J.Wojciechowski: To nie mgła, to nie brzoza...

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Inne

Mec. Janusz Wojciechowski, były prezes NIK, europoseł z ramienia Prawa i Sprawiedliwości

Mocnych słów użył w Radomiu biskup Zawitkowski. Mocnych, ale sprawiedliwych.
Lecieliśmy do Smoleńska, by powiedzieć prawdę o Katyniu, a teraz kaci nas sądzą.
To nie mgła, to nie brzoza nas zabiła, to wyście nas wcześniej zabili.
Krzyczeliście: kartoflane nosy, krzyczeliście: bydło do obory.
Ziemia smoleńska pamięta. Będzie wyrzutem sumienia.
Przekopaliście, przesialiście i przekręciliście wszystko, ale te skrzydła tam połamane pamiętają.
A w Radomiu stanie pomnik narodowej chwały.

Pomnik już stanął, zbudowany ze składek ludzi. Radom pięknie uczcił pamięć Marii i Lecha Kaczyńskich. A ksiądz biskup poeta, mój rodak z rawskiej ziemi, autor pięknej pieśni kościelnej „Panie dobry jak chleb”, dziś powiedział święte słowa. Zabijanie Lecha Kaczyńskiego zaczęło się na długo przed Smoleńskiem. A w kwadrans po Smoleńsku, na płonących jeszcze zgliszczach, zaczęło się zabijanie nieznanej prawdy, które trwa do dziś.

Ksiądz biskup ma rację – to nie mgła, to nie brzoza...

http://naszdziennik.pl/polska-kraj/36155,to-nie-mgla-to-nie-brzoza.html

Brak głosów