Jej książki pozostawiają światło w duszy
Halina Popławska, polska pisarka, autorka licznych powieści historycznych, osadzonych tematycznie głównie w okresie rewolucji francuskiej i powstania w Wandei, kończy 95 lat. Pisarka jest rówieśniczką Polski Niepodległej, urodziła się 7 lipca 1918 r.
Halina Popławska herbu Drzewica urodziła się w Wilnie, w rodzinie, gdzie miłość do Boga i Ojczyzny była czymś oczywistym. Ojciec pani Haliny zginął w wojnie polsko-bolszewickiej, osierocił dwuletnią córeczkę. Matka, Wanda z domu Sawoniewicz, wyszła powtórnie za mąż. Jej drugi mąż, Alfons Wiśniewski, także ochotnik w wojnie 1920 roku, wychował małą Halinę jak własną córkę.
Przyszła pisarka zdążyła za młodu nasiąknąć niepowtarzalnym duchem Drugiej Rzeczypospolitej, gdzie wolność nie była sloganem, ale podstawową wartością, a ktoś, komu przyszłoby do głowy wyśmiewać postawy patriotyczne, nie tylko nie miałby czego szukać w życiu publicznym, ale spotkałby go także ostracyzm towarzyski.
Halina Popławska, będąc dzieckiem urodzonym w rodzinie ziemiańsko-inteligenckiej, od najmłodszych lat odbierała staranną edukację. Uczyła się chętnie, pokochała szczególnie muzykę i języki obce. Przedwojenne Wilno jawi się we wspomnieniach pisarki jako miasto tętniące życiem, tygiel kulturowy i wspaniały ośrodek akademicki, nazywany także Florencją Północy. Tutaj uczęszczała do gimnazjum ss. Nazaretanek, tutaj także studiowała muzykę, fortepian i śpiew w Konserwatorium.
Z chwilą wybuchu wojny, zdobywanie wiedzy ze zwyczajnego obowiązku zamieniło się w akt dywersji. Miłość do Polski okazała się silniejsza niż strach, młoda dziewczyna wzięła udział w tajnym nauczaniu. Wkrótce przyszło jej jednak uciekać z ogarniętego wojną rodzinnego miasta. Pozostawiwszy cały majątek, rodzice Haliny udali się szukać schronienia u krewnych. Do Wilna nie wrócili już nigdy.
Po wojnie Popławska kontynuowała edukację. Ukończyła romanistykę na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie następnie doktoryzowała się. Jako wyróżniająca się młoda pani naukowiec otrzymała dyplom Instytutu Fonetyki na Sorbonie. Ukończyła także kurs literatury włoskiego renesansu we Florencji. Do emerytury wykładała na Uniwersytecie Warszawskim – z pasją, przedwojennym profesjonalizmem i ogromną miłością zarówno do samej wiedzy, jak i do studentów, którym tę wiedzę przekazywała. Wdzięczni uczniowie podkreślają, że o wykładowców z taką klasą i o takim poziomie wiedzy bardzo w dzisiejszych czasach trudno. Odwiedzają panią Halinę do tej pory.
W 1950 roku Popławska rozpoczęła pracę w Bibliotece Narodowej. Wspomina ten okres bardzo ciepło, książki – zwłaszcza te stare, wymagające odnalezienia klucza do ukrytej w nich tajemnicy – okazały się jej wielką pasją. To one skierowały ją na drogę twórczości literackiej. Przygoda z literaturą – początkowo traktowana z przymrużeniem oka, okazała się powołaniem.
Coraz trudniej dziś o dzieła – zwłaszcza te z dziedziny literatury popularnej - których lektura pozostawia w duszy i umyśle światło, a nie ciemny osad. Książki Haliny Popławskiej, stanowią taką właśnie lekturę: o wartości nie tylko edukacyjnej, ale przede wszystkim moralnej. Kanon wartości obecny w twórczości pisarki opiera się na Dziesięciorgu Przykazań. Choć znajdziemy tutaj opisy nieraz drastyczne, a losy bohaterów nigdy nie będą usłane różami, nie natkniemy się na próby kreowania fałszywych „autorytetów” tudzież pochwały „złożoności charakteru” zwyczajnych zdrajców. U tej pisarki zawsze ostatecznie zwycięża dobro – choć nigdy nie jest to zwycięstwo nieokupione wysiłkiem i poświęceniem – a zło zostaje nazwane po imieniu.(...)
Read more: http://www.pch24.pl/te-ksiazki-pozostawiaja-swiatlo-w-duszy,16149,i.html#ixzz2YXi3o09D
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 303 odsłony