Pamiętaj. Seawolf R.i.P.
2013-06-05 19:53
Krótko przed śmiercią rozmawiałem z Tomkiem; był już bardzo wychudzony i słaby, chemia przerzedziła jego bujną czuprynę. Od wielu tygodni nie pisał już na blogach; przez jakiś czas próbował jeszcze (dla ratowania finansów rodziny) klecić artykuły do gazet papierowych. W końcu wycofał się i z tego. Powiedział mi ze smutkiem: „Wiesz, ludzie piszą, że to nie jest mój styl. Że ktoś podszywa się pod „Seawolfa”. I mają rację – to jest słabe. Nie mam już siły. Kończę z tym...”. Tomasz był już pogodzony z nieuchronnością losu; jedyne, co zaprzątało jego gasnący umysł – to niepewność, wręcz strach: co stanie się z rodziną, gdy go już zabraknie...
1 maja br. zmarł kapitan żeglugi wielkiej Tomasz „Seawolf” Mierzwiński, najlepszy polski bloger, felietonista (GP, GPC, Gazeta Warszawska i in.), którego dorobku w blogosferze i poza nią nikomu „z sercem po prawej stronie” nie trzeba tu przypominać. Pozostawił żonę i dwójkę dzieci...
Wielomiesięczna choroba nowotworowa pochłonęła wszelkie oszczędności rodziny Mierzwińskich. Kontrakty z armatorami nie zapewniały rodzinie zmarłego żadnego zabezpieczenia na tę okoliczność. Tomek miał zaledwie 48 lat...
Dzieci Tomasza (i zarazem jego duma – to właśnie im dedykował „Alfabet Seawolfa”) – studiują; aktualnie oboje są na drugim roku. Większość z nas, borykających się na co dzień z płaceniem coraz to wyższych rachunków zdaje sobie sprawę z tragizmu ich sytuacji. Odchodzi na zawsze jedyny żywiciel rodziny, najukochańszy mąż i ojciec, jeszcze trudno pozbierać się z żalu po niewyobrażalnej stracie, a tu rzeczywistość ściąga nas brutalnie na ziemię, a pętla zadłużenia zaciska się coraz mocniej...
Próbowałem i nadal próbuję stukać do drzwi prawicowych organizacji, fundacji i firm; mam nadzieję, że uda mi się uzyskać od nich jakieś instytucjonalne wsparcie, stypendium, cokolwiek... Trudno wszak nie docenić wkładu „Seawolfa” w walkę z patologiami III RP...
Jednak jak zawsze najszybciej reagują blogerzy i internauci (i to z całego świata!); właśnie oni zasugerowali mi dobrowolne wpłaty wspierające rodzinę Tomasza Mierzwińskiego.
I dlatego właśnie – na prośbę (wręcz żądanie) fanów „Wilka Morskiego” podaję nr konta, na które osoby fizyczne i przedsiębiorstwa mogą wpłacać pieniądze (w dowolnej walucie):
Garnizonowy Zespół CARITAS przy parafii wojskowej , ul.Śmidowicza 26/2, 81-127 Gdynia, Bank PEKAO SA V oddział w Gdyni,
nr. konta
63 1240 2933 1111 0000 2951 7631 - w rubryce: tytułem : SEAWOLF
I jeszcze - na zapytania darczyńców zza granicy - dorzucam nr konta w wersji międzynarodowej:
PKO PPLPW PL 63 1240 2933 1111 0000 2951 7631
(oczywiście również z dopiskiem SEAWOLF)
Ks. kmdr Bogusław Wrona, Dziekan Marynarki Wojennej z Oksywia gwarantuje, że wszystkie przelewy adresowane na „Seawolfa” trafią bezpośrednio na konto rodziny Tomasza Mierzwińskiego.
Tak więc kochani – liczę bardzo na Wasze wsparcie. Przez kilka lat „Seawolf” dostarczał nam swymi blogami i felietonami wielu wzruszeń, bawił i uczył zarazem.
Udowodnijmy teraz, że pamiętamy o nim, że potrafimy być wdzięczni i solidarni. To nie muszą być duże kwoty, to mogą być też niewielkie, ale regularne wpłaty. I za te wszystkie dary serca z góry serdecznie dziękuję...
Lech Makowiecki
P.S. Dziękuję też za zmasowany odzew – pierwszy nakład „Alfabetu Seawolfa” rozszedł się błyskawicznie; wydawnictwo „Słowa i Myśli” wznowiło książkę. Nie są to jakieś oszałamiające nakłady (typu „Harry Potter” czy wspomnienia Danuty Wałęsowej), ale na wyjście rodziny z debetu wystarczy... Przypominam, że „Alfabet” jest cały czas w sprzedaży:
http://sklep.slowaimysli.pl/alfabet-seawolfa-p-2.html
A tym, co już kupili te książkę namawiam do ponownego nabycia jeszcze kilku egzemplarzy – na prezent dla najbliższych i przyjaciół; słyszałem, że po jej przeczytaniu nawracają się nawet zatwardziałe lemingi...
I jeszcze jedna sprawa wiążąca się z w/w tematem – szukamy pilnie jakiejś pracy (najlepiej w okolicach Gdyni) – dla kobiety przed pięćdziesiątką. Wykształcenie średnie ogólnokształcące + trzyletnie studium ekonomiczne (niestety – z dłuższą przerwą w wykonywaniu zawodu)... Poważne oferty można kierować na mojego FB, albo przez kontakt na www.zayazd.pl
I wiadomość z ostatniej chwili: Kongres Mediów Niezależnych postanawia przyznać pośmiertnie Laur Honorowy KMN Barbarze Chojnackiej, współtwórczyni i redaktorce portalu solidarni2010 oraz blogerowi „Seawolfowi”, czyli Tomaszowi Mierzwińskiemu, za bezkompromisową postawę w dyspucie pro publico bono.
Ponieważ żywot bloga jest bardzo krótki (znikły już wpisy Tomka wraz z Nowym Ekranem, a i na liście aktywnych blogerów naszeblogi.pl nie znajdziecie już nazwiska Seawolfa) – przypominam link zbiorczy do części jego przemyśleń; miłej lektury...
http://naszeblogi.pl/blog/69
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 256 odsłon