Farsa bolszewickiego puczu 1917 - i 100 lat zbrodni
Opowieść o październiku 1917 roku w Petrogradzie
według Norman Davies – Europa, wyd. Znak 2000 Do czasu powrotu Lenina do Piotrogrodu w kwietniu 1917 roku bolszewicy odgrywali jedynie drugoplanową rolę w rewolucyjnych wydarzeniach. Ale pogorszenie się sytuacji na wiosnę i w lecie stworzyło podatny grunt dla zdyscyplinowanych wywrotowców. Trzykrotnie przy nadarzającej się okazji – w kwietniu, w czerwcu i w lipcu – próbowali wykorzystać swoje rosnące wpływy w Piotrogrodzkim garnizonie do przekształcenia ulicznych demonstracji w zbrojne powstanie. Za ostatnim razem Rząd Tymczasowy dowiedział się o kontaktach bolszewików z Niemcami i wydał nakaz aresztowania przywódców bolszewickich pod zarzutem zdrady stanu. Lenin musiał się schronić na wsi. Ale w sierpniu i wrześniu działania rządu zostały sparaliżowane przez konflikt z armią będącą pod dowództwem generała Ławra Korniłowa. Nieudany pucz Korniłowa zostawił Leninowi czas na zaplanowanie własnego zamachu stanu. Kiedy na początku października Lenin przedostał się z powrotem do Piotrogrodu, rząd Kiereńskiego był już izolowany i całkowicie zdyskredytowany. Armia była źle usposobiona; rady – podzielone. Plany bolszewików miały na celu zneutralizowanie głównej Rady Piotrogrodzkiej przez zwołanie równoległego Zjazdu Rad Robotniczych i Żołnierskich, wypełnionego bolszewickimi delegatami z prowincji. Jednocześnie wydano kluczowemu organowi rady, Komitetowi Wojskowo-Rewolucyjnemu, który teraz znalazł się pod kontrolą bolszewików, polecenie dostarczenia żołnierzy, marynarzy i uzbrojonych robotników – do celów nie pochwalanych przez samą Radę. Dowództwo objął Trocki. […] W nocy 25 października zaczęto wprowadzać plan w życie. Pikiety bolszewickie otoczyły siedziby wszystkich urzędów. Nie nastąpiła żadna reakcja. 26 października o dziesiątej rano Lenin wydał komunikat prasowy: DO OBYWATELI ROSJI! Rząd Tymczasowy został obalony. Władza państwowa przeszła w ręce organu Piotrogradzkiej Rady Delegatów Robotniczych i Żołnierskich – Komitetu Wojskowo-Rewolucyjnego, który stoi na czele Petrogradzkiego proletariatu i garnizonu. Sprawa, o którą walczył lud: niezwłoczne zaproponowanie demokratycznego pokoju, zniesienie obszarniczej własności ziemi, kontrola robotnicza nad produkcją, utworzenie rządu sowieckiego – ta sprawa została zagwarantowana. Niech żyje rewolucja robotników, żołnierzy i chłopów! Komitet Wojskowo-Rewolucyjny przy Petrogradzkiej Radzie Delegatów Robotniczych i Żołnierskich Praktycznie rzecz biorąc, każde słowo tej deklaracji było albo nieprawdziwe, albo bałamutne. Ale to nie miało znaczenia. Jak trafnie powiedzieli Lenin i Trocki, w stolicy nie było nikogo, kto miałby ochotę się im przeciwstawić. Ministrowie rządu nadal siedzieli stłoczeni w Pałacu Zimowym, czekając na ratunek, który nie miał nadejść. Armii imperium nie było w zasięgu wzroku. O dziewiątej wieczorem bolszewiccy marynarze z krążownika „Aurora” wystrzelili w kierunku Pałacu Zimowego jedną ślepą salwę. Z twierdzy Pietropawłowskiej wystrzelono około 30 pocisków, z których dwa około jedenastej wieczorem osiągnęły cel. Większość żołnierzy gwardii rządowej po prostu się rozeszła; kiedy tłum zobaczył, że nikt nie stawia oporu, wdarł się do środka. „Szturm na Pałac Zimowy” to ukuta później fikcja. O drugiej trzydzieści nad ranem ministrowie poddali się. Z tą chwilą rządy w Piotrogradzie przejęli bolszewicy. Nie mieli zamiaru na tym poprzestać. Pojawiwszy się tego ranka na krótką chwilę na Zjeździe Rad, Lenin powitał nadejście „światowej rewolucji socjalistycznej”. Ale w rzeczywistości nie chodziło o nic w tym rodzaju. Nie było to nawet powstanie Piotrogrodzkich socjalistów. W pierwszej wersji deklaracji z 26 października Lenin zakończył swoje przesłanie hasłem: „Niech żyje socjalizm!” Ale potem je wykreślił. […] Działalność bolszewików w okresie, który nastąpił bezpośrednio po zamachu stanu, streszczają trzy słynne „dekrety”, jakie Lenin przedstawił uczestnikom Zjazdu Rad wieczorem 26 października. Żaden z nich nie był dokładnie tym, czym miał być. Dekret o pokoju był w gruncie rzeczy prywatną prośbą pod adresem mocarstw o zgodę na trzymiesięczny rozejm. Dekret o ziemi nakazywał przejście prywatnej własności ziemskiej w ręce wspólnot wiejskich. Został wzięty z programu eserowców i był całkowicie niezgodny z poprzednią (a także przyszłą) linią bolszewików, którzy opowiadali się za przekazaniem ziemi w ręce państwa. Dekret o rządzie, który wprowadzał instytucję Sownarkomu, [Sowieccy Narodowi Komisarze] czyli „Rady Komisarzy Ludowych”, z Leninem na czele, odwoływał się do jej aprobaty przez przyszłe zgromadzenie konstytucyjne. W każdej z tych kwestii z osobna i we wszystkich razem Lenin uprawiał sofistykę [posługiwanie się nieuczciwą argumentacją w celu udowodnienia fałszywej tezy]. Międzynarodowy pokój, który wszedł w życie na mocy zawartego w grudniu rozejmu oraz traktatu podpisanego z Niemcami w Brześciu nad Bugiem 3 marca 1918 roku, został wykorzystany do rozpętania totalnej wojny z przeciwnikami bolszewików w kraju. Przyznanie ziemi chłopom było dobrze obliczoną w czasie taktyką, która w krytycznym momencie uśmierzyła wściekłość najliczniejszej rosyjskiej klasy społecznej. Wkrótce potem miała nadejść totalna „wojna z wsią”, kiedy bolszewicy narzucili własny partmonopol cen i handlu żywnością. Gest pod adresem zgromadzenia konstytucyjnego był wyrazem zwykłego oportunizmu. Davies, str. 975, 977-978 *
|
a wszystko zaczęli teoretycy komunizmu
Karol Marks i Fryderyk Engels
http://www.opowiadam.eu/2357%20opowiesc_o_pazdzierniku_1917_rok.htm
ZOBACZ też:
http://www.pogonowski.com/texts/Pucz_bolszewicki_a_likwidacja_frontu_wschodniego.doc
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 571 odsłon