O kilku takich z Solidarności, którzy wzięli z banku 80 milionów. "Najlepsze historie pisze samo życie"

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

(...)Najkrótsza recenzja po obejrzeniu filmu jest taka, że jeszcze raz potwierdziło się, iż najlepsze historie pisze samo życie. Historię wyprowadzenia 80 milionów Krzystek opowiedział, zgodnie z regułami współczesnego kina, wartko, w klimacie kina sensacji. I nawet jeżeli niektóre wątki wydają się nazbyt podkoloryzowane (np. postać “Kmicica” czy wątek, gdy demoniczny kapitan SB Sobczak, jak się okazuje – pozbawiony wiary w komunizm cynik, żąda od sekretarza arcybiskupa, w zamian za milczenie, swojej “działki” z tych 80 milionów), to i tak całość ogląda się znakomicie.

Warto zwrócić uwagę na interesująco podane tło. Oto Polska roku 1981: coraz trudniejsza codzienność, brak towarów, kolejki… Młodzi związkowcy z Solidarności, walczący z “czerwonym” o poszerzenie sfery wolności… Brutalność esbecji wobec członków legalnej, bądź co bądź, organizacji… Kłamstwa komunistycznej propagandy (znakomity wątek zniszczenia nagrobków żołnierzy sowieckich, będącego esbecką prowokacją)… Narasta atmosfera zagrożenia. Solidarnościowcy zaczynają zdawać sobie sprawę, że konfrontacja z “czerwonym” jest nieunikniona. Z tego, że trzeba ratować, co się da. Stąd ostatecznie szef regionu Władysław Frasyniuk (w tej roli Filip Bobek), początkowo sceptyczny, ostatecznie przystaje na pomysł Józefa Piniora (w jego postać wcielił się Krzysztof Czeczot), by podjąć z banku pieniądze ze związkowego konta, zanim położy na nich łapę esbecja.(...)

http://wpolityce.pl/artykuly/19100-o-kilku-takich-z-solidarnosci-ktorzy-wzieli-z-banku-80-milionow-najlepsze-historie-pisze-samo-zycie

Brak głosów