RAZ: Kaczyński na wierzchu

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

(...)Całe to towarzystwo, które tak uniosło się pochwałą debat jako istoty demokracji i które tak podkreśla, jak fundamentalny i ożywczy jest dla zdrowia społecznego spór różnych racji, na co dzień akurat robi wszystko, aby nie konfrontować swych racji z cudzymi. Ucieka przed uczciwą polemiką na równych prawach, jak diabeł przed święconą wodą. Ich telewizyjne dyskusje polegają na wzajemnym przytakiwaniu sobie przez ludzi kibicujących władzy i chwalących ją z różnych pozycji. Swe poglądy i punkty widzenia konfrontują Lis z Żakowskim, Wołek z Kuczyńskim, Władyka z Janickim czy Jastrun z Michalskim. Skrajną prawicę reprezentuje Dominika Wielowieyska, umiarkowane centrum Kolenda Zalewska, Durczok i przygarść pozbawionych nazwisk i twarzy wicemichników. Fundamentalny spór dotyczy tylko tego, czy PiS jest partią populistyczną, czy stricte już faszystowską, czy Kaczyński jest tylko bardzo groźny i szkodliwy, czy bardzo, bardzo groźny i szkodliwy, i czy "małżeństwa" homoseksualne, oczywiście z pełnią praw majątkowych i rodzicielskich, powinny być tylko dla chętnych, czy również przymusowo jeśli akurat wpadnie gejowi w oko jakiś przystojny heteryk. Od tych głębokich sporów, jak bardzo zielona jest nasza wyspa sukcesu, jak bardzo wszyscy szanujemy dziadzia Bartoszewskiego i Henię-tramwajarkę, jak wielkim historycznym sukcesem jest mądry kompromis dupy z batem leżący u podstaw III RP, i jak wiele się buduje, aż po prostu człowieka mdli i skręca.(...)

http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz-mysli_nowoczesnego-endeka/news/kaczynski-na-wierzchu,1692779

Brak głosów