"Historia Roja" – niechciane dziecko IV RP

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Sprawa filmu Jerzego Zalewskiego obnaża tożsamościową pustkę, która panuje w świecie rodzimej kultury. „Gadającym głowom” nie zależy, aby najpopularniejszym bohaterem romantycznym polskiego kina był legendarny partyzant, a nie SB-ek z „Psów” Pasikowskiego. A szkoda... - pisze Aleksander Majewski.

Bezpowrotnie minął okres w którym niemal każdy młody człowiek zarażał się patriotyzmem po lekturze „Potopu” czy „Krzyżaków” . Dziś bardziej do wyobraźni młodych przemawiają ruchome obrazki, muzyka czy portale społecznościowe. Film „Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać” jest najlepszą okazją, aby to wykorzystać. Obraz Jerzego Zalewskiego to nie tylko szansa na zaszczepienie patriotyzmu wśród „Pokolenia mp3”, ale również odkłamanie historii.(...)

http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/historia_roja_–_niechciane_dziecko_iv_rp_19162

Brak głosów