G.Januszko: Wiedza, że nasza córka - najmłodsza ofiara katastrofy - była "materiałem genetycznym", jest straszna

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

O śledztwie dot. nieprawidłowości w sprawie katastrofy smoleńskiej oraz statusie pokrzywdzonych dla rodzin ofiar tragedii portal Stefczyk.info rozmawia z Grzegorzem Januszko, ojcem śp. Natalii Januszko.
Stefczyk.info: Prokuratura wojskowa przyznała 187 osobom status pokrzywdzonego w związku ze śledztwem dot. nieprawidłowości po katastrofie smoleńskiej. Jak Pan ocenia tę decyzję?

Grzegorz Januszko: Badania ciał ofiar katastrofy smoleńskiej nie zostały należycie przeprowadzone. Dla mnie najważniejsze jest, by w obecnym postępowaniu doszło do przeprowadzenia dodatkowych ekspertyz. W pierwszym okresie po tragedii nie było żadnych badań, nie było profesjonalnych sekcji. Dla mnie najważniejsza jest odpowiedź na pytanie, czy te ekshumacje będą, czy będą ekspertyzy. Powinno się przeprowadzić wszelkie możliwe badania, które pozwolą ustalić, co się działo w Smoleńsku.

Państwa rodzina byłaby zainteresowana aktywnym udziałem w śledztwie? Status pokrzywdzonego umożliwia branie udziału w przesłuchaniach, składania wniosków itd.

Ja nie mam pewności, jakie możliwości ta decyzja przed nami otwiera. Jeśli będzie taka sposobność, należy przeprowadzić profesjonalne badania. Przecież w dokumentacji wytworzonej po katastrofie mamy stwierdzenie, że zgon nastąpił na skutek urazu wielonarządowego. A, jeśli któraś z ofiar umarła na atak serca, jeszcze w locie, na kilkanaście minut przed tragedią, to będzie miała taką samą adnotację. Jej dokumentacja wyglądała by w ten sam sposób. I teraz powstaje zasadnicze pytanie, czy to nowe otwarcie, w postaci wątku nieprawidłowości w śledztwie, pozwoli dokonać rzetelnych badań, czy pozwoli dać odpowiedzi na nowe pytania. Czy to coś nowego wniesie?

To jest najważniejsze?

Powiedzenie, że ofiary katastrofy zginęły w wyniku wielonarządowych urazów nic nowego nie wnosi. Obecnie wiemy, że zwłoki zostały zmasakrowane, że ciała były bardzo zniszczone. Jedną z pierwszych czynności przy identyfikacji ciała było zapoznanie się z makabryczną tabelką, w której zaznaczono ile części ciała było badanych w procesie identyfikacji DNA. Na ogół w tabelce znajdowały się liczby 2,3, ale już grupa generałów miała liczby rzędy nawet 20. To wszystko my wiemy, wiemy, że ciała zostały strasznie zmasakrowane. Wiedza, że nasza córka - najmłodsza ofiara katastrofy - była "materiałem genetycznym", jest straszna. To się nam w głowie nie mieści. Jednak ja szukam nowych wiadomości w tej sprawie, nowej wiedzy. Co nowego śledztwo może wnieść?

Czego się Pan spodziewa?

Niestety jestem sceptyczny. To, co się dzieje w tej sprawie, jest przygnębiająco smutne, składa się w obraz sprawy przekazanej do zapomnienia, słychać w tej sprawie lekceważące: "aj tam, aj tam". Ja wiem, że samolot uległ katastrofie, ale potrzebne są nowe ustalenia. To jest zadanie.

http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/januszko-potrzebne-rzetelne-badania-cial,6286403155

Brak głosów