Punkt krytyczny wg J. Staniszkis. Potrzebna jest wiara, że wciąż jeszcze można powstrzymać destrukcję Polski

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

"Przez cały okres po 1991 roku (po zakończeniu "terapii szokowej" Balcerowicza) majątek w rękach poszczególnych osób systematycznie rósł, a majątek kraju jako całości kurczył się" – pisze Jadwiga Staniszkis w felietonie podsumowującym kończący się rok na portalu Wirtualna Polska.
Jej zdaniem dziś osiągnęliśmy punkt już zwrotny, a właściwie – punkt krytyczny.
Według socjolog prognoza dla Polski na najbliższy czas nie jest optymistyczna.

Ten drugi trend, wiążący się nie tylko z dekapitalizacją urządzeń i deindustrializacją kraju, ale też – z pogorszeniem standardów poszczególnych polityk państwa – od zdrowotnej do oświatowej, i – przede wszystkim – degradacją strukturalną redukującą szansę na zrównoważony rozwój– zaczyna blokować dynamikę trendu pierwszego. Inaczej mówiąc – prowadzić do spowolnienia (i możliwego załamania) wzrostu indywidualnego dobrobytu. -pisze Staniszkis. Jej zdaniem skutkami tych procesów są masowa emigracja i – równie masowe – bezrobocie, a także – najgorsze w Europie wskaźniki demograficzne.

Mniej widoczne, ale równie groźne są symptomy ukryte. Skracanie horyzontu decyzji w ramach państwa i gospodarki (i związana z tym niepewność, nieracjonalność i marnotrawstwo) – dodaje profesor. Staniszkis zwraca też uwagę na inne niekorzystne zjawiska takie jak: nowa fala kapitalizmu politycznego (z rentą władzy pozwalającą pośrednikom przechwycić gros środków europejskich na infrastrukturę, kosztem bezpośrednich wykonawców); spekulacja jako sposób pomnażania kapitału. Nad tą sytuacją jej zdaniem nie potrafi zapanować "coraz bardziej spanikowany rząd robiący nerwowe ruchy bez przemyślenia ich efektów w polskich realiach (destrukcja OFE, unia bankowa, przygotowana deklaracja o wejściu do strefy euro, przy równoczesnym braku pomysłów jak zdynamizować realną gospodarkę).
Obecny kryzys zdaniem Staniszkis nie sprzyja optymistycznym prognozom:

Wystarczy przypomnieć kolejne fale drenażu Polski od wydrenowania z dewiz na początku lat 90. (ułatwionego przez wprowadzone przez rząd parametry i procedury) do obecnego drenażu najcenniejszego zasobu – czyli emigracji dynamicznych i wciąż niezłe wyedukowanych pracowników - pisze autorka felietonu.

Staniszkis wskazuje też na przemoc strukturalną utrudniającą uformowanie kapitału krajowego w warunkach nierównego (i nieułatwianego przez rząd) współzawodnictwa z kapitałem globalnym. Wytyka też błędne decyzje w tym zakresie.

Najpierw wrzucanie miliardów w – przedwczesną – reformę emerytalną (aby, gdy OFE już zarobiły, zatrzymać reformę w momencie gdy widać było na horyzoncie społeczne korzyści). I dziś, groźba kolejnych miliardów wrzuconych w czarną dziurę spekulacji, aby ustabilizować kurs złotego i wejść w korytarz do euro.

Wrogie przejęcia, rabunkowe prywatyzacje (z programem NFI włącznie) i brak polityki przemysłowej to kolejne fragmenty układanki. Obniżony poziom edukacji na wszystkich szczeblach aby produkować wykonawców z umiejętnościami adaptacji a nie twórców (i buntowników) dopełnia obrazu – pisze Staniszkis. - wylicza. Ale jej zdaniem tę, systematyczną, strukturalną degradację można jeszcze zatrzymać.

Wśród życzeń i działań pożądanych w nowym roku profesor wymienia:

Przegląd aktywów i nakręcenie dostępnych sprężyn wzrostu; budżet zadaniowy (a nie – resortowy) i włączenie w jego realizację środków unijnych; głęboką – programową i instytucjonalną reformę edukacji; stworzenie instytucji i programów rozwojowych odpowiadających naszym wyzwaniom. Szacunek dla zasobów które przez wieki były oparciem, dla rodziny i świata wartości. A także proponowane przez Krzysztofa Rybińskiego stypendia demograficzne zamiast planowanego wspomagania spekulantów w toku stabilizowania złotówki. Wreszcie – deregulację i skupienie wysiłków państwa na wspieraniu miejsc pracy i inwestycji. I, co ważne, odbudowanie wiary, że wciąż możliwe jest zatrzymanie obecnej destrukcji.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/43531-punkt-krytyczny-wedlug-jadwigi-staniszkis-potrzebna-jest-wiara-ze-wciaz-jeszcze-mozna-powstrzymac-destrukcje-polski

Brak głosów