MATERIAŁY BARDZO PRZYDATNE DO CZYTANIA POSZCZEGÓLNYCH ROZDZIAŁÓW EWANGELII cz.14
Ewangelia według św. Łukasza rozdział 9
>
> Ten rozdział jest nieco dłuższy niż inne. A to dlatego, że zawiera fascynujące przesłanie. W delikatny sposób przygotowuje uczniów i nas na swoją mękę oraz Zmartwychwstanie. Ale robi to tak, aby ukazać już „wcześniej, co się stanie „później”. To On poniósł śmierć, a my mamy błogosławieństwo, na którym mowa jest w całym rozdziale, a my przeczytajmy jeszcze raz mały fragment!
> I dodał: Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie.
> Potem mówił do wszystkich: Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje!
> Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.
> Bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?
> Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w swojej chwale oraz w chwale Ojca i świętych aniołów.
> Mamy tutaj wiele przykładów potężnego działania Jezusa. Jego miłość jest zwrócona w kierunku chorych oraz cierpiących i to z niesamowitą siłą, a to dlatego, że czynią to apostołowie. A więc moc Jezusa jest w nich. To zapowiedź potężnego działania całego Kościoła. Krokiem w tym kierunku jest rozmnożenie chleba, czemu towarzyszy obraz 12 koszów. Są one symbolem wielkiej woli Pana. aby najpierw mocy Jego krzyża zakosztowały pokolenia w liczbie dwunastu. A potem przyjdzie czas na pełnię w obrazie siedmiu koszy ułomków.
> To wszystko przynosi nam i zapowiada dzisiaj Jezus w szczytowym wydarzeniu na Górze Przemienienia, do którego wróćmy, przytoczywszy kilka wersetów.
> W jakieś osiem dni po tych mowach wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić.
> Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe.
> Dlaczego tam poszedł, czy nie mógł czynić jeszcze więcej dobra?
> Naszym modelem nie jest Maria Magdalena, nie jest Założyciel Ruchu... Naszym modelem jest Jezus !
> Trzy góry:
> Zobaczymy dzisiaj Jego życie w nawiązaniu do trzech gór.
> Czy pamiętacie jakie to były góry ? / Kalwaria, Oliwna.../
> Ale uwaga Bracia i Siostry! Zanim Jezus poszedł na GK i GO, poszedł na bardzo wysoką górę. Łk 9, 28-36:
> Łukasz mówi, że Jezus poszedł na bardzo wysoką górę.
> To, co tam przeżył Jezus, musi przeżywać każdy chrześcijanin. „Z obłoku odezwał się głos: ,,To jest mój Syn wybrany, Jego słuchajcie”(w.35).
> Jezus na Górze Tabor ma doświadczenie bycia Synem kochanym przez Ojca. Przed rozpoczęciem działalności publicznej poszedł nad rzekę Jordan, a gdy został ochrzczony i zstąpił na Niego Duch Święty, z nieba zabrzmiał głos: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie”(Łk 3, 22).
> Przed rozpoczęciem działalności publicznej Jezus ma doświadczenie miłości Ojca, doświadczenie bycia kochanym.
> - ma go przed przemawianiem,
> -przed uzdrawianiem, podróżami, wypędzaniem złych duchów, przed wszystkim.
> Ojciec Go kocha, ponieważ jest jego Synem, nie dlatego, że coś robi.
> Powodowany tą miłością, Jezus idzie do swoich obowiązków.
> Aby otrzymać nowe siły, nowe doświadczenie Miłości, potrzebna była Jezusowi taka góra. Jeżeli się nie ma nowego doświadczenia miłości, to jak można wytrzymać to, co przyjdzie później? Nie wystarczy tylko się pomodlić, trzeba czekać na doświadczenie. Jezus wie, że Jego siła przychodzi od Ojca, który Go kocha.
> Pytam teraz was wszystkich:
> Ilu z was miało doświadczenie miłości - podnieście ręce.
> Ilu z was ze względu na nową sytuację, w której się znajdujecie, potrzebuje nowego doświadczenia Miłości Ojca?
> Kto z was wie, że bez tego doświadczenia nie można iść dalej? Jak nie załadujemy akumulatora nie możemy naśladować Jezusa.
> Dla ilu z was jest to ważne, zdobyć doświadczenie miłości Bożej?
> Powiedzmy to krzycząc:
> Panie Jezu! Potrzebuję nowego doświadczenia miłości. Ty znasz moje problemy, Ty wiesz, że nie mogę iść do przodu. Boję się przyszłości, Panie! Jeżeli mi nie pomożesz, sam nie dam rady. Nie mogę, Jezu, wejść na Kalwarię, jeżeli wcześniej nie wejdę na górę Tabor, żeby usłyszeć co mówi Ojciec: „Ty jesteś moim Synem umiłowanym, Ty jesteś moją córką umiłowaną...”
> Panie Jezu, potrzebuję tego doświadczenia...
> I bardzo cicho...
> twój Ojciec cię dotyka i zna twoje problemy, zamknij oczy, słuchaj :
> Kocham cię bardzo !!!
> Góra Kalwaria
> Dzięki sile, którą tutaj otrzymał, mógł iść na Górę Kalwarię. Na tej górze dał życie, cierpiał, przelał ostatnią kroplę krwi, powierzył Matkę, przebaczył łotrowi, dał Ducha Świętego. Wydanie całkowite. Ogólnie uważamy Kalwarię za górę cierpienia. Góra Kalwaria jest wyobrażeniem cierpienia i może dlatego nam się „nie podoba”.
> Niech podniosą rękę Ci, którym się podoba Góra Kalwaria, którzy chcą cierpieć.
> Jak dobrze, że niewielu chce cierpieć! Istotą Kalwarii nie jest cierpiętnictwo...
> Istotą jest oddanie się innym, to zakłada cierpienie, które jest zapłatą za oddanie. Ważna jest miłość.
> Masz kogoś takiego, kto był zdolny oddać życie za Ciebie. Byłeś tak ważny dla pewnej Osoby. Są tu może tacy, co myślą, że nie obchodzą nikogo. Jest Jeden, którego tak obchodziłeś, który Cię tak umiłował...
> Gdy drugi raz zasnąłeś, to znaczy zwątpiłeś w sercu, patrz na Chrystusa ukrzyżowanego, i napełniaj się tą mocą... On daje się, aby inni mieli życie... .Aby mieli doskonałe szczęście na krzyżu...
> Kończy w pokoju. Ty Panie nie możesz mnie zawieść! Ale uwaga! Nie możemy wejść na górę Kalwarię, jeżeli wcześniej nie byliśmy na górze Tabor.
> Nieraz przedstawiali nam Kalwarię, jako cel w naszym życiu. Musisz widzieć trzy obrazy: obraz chwały Bożej i to najważniejsze źródło mocy, wznoszące cię ponad czekającą cię Kalwarię, dalej obraz mocy Boga, który wydaje się dobrowolnie i obraz mocy Boga, która wskrzesiła Jezusa Chrystusa z martwych, mocy, która dała Mu na nowo wszelką moc, chwałę na ziemi i w niebie. On jest jedynym Bogiem, ma imię Pan. Ma On całą moc do zmiany Twojej osoby, rodziny i całego świata, ponieważ zmartwychwstał, wstąpił do nieba i wróci ponownie.
> Góra Oliwna
> Może byłeś w jakimś kraju i spodobali ci się jego mieszkańcy. Powiedziałeś, że tam jeszcze przyjedziesz. Gdy Jezus przyszedł na ten świat, tak mu się spodobali jego mieszkańcy, że przy odejściu powiedział: przyjdę, bo chcę go zbawić całkowicie!!!
> Ale, aby Jezus przyszedł, potrzebne jest drugie przygotowanie przyjścia Pana Jezusa.
> W jaki sposób?
> Przez ustanawianie Królestwa Bożego na ziemi !!! Żeby Jezus stał się rzeczywiście Królem w moim życiu, w mojej rodzinie, przez krąg biblijny, który prowadzę. Jeżeli my chrześcijanie nie jesteśmy radośni, to jakie świadectwo dajemy światu ?
> On jest żywy we mnie i dał mi Ducha Świętego, tego Ducha, którego otrzymał od swojego Ojca i wylał na mnie...
> Tą mocą mogę wprowadzać Królestwo Boże!
> „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (Filp. 4,13).
> Kto z was czuje taki problem, który nie może rozwiązać o własnych siłach? Niech podniesie rękę !
> To czego ty nie możesz, może uczynić Jezus Chrystus!!! Skoro ja mam takie sytuacje w życiu, to możemy wszyscy powiedzieć:
> Wszystko możemy w tym, który nas umacnia !!!
> Modlitwa:
> Panie Jezu Ty jesteś Drogą i wszedłeś na Górę Tabor, aby mieć doświadczenie Miłości Bożej i wszedłeś na Górę Kalwarię, żeby wyrazić tam swoją miłość, ale Bóg Cię wskrzesił z martwych. Gdy przyszedłeś na Górę Oliwną, wstąpiłeś do nieba i posłałeś nam Ducha Świętego i zostałeś ustanowiony Zbawicielem, Panem i Mesjaszem, a to Twoje życie jest moim życiem. Daj mi doświadczenie Miłości, przezwyciężające każdy krzyż.
> Amen .
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> Ewangelia według św. Łukasza rozdział 10
>
> Poprzednio zobaczyliśmy cudowną moc, którą Jezus daje przez swoje trzy góry; moc do głoszenia Dobrej Nowiny o Królestwie Bożym. Zapatrzeni w Chrystusa, zasłuchani w Jego słowo, kroczący w Jego imię, bez warunków, całym swoim życiem.
> W tej szkole Chrystusowego uczniostwa, wkraczamy razem ze Zbawicielem na drogę do Jerozolimy, miejsca Odkupienia świata i każdego z nas. Jest to droga ewangelizacji, posyłania uczniów do wszystkich miejsc, do wszystkich domów, do wszystkich serc, do których chce przybyć zmartwychwstały Pan.
> Ewangelizacja poprzedzana jest modlitwą. W wersecie 2. Jest powiedziane: „proście więc Pana żniwa”. Ewangelizacja jest posyłaniem „super owcy” między wilki. Ewangelizując nie mogę być przywiązany, uzależniony od rzeczy materialnych, trzosa, torby, sandałów, od osób, którym winien jestem pozdrowienie. Pierwsze, co niosę, to pokój Chrystusa, pokój z Bogiem, pokój z innymi, pokój z samym sobą. To jest niezwykłe: nieść pokój Chrystusa do domów, do serc, do każdego człowieka.
> Dalej Pan mówi: „Kto was słucha, Mnie słucha, słucha też Ojca”. Ewangelizacja jest nieustannym przebywaniem w Słowie Pana, głosimy Słowo, którym jest Chrystus, Ojciec je posłał dla zbawienia mnie i ciebie, głosimy Słowo, które jest zbawieniem dla świata. „Super owca" ma władzę od samego Chrystusa - stąpania po wężach i skorpionach i po całej potędze przeciwnika, lecz to nie jest przyczyna naszej radości. Radością jest to, że nasze imiona, obok imienia Chrystusa, są zapisane w niebie!
> Amen!
> Tajemnica, która wypłynęła z serca Jezusa i z Jego Ducha Świętego, wzbudziła wielką radość, miała źródło w tym, że Chrystus zobaczył koniec świata. Gdy wszyscy będziemy należeć do Niego, będziemy stanowić Królestwo Boga.
> Przeczytajmy ten werset jeszcze raz:
> W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.
> Na drodze ewangelizacji, na drodze za Chrystusem, a może raczej na drodze, którą jest sam Chrystus, obowiązują pewne reguły, zasady, drogowskazy. Pierwsza zasadza, to najważniejsze przykazanie: Będziesz miłował Pana Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swym umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego. Druga zasada, to miłosierdzie, które nie pochodzi z teologii, prawa, moralności, ale z serca zanurzonego w miłosiernym Bogu. Ten, który okazał mu miłosierdzie, to przecież Pan Jezus. Ty czyń podobnie, idź i czyń podobnie - (miłosierny Samarytanin zaprzecza niegościnnym Samarytanom - Łk 9, 51-n).
> Miłosierdzie to nie tylko współczucie, uczucie, lecz także konkretny czyn, konkretna droga życia, droga ewangelizacji.
> Maria
> Trzecia zasada to wybór tego, co najlepsze. Spośród wielu dobrych, wspaniałych rzeczy, których potrzebuje twój dom, twoja osoba, mamy wybrać, to co najlepsze, tę najlepszą cząstkę. Cząstka jest mało uchwytna, jakby niezauważalna, lecz jest najlepsza, najwartościowsza. Umieć wybrać tę cząstkę, to siąść jak Maria u nóg Zbawiciela, pełnego Ducha Świętego, posłanego przez Ojca, dla zbawienia świata. Dzieje się to w kręgu. „Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. uszy które słyszą to co wy słyszycie” (w. 23-24). Twój przywilej, to twój krąg biblijny.
> AMEN
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> Ewangelia według św. Łukasza rozdział 11
>
> Ostatni rozdział przypomniał nam znamienne słowa Jezusa, wypowiedziane przez Niego niemal w trakcie wysłania uczniów na misje:
> Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo.
> Teraz przychodzi czas, aby te słowa wypełnić w naszym życiu. Powstaje więc pytanie: jak mamy prosić Pana żniwa, jak mamy się modlić? Ten temat rozważymy właśnie w 11 rozdziale Ewangelii Łukasza. Odpowiedź Jezusa jest piękną szkołą modlitwy, którą nam zostawia, po prośbie uczniów: „Panie naucz nas się modlić”.
> Modlitwa „Ojcze Nasz” jest pięknym biblijnym wzorem modlitwy. Wiele o niej już powiedziano. Każdy z nas wielokrotnie wypowiadając ją, rozważał jej treść i zgłębiał sens każdego słowa. Uwielbienie Ojca, niech się święci Twoje imię, uwielbienie, które czyni pośród nas Królestwo Boga, które Go uobecnia. Troska o dzień dzisiejszy, o chleb powszedni, o każdy twój i mój dzień, o dobro tego dnia. Bóg jest Bogiem przebaczenia, i chce aby każdy z nas był pełen Boga, a więc pełen
przebaczenia. Jezus chce też, abyśmy zawsze byli więcej niż zwycięzcami. On zwyciężył zło, grzech, szatana, a my mamy udział w zwycięstwie Chrystusa, które On sam nam daje.
> Modlitwa jest wytrwała, moglibyśmy powiedzieć, że tak jak miłość Boga, modlitwa nigdy nie ustaje.
> Nasze stawanie przed Bogiem nigdy nie ustaje, bo jego źródłem jest obietnica Boga. Do niej zachęca nas Jego słowo, które mówi: „błogosławieni ci, którzy słuchają Słowa Bożego i zachowują je”.
> I tutaj kryje się odpowiedź na pytanie: jak powinna wyglądać dobra modlitwa. Warunkiem jest zjednoczenie, ale nie dowolne zjednoczenie. Jest to zjednoczenie z Chrystusem, który mówi do nas. Jezus jest tak zjednoczony z nami, że modlimy się Jego słowem, albo dokładniej: On w nas się modli zgodnie z tym, co uprzednio powiedział przez całe swoje Objawienie. Dlatego modlitwa, jak o tym poucza poniższy tekst, jest zjednoczeniem się z Jezusem i wtedy zostaje wysłuchana, bo służy budowaniu
opartemu na woli Bożej, a ona ma być dla mnie źródłem dobrej modlitwy. Dlatego powtórzmy tu jeszcze raz słowa Jezusa:
> Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza.
> Aby więc Słowo Boże było w nas, Ojciec z nieba przyrzekł dać Ducha Świętego tym, którzy Go o to proszą. Daje Go tylko po to, aby Jego obietnice, które są w Słowie, dzisiaj w czasie modlitwy wypełniły się w każdym z nas, w każdej naszej osobistej modlitwie, w każdym kręgu biblijnym, w każdym zgromadzeniu modlitewnym podczas Mszy Świętej i w Kościele.
> Duch Święty jest zasadą, źródłem naszej modlitwy, jest jej początkiem, Tym, który zanosi ją przed oblicze Ojca, oraz wydaje owoc modlitwy w nas, w naszym życiu. Droga modlitwy nie jest łatwa, wymaga wysiłku, przeciwstawienia się siedmiorakim problemom, oskarżeniom, zakusom aby się nie modlić (werset 35). Patrz więc, żeby światło, które jest w tobie, nie było ciemnością.
Cali mamy być w świetle, w każdym najmniejszym detalu, drobnostce, oświetleni blaskiem światła. Ostrzeżenie Jezusa jest
aktualne, gdy się nie modlisz, ale ostrzeżenie jest też na miejscu, gdy stajesz się tylko rutyniarzem, tradycjonalistą, faryzeuszem modlitwy, który już nie wie, czym jest sprawiedliwość i miłość Boga. Moralizm, wierność tradycji, świetna znajomość Prawa, bez doświadczenia miłości i sprawiedliwości, którego źródłem jest modlitwa w Duchu Świętym, są niewystarczające, więc nie mogą stanowić jedynych wartości dla uczniów Chrystusa, kroczących przecież razem z Nim do miejsca ostatecznego
objawienia
> Zbawienia świata.
> AMEN
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> Ewangelia według św. Łukasza rozdział 12
>
> Rozdział 12 Ewangelii Łukasza, Ewangelii Ducha Chrystusowego, dostarcza nam wiele cennych uwag na temat życia w łasce Ducha Świętego, którego w pełni daje i objawia nam Chrystus (w. 1-12).To On, jak widzieliśmy w poprzednich rozdziałach, polemizował z faryzeuszami, a teraz chce wyciągnąć z tamtych rozmów właściwe wnioski, chce nauczyć czegoś swoich uczniów: nie tylko aby strzegli się tego, co czynią faryzeusze, lecz także aby prowadząc innych do Chrystusa nie stali się jak faryzeusze. Dalej uczniowie nazwani są przyjaciółmi - „Lecz mówię wam, przyjaciołom moim” (w.4) - i otrzymują zadanie życia bez lęku wobec przeciwności świata, jednak z troską aby nie popaść w niewolę złego (w tym też kontekście odczytujemy nieprzebaczenie grzechu przeciw Duchowi Świętemu (w. 10), co należy rozumieć, jako świadome i bezwzględne odrzucenie życia wiary.
> Życie wiary rodzi się z przeświadczenia, że nigdy nie byłeś, nie jesteś i nie będziesz zapomniany w oczach Bożych. Bóg zawsze o tobie pamięta, patrzy na ciebie oczami pełnymi miłości akceptacji i przebaczenia. Istotne jest to byśmy byli świadkami Chrystusa, tymi, którzy przyznają się do Niego (w. 8), nie tylko jako ci, którzy „słyszeli o Chrystusie", ale jako Jego uczniowie, jako apostołowie, jak owce zasłuchane i kroczące za głosem Pasterza, jako przyjaciele podejmujący i
zaangażowani w Jego misję i realizujący jego cel - Królestwo Boże i Zbawienie. Taką postawę umożliwia nam dar Ducha Świętego, który w każdej sytuacji nauczy nas, co mamy mówić (w. 12).
> Dla nas przestrzenią ewangelizacji jest krąg biblijny, tutaj rodzi się nasza przyjaźń z Chrystusem, tutaj możemy nauczyć się świadectwa życia z Bogiem, tutaj rodzi się pragnienie uczestniczenia w misji Chrystusa, przyprowadzenia jak największej liczby osób do Niego. Domowy krąg biblijny, jest miejscem, gdzie uczysz się kroczyć w Duchu Świętym.
> Druga część rozdziału (w.13nn), rozpoczyna się od pytania z tłumu. Nie wiemy konkretnie, kto je zadał, bo tutaj Chrystus chce dalej uczyć swoich przyjaciół, swoich uczniów, dalej jest to dialog z tymi, którzy oddają życie Chrystusowi. Usłyszeliśmy o naszej odpowiedzialności za Kościół, dawaniu świadectwa, mocy Ducha Świętego, miłości Ojca do każdego z nas, ale teraz trzeba zrobić krok dalej, krok naszej odpowiedzi na powołanie, które daje nam Chrystus, aby pójść za Nim. To wezwanie sprawia chyba najwięcej problemów.
Mamy zaufać Bogu w życiu, w całej naszej sferze materialnej. Chrystus, aby nam w tym pomóc, daje przykład troszczącego się człowieka i jego spichlerza, a także bezradnej i pięknej lilii, abyśmy mogli zrozumieć jak bardzo mu na nas zależy. Rzecz oczywiście dotyczy serca, może dlatego jest taka trudna. Nawrócenie sercem jest widoczne m.in. przez umiejętność zaufania Bogu w sprawach materialnych naszego życia. Jezus mówi: „Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze” (w 34).
W naszej Wspólnocie Święty Paweł, uczymy się tego przez dziesięcinę lub na początku przez dowolnie zdeklarowaną ofiarę składaną na ręce odpowiedzialnych za wspólnotę, oczywiście w geście oddania jej dla Boga, na dzieła przez Boga ustanowione. I tak powoli, bez nacisku, motywując się składaniem świadectwa o błogosławieństwie materialnym, jakie przynosi dawanie, stajemy się tymi sługami, którzy znają wolę Pana (w. 47), od których wiele się wymaga.
>
> A więc powoli, nie od razu, bądź odpowiedzialny za innych w wierze (tylko nie jak faryzeusz), daj świadectwo twojej wiary, a Chrystus da o tobie świadectwo przed światem, w którym żyjesz. Przyjmij dar Ducha Świętego, który wszystkiego cię nauczy. Żyj doświadczeniem miłości Boga, któremu bardzo zależy na tobie, pokaż Mu swoje serce, które ufa Mu i zawierza rzeczywistość materialną swojego życia. Jezus powiedział: „Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął! ”(w. 49).
Oto pragnienie Boga. Nie jest ono łatwe, ale jest cudowne, radosne, prowadzi do zbawienia, do życia w domu Ojca, razem z naszym Panem Jezusem Chrystusem. Ono ma zdobyć nasze serca, ma zdobyć całą ziemię, wszystkich ludzi, a ty dzisiaj możesz wziąć w tym udział, odpowiedzieć na powołanie, które daje ci Bóg. Pozostali zostaną w tłumie, który pełen sprzeczności będzie sądził ciebie i wtrącał do różnych więzień (w. 59). Twoja wolność jest tylko w Chrystusie, On ci ją już dał.
> AMEN
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 788 odsłon