Fibak do "Wprost": "Co mogę zrobić, żeby to nie poszło? Obiecuję współpracę do końca życia"

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Notka

Panie Wojtku, czy pomaga pan miłym dziewczynom poznać i zarobić przy poznaniu miłych panów?

- SMS tej treści rozpoczął okładkową historię "Wprost". Tygodnik, dowiedziawszy się o tym, że Wojciech Fibak pomaga atrakcyjnym dziewczynom poznawać bogatych mężczyzn z "wielkiego świata", urządził dziennikarską prowokację.

Malina Błańska, zwróciła się do Fibaka, by pomógł jej kogoś poznać. Powiedziała, że szuka sposobu na rozwiązanie swoich problemów finansowych. Nagranie z przebiegu dwóch spotkań z mistrzem rakiety wraz ze swoją relacją opublikowała we "Wprost". Widać, że Fibak chętnie kojarzy pary, choć jak podkreśla za każdym razem, nie robi tego dla pieniędzy, a żeby ludziom pomóc. Kandydatki ocenia jednak wprawnym okiem i dobiera im odpowiednich kandydatów.

Oprócz materiału z prowokacji, "Wprost" publikuje też zapis rozmowy telefonicznej Sylwestra Latkowskiego z Wojciechem Fibakiem, która miała miejsce kilka dni po tym, jak taśmy z nagraniem trafiły do redakcji. Tenisista wiedział już od swojej żony, że "Wprost" ma na niego haczyk.

Ja wiem kto to zrobił. To jest prowokacja. Przyszła do mnie dziewczyna do galerii, ale wie pan, to nie było... Ja nie powiedziałem, że czerpię jakiekolwiek... Ona przyszła i mówi, że chciała gdzieś wyjechać, że chciała zdobyć kontakt. Od razu wyczułem, że to jest jakiś numer, i bardzo świadomie powiedziałem, że faktycznie mogę jakoś pomóc, mogę z kimś skontaktować, ale żadnej wzmianki o żadnych korzyściach, o niczym, o żadnych pieniądzach

- wyjaśnia Fibak w rozmowie z Latkowskim. Redaktor "Wprost" potwierdza, że rzeczywiście nie ma takiego wątku w rozmowie.

Wie pan, ja wszystkim pomagam, ja jestem otwarty, ja z tego nic nie mam. To na pewno nie jest tak, że ja czerpię jakiekolwiek korzyści. Ja współpracuję z "Wprost", zawsze byłem do dyspozycji. Jeżeli chcecie mnie zniszczyć, OK, możecie to puścić. Będę się bronił, będziemy się skarżyć, afera będzie. Ja wszystkim pomagam zawsze, jeżeli się do mnie zgłasza miła dziewczyna, mówi, że chce gdzieś wyjechać, kogoś poznać - OK

- tłumaczy Fibak.

Widać wyraźnie, że Wojciech Fibak jest przekonany, że rozmowa z redaktorem naczelnym jest rozmową czysto techniczną, że Latkowski dzwoni do niego, by poinformować o posiadanym materiale, który zamierza opublikować. Próbuje go więc przekonać, by nie nagłaśniał sprawy.

Czy to jest materiał do "Wprost" tak naprawdę? Czy to jest wasza rola? Nawet jeśli jakiś facet z jakąś dziewczyną coś tam, to chyba nie przystoi. No i taka prowokacja, to też jest jakieś niesmaczne. Wszyscy mamy jakieś słabości. Chcecie w takie bagno wchodzić? Co chcecie osiągnąć? Sprzedaż na tym, że jakiś facet rozmawia z jakąś dziewczyną i ona chce gdzieś wyjechać? Czy pan jako naczelny chce pójść w tym kierunku? Z "Wprost" współpracuję od lat, czy ma sens coś takiego puszczać? Taka prowokacja, no wie pan. Bardzo łatwo jest ulec. Prowokować to wszędzie można. Gdzieś wejść, z jakimś kijem w mrowisko, coś tam zawsze będzie

- przekonuje tenisista i dodaje:

Pana decyzja, ale ja bym prosił, ze względów wszystkich, że ja ogólnie jednak dużo dla Polski zrobiłem, chociaż na pewno mam jakieś wady. Czy ma sens tak mnie atakować i wyciągać to tak na światło dzienne? Tylko dlatego, że chciałem dziewczynie pomóc? Czy na to zasłużyłem? (...) Czasem każdy ma swoje słabości. Ja w każdym razie mam nadzieję, że pan tego nie puści, bo to wszystko okropnie niesmaczne, to jest okropne i ja będę w jakimś sensie zniszczony, a uważam, że sobie na to nie zasłużyłem, bo dużo dobrego zrobiłem.

Fibak używa wszystkich argumentów, by przekonać Latkowskiego do zaniechania publikacji. Mówi, że przechodzi trudny czas w życiu osobistym, że właśnie się rozwodzi, że ma trzy córki, o których reakcję się obawia. Przekonuje, że ludzie, gdy nie wiedzą, że są nagrywani mówią gorsze rzeczy. Proponuje też ożywienie współpracy z tygodnikiem:

Co ja mogę zrobić, żeby pan...? Co zaproponować? Cokolwiek pan chce, jakikolwiek inny materiał, nie wiem, może się okaże, że mogę zaproponować świat tenisowy, świat artystyczny, współpracę, wszystko. Może pan przemyśli, panie Sylwestrze? Zawsze byłem gotów, a teraz będę bardziej. Mogę jakieś specjalne rzeczy robić, będzie miło, mogę mieć jakąś kolumnę, nie będę pobierać... (...) Jakieś materiały, nie wiem, wyjątkowe, jakiekolwiek pan zamówi. Mogę przeprowadzać na przykład jakieś wywiady dla was, naprawdę się wysilę, żeby jakoś z tego wyjść.

Z rozmowy wynika, że Fibak ma nadzieję na przekonanie Latkowskiego do swoich racji. Podkreśla, że wyciąganie takich rzeczy nie przystoi poważnemu tygodnikowi. Gdy naczelny "Wprost" informuje go, że to jego osobista decyzja, używa najbardziej osobistych argumentów.

No dobrze, co ja mogę zrobić, żeby to nie poszło? Obiecuję współpracę do końca życia. Jestem po prostu na pana łasce, no bo faktycznie coś takiego było, jest to niesmaczne, jest to okropne, ale z drugiej strony jest to też takie ludzkie, bo przychodzi dziewczyna, mówi, że chce wyjechać, chcesz pomóc.

W ostateczności stwierdza:

Panie Sylwestrze, nie wiem na co mogę liczyć. Na jakiś cień pana człowieczeństwa i jakiejś sympatii w moją stronę. Na pewno wszystko to będzie niesmaczne bardzo, dla "Wprost" też. Ja uważam, że jesteśmy wszyscy przegrani, jeżeli to pójdzie.

W tym ostatnim trzeba Fibakowi przyznać rację...

http://wpolityce.pl/artykuly/54975-wprost-dobiera-sie-do-drugiego-zycia-wojciecha-fibaka-co-moge-zrobic-zeby-to-nie-poszlo-obiecuje-wspolprace-do-konca-zycia

Brak głosów

Komentarze

"No dobrze, co ja mogę zrobić, żeby to nie poszło? Obiecuję współpracę do końca życia. Jestem po prostu na pana łasce, no bo faktycznie coś takiego było, jest to niesmaczne, jest to okropne, ale z drugiej strony jest to też takie ludzkie, bo przychodzi dziewczyna..."
- zapewne min w taki sposób [ na dziewuchę/ sex/ pederastę ]
łapano współpracowników, zwanych niekiedy TW,
oni sa pozniej wierni i spelniaja kazde zyczenia do konca zycia.
Chocby chodzilo o wyprzedaz Polski, byle ich nie obnazono z ich zdrada, zaprzanstwem.
To jest smutne ale pokazuje dobrze pewien mechanizm

Vote up!
0
Vote down!
0
#414287

Nie wiem, czy nie większą - niż samo stręczycielstwo - kompromitacją Fibaka jest ta żałosna rozmowa z dziennikarzem.

Cóż, może to mało chrześcijańskie, ale mam satysfakcję - za jego wypowiedź w sprawie Agnieszki Radwańskiej.

Vote up!
0
Vote down!
0
#414288

To tylko po aby gdy kiedys ktos spytal Kasie T. Skad ma gotowki tyle mogla rzec iz dzieki bezinteresownej pomocy wujka F

Vote up!
0
Vote down!
0
#414302

To tylko po aby gdy kiedys ktos spytal Kasie T. Skad ma gotowki tyle mogla rzec iz dzieki bezinteresownej pomocy wujka F

Vote up!
0
Vote down!
0
#414303

... ewidentną ku.wą!
Ten gnojek o mordzie zdeprawowanego dziecka i mentalności cinkciarza (a propos, siedział za wymuszenie rozbójnicze) to klasyczny pajac pociągany za sznurki przez Służby (z całą pewnością nie polskie). Facecik udaje "dziennikarza śledczego", a w istocie jest pasem transmisyjnym dziiiiiiwnych mocodawców. Przypomnę, że to on czekał z bydlakiem, zdrajcą i "kretem" Kaczmarkiem, żeby nagrać wejście "sił porządkowych"...
Fibak ani mnie nie grzeje, ani ziębi. Zakładam, że musiał dawać tyłka, bo inaczej komuna nie pozwoliłaby mu ani odbijać piłeczki przez siatkę, ani robić interesów. Okazał się ci..ą, ale ważniejsze jest to, że atak na niego jest całkiem nieumotywowany. Faktycznie to osoba prywatna. Żaden z niego polityk, więc nie powinien podlegać "czyszczeniu" przez "czwartą władzę". "Czwarta władza" powinna się skupić na... władzy. Nie na osobach prywatnych, nie na opozycji (rzecz jasna).
G.no mnie obchodzi Fibak, jednak jego skamlenie pokazuje, że jakieś siły chcą go teraz za.ebać na oczach wszystkich. Fibak jest bezsilny, więc skamle i błaga o litość. Bezskutecznie. To już nie "buldogi gryzące się pod dywanem", to dupek zagryzany przez pitbulle (inaczej to Latkowski bałby się wyjść z domu i wsiąść do samochodu). Mamy do czynienia z egzekucją. Bezlitosną.
Niech każdy wyciągnie z tego swoje wnioski.
PS
Okazuje się, że TVN kryło Amber Gold. To jest dopiero afera!
Głupi tenisista, któremu się wydawało, że jest Bóg wie kim, to pikuś. Może najwyżej zakryć próbę przejęcia LOT, Azotów lub "zegarki" Nowaka.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#414290

Mnie cieszą każde wpadki gudłajów i ich przyjaciół,a Fibak się do nich zalicza.

Gdy opluwano Polskie tenisistki w Izraelu,to POparł gudłajów.

I dla tego cieszę się,że mu się do tyłka dobierają.

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#414291

Głupek, ciptak i co tam jeszcze... zachował się głupio. I podle, bo to ciptak.
Gierkowski ciulik.
Nie zmienia to faktu, że atak na niego jest skandaliczny.
Chodzi o zasadę działania niezależnych mediów, które, jak widać na załączonym obrazku, nie są wcale niezależne.
G.no mnie obchodzi, że jakiś bogaty facet (bogaty, bo było "pieszczochem" komuny), obiecuje panience, że pozna ją z innym bogatym facetem. Wątpię, żeby brał za to procent. Ot, może, to poleca... Robienie z niego alfonsa, to ewidentna gra operacyjna. Coś mi się zdaje, że w tym samym czasie wypłynęła sprawa siatkarek z Sopotu... Trzeba było to przykryć.
Dla mnie facecik może spier...., chodzi o coś ważniejszego.
Mafia rządzi, mafia (za pośrednictwem mediów, bynajmniej nie niezależnych) wyznacza kozły ofiarne, a prawdziwi mafiozi są nietykalni.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#414292

gość z drogi

kiedyś bardzo współczułam Latkowskiemu,a było to dawno temu....dzisiaj patrzę z  rezerwą...

.....Kaczmarek ,wiernopoddańcze teksty o Blidzie....zdyskredytowały go ostatecznie w moich oczach...

ale może się mylę co do człowieka ....

dla mnie dzisiaj nie Fibak jest tematem,ale próba przejęcia Azotów przez Rosjan...

następnym problemem TO mafia białych kołnierzyków i ich niszcząca działalność ...niszcząca i paraliżująca polską gospodarkę...

dalej

mafia sędziów i prokuratorów bezkarna jak nigdy....nie zapominając o miejscowych królikach z PO,SLD  i PSL 

to są TEMATY a fibak ,no cóz sam sobie zgotował taki los i nie żal mi go,ani mnie on nie obchodzi...

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#414293

gość z drogi

niezalezna.pl

"Znany z pierwszych stron gazet poseł PO z frakcji Schetyny, opowiadając o Tusku, precyzuje, iż ma na myśli „tego gnoja”. Tusk jest „gnojem”, bo poseł dostał „cynk”, że urząd skarbowy interesuje się firmami, w których niegdyś sprawował funkcje kierownicze. Sprawdzają nawet, czy dokumenty w ...."

zaczyna się ...

ciekawe kiedy sie zagryzą...a moze im pomóc miast fibakiem i wprost się "delektować"

co wy na to ?

np słyszałam w windzie jak mówili,ze tusku chce pogrążyć Schetyne i sięga do jego zyciorysu...?

tego jeszcze z czasów dawno minionej Solidarności ...

pozdrowienia 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#414294

gość z drogi

warto przeczytać....:) i pomóc "Kolegom"

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#414295

..., a my widzimy tylko wypadające ze skowytem kundelki, o niczym jeszcze nie świadczy, niestety. W PRL-u też co jakiś czas (mniej więcej co 10 lat) odbywały się zakulisowe walki o władzę w mafii, a, całkiem przypadkiem, ludzie wychodzili wtedy na ulice (gdzie ich, w najlepszym wypadku, pałowano, a, w najgorszym, zabijano)... Potem były różne "odnowy", "nowe otwarcia", a rządzili nadal... namiestnicy Moskwy.
Piszę to, bo widzę, że wielu już namawia nas do zastosowania "kryterium ulicznego". Warto się zastanowić kto i po co.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#414301

gość z drogi

dzisiejszej nocy,gdy padł mi internet,a raczej moje ulubione strony,"złośliwość rzeczy martwych"kliknęłam na pilota i znalazłam się na jakimś kanale ...oko w oko

ze wspomnieniami  z Węgierskiego 1956 roku...

jestem człowiekiem,który widział Wybrzeże,Poznania raczej nie pamietam,ale Solidarność i mordy jenerałow TAK i TO bardzo świadomie...i nie mogąc się włączyć w nocny nurt internetowych rozmów,zatrzymałam się na Tych węgierskich wspomnieniach i dokładnie jak Ty

pomyślałam sobie o "naszych rozmówcach" nawołujących do krwawego wyjścia na ulicę...

zastanawiałam się,czy siedząc w wygodnych fotelach klepią w te klawiatury tak dla klepania z nudów,czy na zlecenie, a jeśli na zlecenie ,to czyje...?

dziwna Noc,dziwne przemyślenia i ranek wcale nie lepszy...

serdeczne pozdrowienia z drogi do Normalności...a droga ta przed nami długa jeszcze,

mimo,że poprzecinana kolejnymi przystankami zwanymi Wolnością :)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#414304

Mniejsza o "martyrologię", bo ponoć "morda nie szklanka", więc nie będę się chwalił, jak dostałem od tajniaka kastetem w pysk:):):). Mam jednak też inne wspomnienia, którymi warto się może podzielić z tymi fotelowymi rewolucjonistami. Ku przestrodze?.
Kiedyś spod miasteczka akademickiego w Krakowie wyszła duża demonstracja. Ruszyła w dziiiwnym kierunku, bo nie do centrum, tylko tak jakoś Piastowską na... północ. No, ale droga szeroka, więc się szło... Szło, szło, aż się doszło do zapory policyjnej... Nagle suki włączyły "koguty". Tylko "koguty", nawet bez syren. Zrobił się zamęt. Patrzę... Stoję sam na szosie, a wokół mnie leżą pogubione buty...:):):)
Sam kierunek marszu, jak wspomniałem, był zastanawiający. Po latach przeczytałem w IPN, jak jeden z prowokatorów chwalił się, że kiedyś udało mu się "przekierować" demonstrację studencką tak, że nie poszła pod krzyż papieski... To był pewnie inny przypadek, ale zasada podobna.
Kiedyś zaś indziej schodziliśmy, tradycyjnie, z Wawelu po mszy... W kierunku rynku. Tym razem było ciasno. Szliśmy, szliśmy i oczywiście doszliśmy do zapory. Kordon milicji, suki, sikawki. Wszyscy szli niby razem, ale ja jakby szybciej bo... byłem coraz bliżej czoła demonstracji. Wreszcie znalazłem się w trzecim szeregu i... tak sobie staliśmy naprzeciwko siebie z glinami... Nagle jakiś facet przede mną wypchnął człowieka z pierwszego szeregu prosto w łapy mundurowych z pałami. Ci go natychmiast wywlekli... To była sprawna akcja osławionego "Drugiego Szeregu" , grupy tajniaków działających w e w n ą t r z demonstracji. Potem już zaczęła się klasyczna zabawa :):):), czyli pały, woda i gaz.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#414305

gość z drogi

jest wrzesień,ktoregoś tam roku idziemy w nielegalnym pochodzie/członkom komisji zakładowych nie zalecano takich marszy,by nie dać sie niepotrzebnie aresztować,ale co mi tam/

a więc idziemy,mnie już nogi bolą w szpilkach...a do katedry Chrystusa Króla jeszcze kawałek ,nagle w pobliżu teatru ,gdzie z okienek nas kamerują,ruszają zbrojne posiłki wadzy..a my dalej idziemy i wykrzykujemy swoje hasła...gdy tymczasem stają tramwaje ,robiąc barykadę,a z ulicy Francuskiej ruszają na nas wozy bojowe  straży pożarnej pełne zielonej wody..Zatrzymujemy sie pod Kościołem Mariackim,otoczonym zwartym kordonem milicji...staję na przeciwko milicjanta, na mnie napiera tłum nie mam żadnych szans na jakikolwiek  ruch,gdy nagle przerażony jak ja mundurowy,jednym ruchem przerzuca mnie na drugą stronę i już jestem przy furtce Koscioła ..w środku jakieś nabożeństwo...a my wypełniamy  go po brzegi...

Ktoś zatrzaskuje ciężkie dębowe drzwi tuz przed nosem niemundurowych drani,obrzucających nas przekleństwami  z piekła rodem  .Za chwilę Kościół obrzucany jest z helikopterów gazami łzawiącymi ,dusimy sie, ale nie ma wyboru.

za dębowymi drzwiami tłum bandytów i elitarnego wojska o szklanych oczach w wysokich czarnych butach....

nagle uchylają się drzwi boczne i ktoś wrzuca do środka nieprzytomnego chłopca niczym szmacianą lalkę...bezwładnego i takiego dziecięcego....

na szczęście są w śród nas lekarze,pielęgniarki,chłopiec ma odbite stopy ...co oni z nim robili ?

dalej  to już tylko horror..

ale wtedy zobaczyłam również ,jak piękni są Ludzie..anonimowi,,,

jak cudownie dzielny był Kapłan,który prosząc  nas byśmy się głośno modlili,uklękli i nie odwracali się ,uratował nas od masakry,

bo gdy padły dębowe potężne drzwi i banda wdarła się z przekleństwami do wnętrza..

.MY,

głośno za Kapłanem spokojnym głosem mówiliśmy "Wierzę w Boga"..odwroceni tyłem do napastników

Tylko Kapłan patrzył im prosto w oczy,i stał się cud...

bandyci się wycofali...a naszym oczom ukazał się kordon wojska w wysokich czarnych butach i suki za nimi stojące w pełnym szyku ,czekające na nas...

drogi Dixi,dla Ciebie   jedno z takich wspomnień z Nielegalnych Pochodów....pewnego wrześniowego dnia ,z przed laty...

co się stało z Chłopcem,nie wiem ale na pewno grupa lekarska nie oddała go oprawcom...:)

serdeczne pozdrowienia :)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#414307

... heroiczne!
Dzięki serdeczne!
Tak też było i o tym należy przypominać. Nawet prawie pół wieku komuny nie zmieniło nas w niewolników.
Oby z młodszymi nie zrobiła tego postkomuna, bo ona działa jak "miękkie" narkotyki.
Uściski!
PS
Nie twierdzę,że demonstracje, a nawet "zadymy" są z definicji złe. Czasem nie ma alternatywy.
Ważne z kim się idzie i po co.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#414308

gość z drogi

i wtedy TAK...co do Młodszych nasza w tym sprawa,by ich nie zepsuli...:)

serdeczności :)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#414310

Specjalistów nie brakuje :(
"Trzecie droga" prowadzi do przepaści.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#414311

Poguglaj sobie "Latkowski Sylwester". To się uśmiejesz ;-).

Vote up!
0
Vote down!
0
#414298

... przyglądam od (nomen omen:)) lat! Z nieustającym obrzydzeniem.
W tej całej ostatniej aferce ważniejsze jest kto i jak atakuje, nie - kogo.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#414299

a mnie też cieszą ich wpadki, Fibak stracił zupełnie granice przyzwoitości, a że chyba intelektem za bardzo nie grzeszy to dał się tak łatwo podejść i bardzo dobrze.

Vote up!
0
Vote down!
0
#414306

my sie patrzymy - o skandal
- o prostytucja
- o pozar straszny b. tenisisty
a oni na zapleczu kradna cos grubszego - calkiem niedawno sprzedali np chinczykom Fabryke Lozysk w Krasniku,
chinczyk przejal czesc Huty w Stalowej Woli oraz zdobyl potezny udzial w ...rynku miesa, wykupujac amerykanskiego wlasciciela min Aminexu
{ mozemy lapac szczury, bezdomne psy i zdobyc rynek miesa kolo Pekinu ? Albo chinczycy sami wylapia nasze szczury ]
a oni smaza jedna parowke.... by nas oslepic , zajac czyms

Vote up!
0
Vote down!
0
#414296

skoro sobie rozegrali dymisje ministra polskiego rzadu Budzanowskiego,
http://www.kresy.pl/publicystyka,analizy?zobacz/jak-rosjanie-odwolali-polskiego-ministra

Zydowsko-rosyjski oligarcha potrafi walnac antysemityzmem Tuskowi po oczach w/s Tarnowa i Pulaw to moze za chwile rosyjskie stronnictwo zgrilluje Tuska a wystawi nam/sobie/
na piedestal Schettino na mostek kapitanski POlskiego Tytanika? Zeby dolozyl i przyspieszyl CALA NAPRZOD
te jazde na kursie i sciezce do gory lodowej
z ktora mamy sie zderzyc finansowo w przyszlosci
by utonac calkowicie
[Schetino z Wroclawia - tam moskwiciny mieli mocne konszachty - kiedys Braun o tym mowil, mozna znalezc na JUtubie. Pewnie Bredzislaw z nieszczycielem kotow i producentem jabcokow dopomoze ]

Vote up!
0
Vote down!
0
#414297

... został rzucony na żer, żeby zapchać ludziom pysk i odwrócić uwagę od spraw sto razy ważniejszych. Nadawał się do tego idealnie, bo przes.ał sobie w sprawie sióstr Radwańskich, więc ludziska mają mściwą satysfakcję. Może ktoś, grubsza ryba, chciał go połknąć, więc... "dwa w jednym".
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#414300

http://wpolityce.pl/artykuly/55072-michal-lisiecki-wraz-z-cynglami-urbana-walczy-o-moralnosc-dziennikarka-tygodnika-nie-prowokowala-takze-pod-krzyzem-na-krakowskim-przedmiesciu
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#414309

http://wpolityce.pl/artykuly/55080-jak-wprost-pisal-o-fibaku-cd-artykul-osobiscie-redagowal-wiceszef-urbanowego-nie
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#414312