyrządowe. Manifestanci żądają ustąpienia Hosni Mubaraka /ich kacyka/. Policja strzela do ludzi, jest już co najmniej 35 zabitych i setki rannych. Płonie gmach parlamentu, a inne budynki rzadowe strzeżone są przez czołgi i transportery opancerzone. Wprowadzono godzinę policyjną. W nocy z piątku na sobotę Mubarak ogłosił dymisję całego rządu i zapowiedział reformy. Niewiele to jednak pomogło, dziś rano /29.01/ demonstranci znowu gromadzą się na placu Tahrir w centrum Kairu, a policja do nich strzela. Oficjalnie mówi się o kilkuset osobach, natomiast AFP twierdzi, że byly ich tysiące. Co w tej sytuacji zrobiły egipskie władze?

Ano, w piątek, czyli wczoraj wyłączyły one na terenie Egiptu Internet i telefonię komórkową. Dokładnie tak, jak przewidzial to Morsik. Dziś częściowo przywrócono łączność telefoniczną, ale bez sms-ów. Internet dalej nie działa. Nie ma powodu, by sądzić, że gdyby w Polsce doszło do jakichś poważnych wystąpień antyrządowych, to władze PO zachowałyby się inaczej. Morsik ma więc rację.

Brak głosów