Niemiecka łaskawość: lubią nas i dostrzegają naszą gościnność (w 3%)

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Audio

Niebywałą radość naszym propaństwowym mediom sprawił raport niemieckiego Instytutu Bertelsmanna i polskiego Instytutu Spraw Publicznych na temat stosunku Niemców do Polaków. Z raportu tego wynika, że Niemcy nas lubią i to nawet trochę bardziej niż Rosjan. To nie koniec dobrych wiadomości, oni zauważają naszą gościnność. Wprawdzie w 3 procentach ale to zawsze coś.

Najważniejsze, że aż 79 procent badanych przez owe instytucje Niemców skłonnych byłoby zaakceptować Polaka jak kolegę z pracy, a 62 proc. jako obywatela ich kraju. Zdumiewa tempo, w jakim zaprezentowano publicznie ten dokument, już w kilka dni po wyemitowaniu przez TVP serialu produkcji "bratniej" telewizji publicznej ZDF "Nasze matki, nasi ojcowie". Filmu, który jest kwintesencją nienawiści i pogardy współczesnych Niemców dla współczesnych Polaków. Bo jak inaczej można określić ten produkt, wszak nie został on zrealizowanym przez byłych hitlerowców ale przez stosunkowo młodych i nie skażonych wojną autorów. Produkcja ta wywołała ostry sprzeciw Polaków, w tym żołnierzy AK, utytłanych przez potomków hitlerowskich Niemców w zbrodni holocaustu.

Ten raport ma załagodzić polski gniew i pokazać, że Niemcy nami nie pogardzają, a wręcz przeciwnie, gotowi są tolerować Polaków nawet jako współobywateli. Pod warunkiem, że udowodnią, iż akceptują z entuzjazmem niemiecką Leitkultur czyli kulturę wiodącą, jako podstawę do akceptacji cudzoziemca w państwowości niemieckiej. Czyli - mówiąc prostym językiem - germanizację, wyłączającą przynależność do kultury kraju pochodzenia, z wyrzeczeniem się języka przodków włącznie. Niemiecka Leitkultur uznana została przez wielu ekspertów na Zachodzie za wysoce kontrowersyjną, w Niemczech wdrożono ją w końcu lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia.

Dzięki tej kulturze zabrania się polskim ojcom dzieci z małżeństw z Niemkami porozumiewać się w języku ojczystym, bo w tym kraju obowiązuje zasada: dziecko jest tej narodowości, z której wywodzi się matka, gdyż decyduje Muttersprache, czyli język matki. Zabrania się Polakom zatrudnionym w niemieckich firmach porozumiewania się po polsku. Nawet w przerwach na posiłki czy na papierosa.(...)

http://www.radiownet.pl/#/publikacje/niemiecka-laskawosc

Brak głosów

Komentarze

Według raportu Fundacji Bertelsmanna i Instytutu Spraw Publicznych dawny stereotyp Polaka-złodzieja wciąż istnieje, ale tylko u ok. 15% Niemców. (bo większość ok. 80% zgadza się ze stereotypem Polaka-antysemity)

Dla przypomnienia, Brunatne grzechy Bertelsmanna
http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/brunatne-grzechy-bertelsmanna

Vote up!
0
Vote down!
0
#414661