Barbara Fedyszak-Radziejowska: Fałszywe tony

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

(...)Jednak obywatele, w odróżnieniu od premiera, mają do dyspozycji tylko media. A w nich o dobry wizerunek firmy OLT Express dbał nie byle kto, bo syn premiera kraju, Michał Tusk, który równocześnie pracował w spółce państwowej porty lotnicze, co zwiększało jego osobistą, profesjonalną wiarygodność. W tychże mediach prezydent Gdańska, P. Adamowicz, szef PO na Pomorzu, wystawiał firmie AG i jej prezesowi bardzo dobre świadectwo. Także finansowanie filmu o L. Wałęsie, reżyserowanym przez A. Wajdę zwiększało wiarygodność firmy. O sponsorach filmu pozytywnie mówiły wiarygodne dla wielu autorytety medialne.

Na rzecz wiarygodności AG „pracowały” także sądy, skazując raz po raz M. Plichtę za nadużycia finansowe w zawieszeniu, co nie blokowało skutecznie jego swoistej przedsiębiorczości. Także Krajowy Rejestr Sądowy tę wiarygodność wzmacniał, rejestrując kolejne firmy prezesa AG.

Dlatego zdecydowanie odrzucam sposób rozumowania D. Tuska. ABW miała obowiązek informować go o kondycji Amber Gold, bo Komisja Nadzoru Finansowego zgłaszała pod adresem tej firmy zastrzeżenia. Ktoś to zlekceważył. Nie da się także oddzielić roli ojca i premiera. Na „dramatyczne” pytanie o sprawdzanie Agory odpowiadam; gdyby syn premiera pracował w nieznanym piśmie, za którym stałyby, przykładowo, neonazistowskie organizacje, to służby specjalne miałyby obowiązek premiera uprzedzić. A premier – albo zmusić syna do rezygnacji, albo ostrzec czytelników, że jego syn uwiarygodnia pismo, które nie zasługuje na zaufanie Polaków.(...)

http://www.tygodniksolidarnosc.com/

Brak głosów