Dobra zmiana:Dawid Wildstein

Obrazek użytkownika patria
Artykuł

Były poseł na sejm Zygmunt Wrzodak - poseł na sejm IV i V kadencji tak pisze:

"Ostatnimi czasy w mediach pojawiają się coraz liczniejsze głosy, poruszające temat odradzającego się dziś ukraińskiego nacjonalizmu. Wiele z nich to rzetelne materiały godne polecenia, niestety większość to teksty, których autorzy usilnie próbują przekonać czytelnika, że ten problem właściwie na Ukrainie nie istnieje. Jednym z najlepszych przykładów tego typu publicystyki jest artykuł Dawida Wildsteina, opublikowany na łamach portalu Niezalezna.pl „Pomyłki Łysiaka, czyli co z tym Majdanem?”

http://niezalezna.pl/51215-pomylki-lysiaka-czyli-co-z-tym-majdanem
Kłopot z tekstem autora Niezależnej polega głównie na tym, że w bardzo specyficzny, a zarazem niezmiernie wygodny dla siebie sposób definiuje słowa „banderyzm” i „banderowcy”. Wydaje się, że zdaniem korespondenta Gazety Polskiej, banderowiec to ktoś, kto nie tylko żywi głęboki szacunek dla Bandery i Szuchewycza jako narodowych bohaterów Ukrainy, ale to również ktoś, kto musi być wręcz genetycznym polonofobem - kimś, kto nosi w sercu i w umyśle głęboką nienawiść do wszystkiego co polskie na Ukrainie. Tylko w ten sposób można wytłumaczyć zaskoczenie Wildsteina propolskimi nastrojami i sympatią, z jaką spotkał się ze strony ludzi pozdrawiających się na co dzień banderowskimi hasłami czy wymachujących entuzjastycznie czerwono-czarnymi flagami OUN-UPA. Wildstein przyjechał na Majdan, nie zobaczył na nim niemowląt powbijanych na sztachety, w związku z czym nie stwierdził wśród protestujących objawów banderyzmu."

http://www.kresy.pl/publicystyka,opinie?zobacz%2Fczego-nie-rozumie-dawid-wildstein

 

 

Polecam...

...........................

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.8 (4 głosy)