Uczczono pamięć "Matki dzieci Holocaustu"

Obrazek użytkownika Anonymous
Artykuł

W 105. rocznicę urodzin Ireny Sendlerowej w Instytucie Kultury Spotkania i Dialogu Stowarzyszenia im. Jana Karskiego zorganizowano 15 lutego wieczór poświęcony jej pamięci. Poprzedził go wykład rabina Stasa Wojciechowicza z cyklu „ABC judaizmu”.

Liczni kielczanie wzięli udział w wieczorze wspomnieniowym poświęconym „Matce dzieci Holocaustu”. Spotkanie było zorganizowane w kamienicy znanej z „Pogromu kieleckiego”, który miał w niej miejsce 4 lipca 1946, usytuowanej w pobliżu skweru imienia Ireny Sendler. Wśród obecnych było liczne grono przedstawicieli kieleckiej Szkoły Podstawowej nr 19 noszącej jej imię.

Spotkanie rozpoczęła projekcja filmu Andrzeja Wolfa, którego bohaterką była Irena Sendlerowa. Gościem honorowym wieczoru wspomnień była jej córka Janina Zgrzembska. W rozmowie z KAI zwróciła uwagę, że człowieczeństwo, które potrafiła okazać jej mama, przełożyło się na 30 szkół noszących jej imię w Polsce, trzy szkoły w Niemczech, jedną w Brazylii.

- Byłam we wszystkich szkołach, którym nadawano imię mojej mamy. Zwracając się do dzieci zawsze mówiłam, że mają one patrona znanego z imienia i nazwiska, ale jednocześnie mają za patronów wszystkich tych nieznanych, bezimiennych, którzy pomagali Irenie Sendlerowej, którzy pomagali "Żegocie", którzy nie dostali medalu Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Wszyscy ci bezimienni powinni być w pamięci dzieci, uczniów szkół imienia mojej mamy – podkreśliła rozmówczyni.

Podczas spotkania Janina Zgrzembska w swym wystąpieniu, opowiadając zebranym o mamie posiadającej tytuł „Matka dzieci Holocaustu”, zwróciła uwagę na to, że podczas okrutnych dni II wojny światowej umiała zachować człowieczeństwo w sobie, i co najważniejsze, umiała przekazać je innym.

- Jest to umiejętność bardzo ważna. Ale taka była moja mama. Toczą się dyskusje czy uratowała ona 2,5 tys. żydowskich dzieci osobiście? Oczywiście, nie. Przyczyniło się do tego bardzo wiele bezimiennych osób. Historycy są zgodni, że do uratowania jednego Żyda potrzeba było mniej więcej 10 innych osób. Jeżeli pomnożymy to poprzez liczbę uratowanych dzieci, to urośnie nam dosyć spora rzesza ludzi – wyjaśniła zebranym.

Janina Zgrzembska urodziła się dwa lata po wojnie. W Kielcach gościła m.in. na uroczystości nadania Szkole Podstawowej nr 19 imienia Ireny Sendler. Podczas spotkań z młodzieżą podkreśla zawsze, iż „musimy być ciągle wyczuleni na wszelkie oznaki nietolerancji i dehumanizacji, aby nie dać możliwości zaniechania pamięci tragedii i traumy pokoleń”.

1
Twoja ocena: Brak Średnia: 1 (1 głos)