Prof.A. Kaźmierczak tłumaczy casus "zdolnych uczniów dzikiego kapitalizmu"
Prof. dr hab. Andrzej Kaźmierczak, Członek Rady Polityki Pieniężnej, pracownik Katedry Bankowości Szkoły Głównej Handlowej
Kapitalizm i nieodlączna niewidzialna ręka rynku kojarzą nam się z racjonalnością gospodarczą, efektywnością i z wysokim rozwojem społeczno-ekonomicznym. Dzięki niezawodnemu mechanizmowi rynkowemu ograniczone zasoby kapitałowe kraju kierowane są do tych dziedzin gospodarki, które przynoszą nawyższe korzyści mikro i makroekonomiczne. Lokowanie kapitału w dziedziny o niskiej efektywnosci oznacza bowiem jego marnotrawstwo. Przedsiębiorstwa nieefektywne muszą upadać po to, aby nie trwoniły ograniczonych zasobów, którymi dysponuje spoleczeństwo.
Tracą bowiem na tym wszyscy obywatele kraju. W ich miejsce powstają nowe podmioty cechujące się innowacyjnością i ponadprzeciętną efektywnością. Kapitalizm to kreatywna destrukcja. Owoce rentownych przedsięwzięć biznesowych spływają sprawiedliwie na właścicieli kapitalu rzeczowego i właścicieli kapitalu ludzkiego. Wszyscy uczestnicy procesu produkcji są wynagradzani stosownie do wkładu pracy. Wolny rynek i pogoń za zyskiem wyzwalają ludzką energię i pomysłowość. Wciąż rozwijane nowe techniki finansowania przedsięwzięć rozwojowych tworzą nowe źródła pozyskiwania funduszy na ich realizację. Działanie prawa popytu i podaży w gospodarce wolnorynkowej sprawia, że znajduje się ona zawsze w równowadze. Konsumenci nie odczuwają niedoboru dóbr do podziału, a ceny są stabilne. Stabilny jest też cały system finansowy panstwa.
Tyle mówi teoria. Skoro jednak gospodarka kapitalistyczna jest tak doskonała, to dlaczego w świecie pogłębia się rozwarstwienie materialne? Ponad 800 milionów ludzi na świecie głoduje, a ponad 2,5 miliarda żyje w skrajnej nędzy. Dysproporcje ekonomiczne dotykają w coraz większym stopniu także krajów wysoko rozwiniętych. Świat ogarnął kryzys gospodarczy. Jest tak dlatego, że prawa wolnej konkurencji są nagminnie łamane przez świat biznesu.
Nieprzypadkowo Papież Franciszek w przytułku zwanym Darem Maryi stwierdził, że „dziki kapitalizm wpoił logikę zysku za wszelką cenę. Dać aby otrzymać to wyzysk, który nie zważa na osobę. Rezultaty tego widzimy w kryzysie, jaki teraz przeżywamy” – powiedział Ojciec Święty.
Niemal codziennie dowiadujemy się z prasy o przekrętach ludzi biznesu, które w ostatecznosci mają pomanażać ich zyski. Cóż ma bowiem wspólnego z wolnym rynkiem zmowa cenowa światowych koncernow paliwowych. Jest oczywiste, że jej celem jest zawyżanie cen nośników energii, za co zapłacą odbiorcy energii czyli my wszyscy. Niemieckie koncerny latami zarabiały gigantyczne kwoty z powodu źle oblicznego zysku na dodatek wyprowadzanego do rajów podatkowych. Przekręty nie omijają banków, które przecież powinny być instytucjami zaufania publicznego.
Władze Francji właśnie wszczęły dochodzenie przeciwko tamtejszym filiom potężnego banku szwajcarskiego, który oferowal zamożnym klientom nieopodatkowane inwestycje finansowe za granicą. Unikanie płacenia podatków w kraju przez potężne międzynarodowe grupy kapitałowe oznacza w istocie konieczność ich podnoszenia wobec obywateli, którzy nie są w stanie uchylić się od obowiązku podatkowego. Są to na ogół grupy społeczne utrzymujące się z pracy najemnej, a więc warstwy mniej zamożne. Biednemu zawsze wiatr w oczy wieje, a bogatemu to i diabeł dziecko kołysze.
Problem ma także drugie dno. Korupcja i przekręty upowszechniają się również w sektorze państwowym. Ten sam rząd Francji został oskarżony przez Komisję Europejską o przyznanie ulg podatkowych w wysokości 880 mlionów euro rodzimemu przedsiębiorstwu, co jest zabronione prawem unijnym. Przypominamy sobie sytuację Stoczni Szczecińskiej, którą musieliśmy zamknąć tylko dlatego, że chcieliśmy ją ratować pomocą finansową państwa. Ale z kolei subsydiowanym stoczniom niemieckim już włos z głowy nie spadł.
Niestety nie lepiej jest i na naszym podwórku. Czlonkowie kierownictwa kopalń węgla kamiennego i rud miedzi oskarżeni są o korzyści majątkowe za załatwienie kontraktu na dostawę sprzętu dla kopalń. Nie inaczej jest w biznesie śmieciowym. Firmy konkurujące o wywwóz śmieci w stolicy oskarżają władze samorządowe o manipulowanie warunkami przetargu na wywóz odpadów. Ich zdaniem, warunki przetargu na odbiór i zagospodarowanie śmieci skonstruowano tak, aby postępowanie wygrała określona spółka. Oskarżenia o ustawianie przetargów dotyczą nawet instytucji bezpieczeństwa publicznego, a więc organów, które z zasady powinny stać na straży prawa.
Są to skutki polityki „róbta, co chceta” rządzących. Pamiętajmy jednak, że korupcja i łamanie prawa to prosta droga do chaosu i rozpadu państwa. Małą pociechą jest fakt, że łamanie prawa nie jest wyłącznie polską specjalnością. Polski kapitalizm jest bardzo młody. Jeśli jednak uwzględnimy jego ciemne strony, możemy ze smutkiem stwierdzić, że jesteśmy zdolnymi uczniami rekinów wprawionych w przekrętach rynkowych.
Wpis opublikowany na blogAID
http://naszdziennik.pl/ekonomia-gospodarka/34787,zdolni-uczniowie-dzikiego-kapitalizmu.html
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 262 odsłony