ładnie napisane ostatnie zdanko. oh!!!!!
Laureczka super .
A może by tak z grubej rury !!!!
- jak słoń w składzie porcelany
- nieudacznik
- naiwniak
- ect .
Niestety, Kern był zbyt inteligentny, zbyt grzeczny, zbyt naiwny do walki z takim przeciwnikiem jak SB, WSI czy urbano-michniko-geremkowa salonowa wataha. Aby powalczyć z nimi trzeba się nastawić na długą i bardzo brudną wojnę. Używać ich sposobów do obrony, a być jeszcze brudniejszym i brutalniejszym w ataku. Jest tylko jedna droga. Cel uświęca środki! Każdy sposób jest dobry, aby wygrać! Nawet ten najbrudniejszy! Bez litości, bez zmiłowania, okładać wszystkich, rodzinę (całą włącznie z dziećmi braćmi, siostrami, rodzicami), znajomych, dobrych i przygodnych. Bez chwili wytchnienia. Nawet nie patrzeć czy się rusza, dopuki nie będzie wtarty w ziemię, dopuki nie będziemy na jego pogrzebie.
Oczywiście już widzę te krwawjące serca pytające, a gdzie honor, a gdzie zmiłowanie i przebaczenie. Przypominam. Jest wojna. A na wojnie nie ma czyścioszków. Wszyscy są brudni, a wygrywa ten najbrudniejszy. Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości, niech poczyta o wyczynach zwycięskiej Armii Czerwonej. Będzie wówczas wiedział o czym mówię.
I dopuki walczący z ubecko-wsiowo-salonowym układem tego nie zastosują, od razu stoją na przegranej pozycji. A ci co chcą prowadzić wojnę miłując wroga i po dżentemeńsku. No cóż, mamy jeszcze sporo miejsca na cmentarzach.
_____________________________________________________
"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."
Komentarze
Re: JAK ZNISZCZONO - Wazelina martylologiczna
30 Listopada, 2009 - 23:19
ładnie napisane ostatnie zdanko. oh!!!!!
Laureczka super .
A może by tak z grubej rury !!!!
- jak słoń w składzie porcelany
- nieudacznik
- naiwniak
- ect .
Drobny problem. Nieumiejętność walki.
1 Grudnia, 2009 - 00:16
Niestety, Kern był zbyt inteligentny, zbyt grzeczny, zbyt naiwny do walki z takim przeciwnikiem jak SB, WSI czy urbano-michniko-geremkowa salonowa wataha. Aby powalczyć z nimi trzeba się nastawić na długą i bardzo brudną wojnę. Używać ich sposobów do obrony, a być jeszcze brudniejszym i brutalniejszym w ataku. Jest tylko jedna droga. Cel uświęca środki! Każdy sposób jest dobry, aby wygrać! Nawet ten najbrudniejszy! Bez litości, bez zmiłowania, okładać wszystkich, rodzinę (całą włącznie z dziećmi braćmi, siostrami, rodzicami), znajomych, dobrych i przygodnych. Bez chwili wytchnienia. Nawet nie patrzeć czy się rusza, dopuki nie będzie wtarty w ziemię, dopuki nie będziemy na jego pogrzebie.
Oczywiście już widzę te krwawjące serca pytające, a gdzie honor, a gdzie zmiłowanie i przebaczenie. Przypominam. Jest wojna. A na wojnie nie ma czyścioszków. Wszyscy są brudni, a wygrywa ten najbrudniejszy. Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości, niech poczyta o wyczynach zwycięskiej Armii Czerwonej. Będzie wówczas wiedział o czym mówię.
I dopuki walczący z ubecko-wsiowo-salonowym układem tego nie zastosują, od razu stoją na przegranej pozycji. A ci co chcą prowadzić wojnę miłując wroga i po dżentemeńsku. No cóż, mamy jeszcze sporo miejsca na cmentarzach.
_____________________________________________________
"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Re: Drobny problem. Nieumiejętność walki.
1 Grudnia, 2009 - 00:21
To się tyczy niestety wielu innych "Primes inter pares"
Błąd w naszym pojmowaniu świata .