Oskubani, nabrani "na POlski bank"
Dla Polaków darmowe konta w Banku za tysiąc rocznie na "głowę"
Postanowiłem dziś napisać o darmowych kontach bankowych w Polsce. Wystąpił jednak problem, zaginął mój słynny już kalkulatorek z funciaka. Słynny z tego że potrafi policzyć niepoliczalne :) i wywołać tym zaciekłe dyskusje. Nie wiem czy sobie bez niego poradzę licząc to co darmowe. Jednak już zacząłem, więc postaram się na swych 10 palcach policzyć niepoliczalne.
Zacznę od modnego hasła : "Dobre bo Polskie". Hasłem tym przejeły się wszystkie rządy po 89 roku (jeden się wyłamał, nie będę robił darmowej reklamy Kaczyńskiemu i nie napiszę że to Pis) i uznały że jeśli dobre i Polskie to należy to tanio sprzedać. Więc sprzedały około 70% Polskich banków za kilkanaście miliardów złotych. Przyznać muszę że kilkanaście miliardów to dobra cena, dobra cena za kurę znoszącą złote jaja. Znoszącą złote jaja wartości kilkunastu miliardów rocznie...
Fakty. Około 24 milionów Polaków posiada konta w banku. Roczne zyski banków w Polsce wyniosły w ubiegłym roku ponad 16 miliardów złotych netto (czysty zysk po odjęciu kosztów funkconowania). Liczymy, moje dziesięć palców i... ... wychodzi że jedno konto bankowe w Polsce przyniosło bankierom czysty zysk w roku 2012 w kwocie ok. 666 złotych. Czyli każdy z 24 milonów z posiadających konto bankowe w Polsce wzbogacił właściciela banku o taką kwotę.
Oczywiście jest to tzw. "srednia" podobnie jak są "srednie zarobki" itd. Te magiczne 666 złotych polskich rocznie od głowy posiadacza konta to nie jest wszystko. Posiadacz takiego konta musi też utrzymać te wszystkie banki wyrosłe jak grzyby po deszczu (grzyb to pasożyt) w ciągu kilkunastu lat w centrach Polskich miast. A to kosztuje. Kosztuje każdego z posiadaczy konta kolejne ok. 500 złotych Polskich rocznie. Więc do 666 zł. dodajmy 500 złotych... Większość zysków z tych 16 miliardów które banki wyciągają z Polski jest transwerowane do ich macierzystych krajów. Powyższe wyliczenia dotyczą roku 2012. W pierwszym kwartale tego roku banki w Polsce zwiększyły zyski netto o około 20%. Jeśli tendencja ta nie ulegnie zmianie to ich zyski w tym roku wyniosą ponad 20 miliardów złotych. W przeliczeniu na posiadacza konta wyniesie to...
http://ironicznyanglosas.salon24.pl/507325,dla-polakow-darmowe-konta-w-b... _______________________________________________
( )
Ponad 14,3 mld zł banki zarobiły na prowizjach, które pobrały od klientów z tytułu prowadzenia rachunków, udzielania kredytów czy obsługi kart płatniczych – informuje „Gazeta Wyborcza”. Źródłem sukcesu jest sprawne manewrowanie przez bankowców marżą odsetkową, czyli różnicą między oprocentowaniem kredytów i depozytów. Dla porównania, w 2011 roku sektor bankowy odnotował łączny zysk netto na poziomie 15,7 mld zł. W 2010 roku było to 11,4 mld zł. Według danych, które niedawno opublikował NBP wynika, że zysk netto sektora bankowego w styczniu 2013 r. wyniósł 1 mld 752 mln zł, co oznacza roczny wzrost o 13,2 proc.
Czytaj też: Zyski banków w górę o 13,2 proc.
http://www.forbes.pl/w-2012-roku-banki-zarobily-16-1-mld-zl,artykuly,144...
UZUPEŁNIENIE.
Poniżej dochody budżetuzałożone w projekcie na 2014 rok:
Wyszczególnienie 2013 po noweli 2014 projekt DOCHODY OGÓŁEM 275 729 440 276 512 224 1. Dochody podatkowe 239 150 240 247 980 007 1.1 Podatki pośrednie 174 050 000 179 030 000 a) VAT 113 000 000 115 700 000 b) akcyza 59 800 000 62 080 000 c) podatek od gier 1 250 000 1 250 000 1.2. CIT 22 000 000 23 250 000 1.3. PIT 40 900 000 43 700 000 1.4. Podatek od kopalin 2 200 000 2 000 000 1.5. Podatek tonażowy 8 7 1.6. Podatki zniesione 232 0 2. Dochody niepodatkowe 34 978 684 26 878 107 2.1. Dywidendy i wpłaty z zysku 6 925 513 5 137 850 2.2. Wpłaty z zysku NBP 5 264 040 0 2.3. Cło 2 001 000 2 003 000 2.4. Opłaty, grzywny, odsetki i inne 18 404 869 17 231 276 2.5. Wpłaty samorządów 2 383 262 2 505 981 3. Środki z UE i z innych bezzwrotne 1 600 516 1 654 110
SEE
Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/podatki/news/dochody-podatkowe-panstwa-w-2014-r...
_____________________________________________________
Fascynująca prawda o polskim systemie podatkowym
Polacy uwielbiają bajki. Codziennie, po wieczorynce dla dzieci, ‘mądre głowy’ w telewizji opowiadają dorosłym Polakom fascynujące opowieści. Jedną z nich jest bajka o progresywnym systemie podatkowym w Polsce. Zapewne też ją słyszeliście.
Brzmi ona tak: w Polsce obowiązuje progresywny system podatkowy. Na przykład, w przypadku podatku PIT obowiązują dwie stawki podatkowe: 18% dla mniej zarabiających i 32% dla lepiej zarabiających. Oznacza to, że najbogatsi nie tylko płacą więcej podatków, bo więcej zarabiają, ale także ponoszą większy ciężar finansowania budżetu w proporcji do swoich dochodów.
Tymczasem, jak doniósł Lordroy , w dyskusji o amerykańskim systemie podatkowym pojawiło się fascynujące zestawienie pokazujące jaką część dochodów całego społeczeństwa stanowią dochody najbogatszego decyla (10%) gospodarstw domowych w poszczególnych oraz jaką część całkowitych wpływów z podatków* stanowią podatki zapłacone przez najbogatsze 10% gospodarstw domowych.
Okazuje się, że w 2005 roku (a więc wtedy obowiązywały trzy stawki podatkowe: 19%, 30% i 40%) najbogatsze 10% polskiego społeczeństwa osiągnęło 34% wszystkich dochodów gospodarstw domowych w Polsce. W tym samym czasie najbogatsze 10% społeczeństwa zapłaciło 28% wszystkich podatków zapłaconych przez gospodarstwa domowe w Polsce.
Zgodnie z zasadą równości podatkowej Adama Smitha , obywatele powinni płacić podatki proporcjonalnie do swoich dochodów, czyli że bogatsi powinni płacić więcej podatków niż biedniejsi – wszyscy proporcjonalnie do dochodów.
System, w którym obywatele osiągający 34% wszystkich dochodów zapłaciliby 34% wszystkich podatków byłby systemem proporcjonalnym. Taki system istnieje w Japonii.
System, w którym obywatele osiągający 34% wszystkich dochodów zapłaciliby 45% wszystkich podatków byłby systemem progresywnym. Taki system istnieje w USA.
System, w którym obywatele osiągający 34% wszystkich dochodów zapłaciliby 28% wszystkich podatków byłbym systemem degresywnym i taki system istnieje w Polsce.
Oznacza to, że 90% pozostałych Polaków osiąga 66,1% wszystkich dochodów i wpłaca 71,7% wszystkich podatków. Fascynujące, nieprawdaż?
Proszę zwrócić uwagę, że w tabeli można zauważyć, że im większy jest udział najbogatszych 10% w dochodach ogółem w państwach OECD tym bardziej progresywny jest system podatkowy. Im większa nierówność dochodowa tym bardziej progresywny system podatkowy.W tej prawidłowości wyróżnia się Polska:
Oczywiście obraz ten należy koniecznie uzupełnić o informację o progresywności systemu socjalnego. W końcu rząd nie tylko pobiera podatki. Rząd także zapewnia transfery socjalne.
Tym problemem zająłem się kilka miesięcy temu. Okazuje się, że 65% wszystkich transferów socjalnych trafia w Polsce do bogatszej połowy społeczeństwa. Dla Australii i Nowej Zelandii wskaźnik ten nie przekracza 25%.
Jeśli ktokolwiek z Was zastanawiałby się jak mogłoby wyglądać państwo, w którym rząd, jakNibor Dooh , odbierałby biednym i dawałby bogatym to może rozejrzeć się wokół siebie. Albo obejrzeć debatę artystów z premierem, w której jeden z beneficjentów gigantycznego przywileju podatkowego (dochody z tytułu praw autorskich) bezwstydnie domagał się jeszcze większych subwencji rządowych dla reprezentowanego przez siebie sektora gospodarki.
* Wszystko wskazuje na to, że uwzględniono PIT i opodatkowanie pracy, bez podatków pośrednich takich jak VAT i akcyza. Ten fakt, biorąc pod uwagę degresywność podatków pośrednich jeszcze bardziej podkreśla wnioski płynące z zestawienia
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 572 odsłony