Jak Nitras kpił z Ziobry

Tak w ogóle to mi się nóż w kieszeni...na widok Nitrasa, ale ma u mnie jeden minus skasowany.
Oto "Piekielny Piotruś" Lisiewicz pisze w GaP0Lu, jak Nitras dał w pysk Schetynie.
Mianowicie, że ten ostatni ma po paru głębszych zwyczaj pociągania ludzi za uszko lub ew. nosek...takie, prawda, miłe zabawy.
No i za coś tam pociagnął rzeczonego Nitrasa,czule go nazywając - tu cytuję Piotrusia" "pomorską kurtyzaną, czy czymś takim".
No i Nitras się odwinął tak, że "Grześ" wylądował kilka metrów...no, niech będzie-kroków dalej.
Te Deum się nie należy, ale zawsze coś.
Szkoda, że to taka łajza, bo ten występ mi się podoba.Baaardzo!