Łapownictwo w oświacie

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Wydawcy podręczników przekupują szkoły „prezentami”. Rynek książek dla uczniów wart jest miliard złotych

O kontrowersyjnych praktykach wydawców podręczników szkolnych mówi się od lat. Tym razem jednak dane zebrane przez fundację Europejska Inicjatywa Obywatelska – Polska Bez Korupcji pokazują, z jak ogromną patologią dotyczącą rynku podręczników mamy do czynienia. W ciągu zaledwie kilku miesięcy fundacja zebrała ponad 1 tys. umów, zgodnie z którymi dyrektorzy szkół w zamian za określone „prezenty” przekazywane im lub na rzecz szkoły zobowiązywali się do korzystania tylko i wyłącznie z produktów określonego wydawcy.

Miliard do wzięcia

Sprawą zajmują się już niektóre kuratoria oświaty, z naszych informacji wynika, że prowadzonych jest także około dziesięciu śledztw, które mają sprawdzić, czy nie chodzi tu o zwyczajne łapownictwo. Wartość rynku podręczników szacowana jest na około 1 mld zł.

Sprawa rozpoczęła się jesienią ubiegłego roku. Mateusz Górowski, prezes fundacji, chciał się dowiedzieć, dlaczego ceny podręczników przekraczają wartość czasem dobrze wydanej beletrystyki. – Zapytaliśmy samorządy o to, jak w podległych im szkołach prowadzony jest system wyboru podręczników oraz o wszystkie umowy, jakie szkoły podpisują z wydawcami – opowiada Górowski. Zapytanie trafiło do kilkuset losowo wytypowanych gmin z całego kraju. Odpowiedzi, jakie zaczęły spływać do fundacji, przeszły wszelkie oczekiwania Górowskiego. Ponad tysiąc umów dotyczyło takiej sytuacji: dyrektorzy szkół deklarowali wybór podręcznika określonego wydawcy w zamian za sprzęt elektroniczny, który trafiał na rzecz szkoły lub też dyrektor dostawał go do własnego użytku.

Dyrektor jako „biorący”

Dotarliśmy do kilku takich umów.(...)

http://www.rp.pl/artykul/19,985186-Lapownictwo-w-oswiacie.html

Brak głosów