|
14 lat temu |
Co do trwania selekcji, |
to niestety prawda:(. Dobrze, że jeszcze nie zabierają nam klawiatur... |
-1 |
upał |
|
|
14 lat temu |
Bomba. |
Dobrze, że ktoś wymyśłił komórkę z aparatem:).
Pozdrawiam |
1 |
Hołd Tuski |
|
|
14 lat temu |
Skromność dobra rzecz, ALE:) |
kiedyś w podobnej sytuacji ktoś komuś powiedział "daj mi se ten szczebelek do nieba zbudować":) Więc niech Pani mama nie żałuje innym tych ew. szczebelków:) Poza tym, to przyjemność spotkać osoby o podobnych poglądach, z którymi można porozmawiać (a nie tylko poględzić o pogodzie). Poza tym to przyjemność po prostu komuś pomóc - czasem warto tę przyjemność bliźnim podarować:).
A już tak całkiem poza wszystkim, to przecież pomaganie innym jest jedną z cech normalności... Trzeba sobie na wzajem pomagać, bo bez tego świat zejdzie całkiem na psy.:)
No dobra, to już chyba, jak dla mnie EOT:), poza tym, że z włókien naturalnych najlepsze właściwości ma właśnie jedwab i bardzo Paniom polecam sprawdzić to osobiście.
Pozdrawiam. |
|
Jeden głos mniej |
|
|
14 lat temu |
Mnie ząś nie, bo każdy myślący zna to zdanie, że |
"pluskwę uszkodzisz a za człowieka będziesz odpowiadał" - więc, czy to warto... |
|
Tryptyk o podżeganiu.Jak kończą frajerzy |
|
|
14 lat temu |
Wypraszam sobie!:) |
- Ze mnie w 1989 nie "zrobiono bandy idiotów" (dosłownie: idiotki sztuk jeden:) ) - ja od początku byłam nieufna wobec mebla bez rogów (to coś, jak mąż niewiernej żony, który udaje). I podczas "wolnych" wyborów "w samo południe" głośno, na ulicy, ku zgorszeniu obecnych mówiłam, że to farsa, fasada i fałsz (3 razy "fe"). Mam na to świadków.
Gruba kreska mi się nie podobała. Tak samo, jak nachalna grubokreskowa propagitka w naszym kościele parafialnym. (U Was było tak samo? Tj. to samo na kazaniu ksiądż głosił?)
"Nocna zmiana" nie wywołała zgrzytania zębów tylko dlatego, że... od pokoleń umiałam się starannie konspirować:).
Teraz pozwalam sobie na karygodną szczerość, bo nie mam nic do stracenia:) Zresztą właściwe osoby od dawna wiedzą, czego się po mnie spodziewać, więc żadnych tajemnic tu nie zdradzam:). Ale to już inna historia. |
|
Czas wojny: cave tibi a cane muto! |
|
|
14 lat temu |
Z przyjemnością |
odnajduję się w Pańskim szacownym towarzystwie - takoż "wróg ludu" i do tego "element obcy klasowo":). Takoż "antysemitka" (bo tak powiedział ten, który rację ma z urzędu - hihi - a mianowicie 1-szy w moim życiu spotkany Izraelczyk; powiedział mi to zaraz na samiuśkim początku naszej rozmowy, gdy się sobie przedstawialiśmy - jestem z Polski a zatem jestem antysemitką i basta, nie ważne jakie mam poglądy i zapatrywania oraz przeszłość - słodkie!). Takoż nazistka (no, uroda typu nordyckiego widoczna gołym okiem - hihi a to wszak kryterium decydujące - hihihihi).
W dodatku "wstecznik" i nie pomnę już co jeszcze:), bo dużo tego było:).
Faktycznie, pracę historyczno-spcjologiczną by napisał o samych tylko inwektywach, jakie musieli na naszym kawałku świata znosić zwykli, normalni, uczciwi ludzie... |
-1 |
upał |
|
|
14 lat temu |
Jak się kiedy "zatchnę" |
czytając Pańskie teksty, to spadnie na Pana obowiązek opłacenia główszczyzny mojej rodzinie. Dalszymi tekstami oczywiście:).
Pozdrawiam |
|
Pamiętanie obrazami |
|
|
14 lat temu |
To chyba zasięgnę języka u źródła, tj. na początek w Muzeum. |
Nie wykluczma bowiem, że coś mi się przez te wszystkie lata pomyliło. Jednakowoż to szczelne pomieszczenie z atrapami pryszniców i błękitnymi smugami (przeca nie po siarczanie miedzi takie fest błękitne one były) pamiętam. Piece też. I tę wielką "michę", w której leżą masy niepogrzebanych kości. Ale mniejsza o piece i pomnik. Pozostaje kwestia komór. Jak się czegoś dowiem, to dam znać.
A co do mordowania, to pamiętam, co przewodnik półgębkiem gadał o wykorzystaniu obozu po wojnie... Wtedy komór już nie używano... Ale i pasiaków nikt nie dezynfekował... |
|
Komory gazowe. Gdzie one są ? |
|
|
14 lat temu |
Znowu wrócę do tego Majdanka - |
jako szczon go zwiedzałam, to mało pamiętam a dużo mogło się zmienić, tak w muzeum, jak w obowiązującej:) wykładni historii. Pamiętam puszki po cyklonie. A ta komora, to była taka upozowana na łaźnię. Kremo nie kojarzę. Za to były zdjęcia stosów ciał, które podpalano nie troszcząc się o pełne spopielenie (tu odniesienie do tego, że konc-kremo nie spełniało dzisiejszych standardów), bo też nie o to chodziło. Potem kości mielono (mniej lub bardziej dodkładnie, ze wskazaniem na "mniej") i nawożono tym pola (fosfor, wapno). |
|
Komory gazowe. Gdzie one są ? |
|
|
14 lat temu |
I CO?!?!?! |
Nie mam czasu na media, tyle wiem, co z internetu i GP:) - Urwał Pan narrację w najciekawszym momencie! - Jak Pan mógł!;) |
|
"Kaczyński wyprzedza marszałka na finiszu" |
|