Hajdarowicz rozwala „W sieci opinii”

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Po „Rzeczpospolitej” i „Uważam Rze” Grzegorz Hajdarowicz bierze się za internet. Po czystce w serwisie „W sieci opinii” padł ostatni bastion „niepokornych”. Portalowi Niezalezna.pl udało się porozmawiać z twórcami serwisu i dowiedzieć się, jakie były przyczyny zwolnień w serwisie.

Okazuje się, że od czasu zwolnienia Krzysztofa Feusette i odejścia Justyny Satory, w serwisie „W sieci opinii” pozostały dwa nieobsadzone wakaty. Ponadto kierownictwo poinformowano o zmniejszeniu budżetu o połowę.

- Od wejścia Grzegorza Hajdarowicza portal „W Sieci Opinii” był sekowany. Radykalnie zmniejszono naszą obecność na stronie głównej „Rzeczpospolitej”. Nie pozwolono uzupełnić wakatów, w sierpniu zwolniono naszego naczelnego Krzysztofa Feusetta. Mimo to cieszyliśmy się rosnącą popularnością. Gdy oficjalnie kończyła mi się umowa, zapewniano mnie, że będziemy kontynuować współpracę. Później jednak otrzymałem informację, że zmniejszono o połowę budżet i tym samym nie ma miejsca dla mnie. Czyli po przeszło dwóch latach w „Rz” zostałem zwolniony. Magdalena Kaźmierczak otrzymała propozycję, że ma sama prowadzić cały portal – tłumaczy w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Antoni Trzmiel, współautor „W Sieci Opinii”. Dzisiaj Kaźmierczak poinformowała o rezygnacji z pracy.

Współtwórcy serwisu przyznają, że w redakcji „W sieci opinii” nie został już nikt, a dalsza przyszłość projektu stoi pod dużym znakiem zapytania.

- Portal miał przyrosty czytelników i generował dochody, teraz jednak w redakcji portalu nie został nikt. My możemy tylko spekulować, jaka będzie dalsza przyszłość projektu. Możliwe, że będzie próbował przejąć go ktoś z „Rzeczpospolitej” on-line albo po prostu zarząd całkowicie zrezygnuje z projektu – tłumaczy w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Magdalena Kaźmierczak.

Pytany o przyczyny sytuacji w serwisie „W sieci opinii” Antoni Trzmiel wyjaśnia, że jest to w zasadzie kopia czystki w „Uważam Rze”.

- To, co zrobiono z serwisem „W sieci opinii”, jest kopią tego, co spotkało „Uważam Rze”, tylko na mniejszą skalę. Po prostu zdjęto ludzi, którzy się bardziej wychylali, a reszta odeszła wraz z nimi w geście solidarności. Poczytujemy sobie za honor, że to, co robiliśmy w internecie, zostało odebrane jako coś na tyle niebezpiecznego, że postanowiono zniszczyć cały portal – dodaje Antoni Trzmiel.

http://niezalezna.pl/35780-hajdarowicz-rozwala-w-sieci-opinii

Brak głosów