W Poznaniu chcą upamiętnić pierwszą kobietę straconą w Polsce za czary

Obrazek użytkownika Anonymous
Artykuł

„Staruszka z Chwaliszewa”, stracona w 1511 roku poznańska znachorka, była pierwszą na ziemiach polskich kobietą, którą spalono na stosie za używanie czarów. Ponad 500 lat po tych wydarzeniach poznańska artystka chce upamiętnić czarownicę pomnikiem.

Za okres największej ilości procesów czarownic w Europie uznaje się czas między XV a XVII wiekiem. Na ziemiach polskich pierwszy z nich odbył się w okolicach Wielkanocy 1511 roku na terenie obecnego Poznania. Chwaliszewo, obecna dzielnica miasta, była wówczas miejscem, gdzie znajdowały się warzelnie piwa. Kobietę oskarżono o zatrucie wody w kadziach browarów, przez co poważnie zatruła się duża część mieszkańców.

„Należy pamiętać, że kiedyś piwo było bardzo ważnym i popularnym napojem; dziennie piło się go ok. trzech litrów, więc zbrodnia ta była dla nich ogromna” – powiedział PAP wykładowca Uniwersytetu Adama Mickiewicza i przewodnik miejski Aleksiej Artyszuk.

„O spowodowanie tej tragedii mieszkańcy zaczęli podejrzewać starą wiedźmę, czyli znachorkę; kobietę, która zajmowała się ziołolecznictwem. Mimo, że mówiono o niej +staruszka z Chwaliszewa+, tak naprawdę mogła to być dwudziestoparolatka lub kobieta w okolicach trzydziestki, bo wtedy ludzie żyli zdecydowanie krócej” – dodał.

Kobiecie postawiono zarzut rzucenia czarów i skazano na śmierć przez spalenie na stosie. Poznańska artystka, współtwórczyni KontenerArt i radna osiedlowa Ewa Łowżył, chciałaby upamiętnić bohaterkę tamtych wydarzeń. Jak twierdzi, niesłuszne oskarżenia będące podstawą śmierci niewinnych kobiet w średniowieczu, mają bardzo uniwersalny wymiar.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.2 (5 głosów)