Kot w worku, czyli o zakupach broni z opcją jej rozbrojenia ;-)!
Bardzo ciekawy artykuł Piotra Skwiecińskiego o kupowaniu kota (czytaj: broni) w worku (czytaj: z zaprogramowanymi "hakami"):
http://wpolityce.pl/artykuly/59670-nie-kupujmy-izraelskiej-broni-nie-wystawiajmy-polsko-izraelskiej-przyjazni-na-zbyt-ciezkie-proby
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 743 odsłony
Komentarze
Artykuł ciekawy, z którego, wg mnie płyną trzy wnioski - 1. nie
7 Sierpnia, 2013 - 16:23
ma sojuszników (czy któryś z rządzących kiedyś wyciągnie wnioski z historii? chociażby z 03.09.1939?), 2. nie ma uczciwych handlarzy bronią, 3. trzeba samemu wyprodukować to i owo, bo potem nie będzie nawet komu mieć pretensje. I jeszcze uwaga na koniec - strasznie mnie zadziwił wybujały (tak to odebrałem) filosemityzm Piotra Skwiecińskiego. Zwłaszcza w kontekście tego (o ile to prawda) co Gruzji uczynili.
Pozdrawiam
HdeS
HdeS
@HdeS
7 Sierpnia, 2013 - 16:40
Wnioski słuszne, bez wątpliwości. Dlaczego Izrael konstruuje i wytwarza własne samoloty, czołgi, broń rakietową, etc. skoro mógłby ją z powodzeniem kupować np. w USA? Ano właśnie dlatego ;-)!
Co do filosemityzmu Skwiecińskiego to nie osądzam, bo nie badałem ;-)
Natomiast od dawna znam z literatury i publicystyki sprawę Exocetów podczas wojny falklandzkiej. Wszystko, co napisał się zgadza, nie ma zatem bezpośredniego powodu, by wątpić w to, co napisał n/t Gruzji.
Pozdrawiam
Tym bardziej co on ... o przyjaźni z nieuczciwymi?! Nie rozumiem
7 Sierpnia, 2013 - 16:42
HdeS
HdeS
@HdeS
7 Sierpnia, 2013 - 16:45
Sorry, ale ja też nie rozumiem Twojego komentarza???
Goście handlują na dwa fronty, czyli wystawiają frajerów
7 Sierpnia, 2013 - 16:55
w sposób koncertowy czyli są regularną bandyterką, a pan Piotr Skwieciński boi się o naszą (?) przyjaźń(?) z Izraelem. Co tu rozumieć? Przyjaźń z hochsztaplerami? Już się przyjaźniliśmy z Wielką Brytanią, Francją i niezniszczalnym Związkiem Radzieckim. Z Izraelem ta "przyjaźń" dziwne ma odcienie. Może wreszcie czas i pora rozejrzeć się za jakimiś sensowniejszymi przyjaciółmi? Albo spiąć pośladki, pogonić zdrajców i zaprzańców i próbować sprawy porządkować samemu. Może nie jest zbyt późno. Ot i wydźwięk mego komentarza.
Pozdrawiam
HdeS
HdeS
@HdeS
7 Sierpnia, 2013 - 17:26
Teraz rozumiem :-). Ale to chyba nieporozumienie. Wszystkie kraje handlujące wyprodukowanym przez siebie uzbrojeniem stosują takie chwyty. I nie sądzę, żeby Polska była wyjątkiem ;-). Francuzi sprzedawali Exocety Argentyńczykom, którzy byli wrogami ich sojusznika w NATO, Wielkiej Brytanii... A potem dali Brytyjczykom kody, oczywiście nie za darmo, choć niekoniecznie za pieniądze...Jak sam sugerowałeś wcześniej, nie ma przyjaciół... ;-). Są tylko interesy i sojusze. A sojusze nie trwają wiecznie...
Pozdrawiam
PS. Żeby polski przemysł zbrojeniowy i polska armia wyszły ze stanu zapaści, w który zostały celowo wprowadzone, trzeba wielu, wielu lat, nie mówiąc już o konsekwentnej polityce. Póki co, trzeba mieć jakichś sojuszników...
Generalnie zakrawa to na jakąś groteskę pomieszaną z
7 Sierpnia, 2013 - 18:08
surrealizmem i Monhy Pythonem w jednym. Rozum i prosty rachunek ekonomiczny wskazywałby, że 1. nie kupujemy, żadnej broni bo to nie ma sensu gdyż producenci tajnymi informacjami o sprzedawanej broni z zainteresowanymi wymieniają się jak znaczkami pocztowymi, a zaoszczędzoną w ten sposób kasę trwonimy na rzeczy niepotrzebne albo wydajemy na rzeczy puki co potrzebne, 2. płacimy za broń ale jej nie odbieramy bo to nie ma sensu gdyż wrogowie wiedzą jak ją uczynić bezskuteczną (od producenta, z you tuba albo portali społecznościowych) i nie pakujemy się w koszty szkolenia obsługi, serwisu technicznego, etc., ale w sprawozdawczości i księgowości wszystko się zgadza. Jest to jakaś paranoja i upadek cywilizacji łacińskiej. A co do sojuszników... Może np. takie Węgry. Żaden to sojusz strategiczny, ale od czegoś trzeba zacząć a Goście Mają Jaja. Wszak kiedyś... (rozmarzył się HdeS) Batory pod Pskowem.... Może trzeba chrzanić tzw. realpolityk, która nic nam nie daje i zawierzyć Najwyższemu, a nie traktatom wartym tyle co święcenia pana Bonieckiego.
Pozdrawiam
PS. Wiem, że upał i nastrój społeczny taki sobie, więc proszę o wyrozumiałość :-)
HdeS
HdeS
@HdeS
7 Sierpnia, 2013 - 18:21
I co ja zrobię, że polityka jest groteskowa ;-)))?
Pozdrawiam
PS. Przypomnij sobie na pocieszenie Luftwaffe i niemiecką broń pancerną, ćwiczącą na sowieckich poligonach, że nie wspomnę o pociągach z surowcami, które szły do Rzeszy jeszcze 21 czerwca 1941 roku...
"sprzedamy im sznur na którym ich powiesimy"...
7 Sierpnia, 2013 - 18:24
HdeS
HdeS
@HdeS
7 Sierpnia, 2013 - 18:26
Albo nawet; sprzedamy im sparciały sznur, na którym nie zdołają powiesić się sami :-)))!
Tylko króciutko dodam
7 Sierpnia, 2013 - 18:53
bo na więcej z racji upału mnie nie stać ;) że ten Batory pod Pskowem to nie tylko HdeS się rozmarzył, szary kot też ;)))
Jakaś unia????
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
@Szary kot
7 Sierpnia, 2013 - 18:56
Unia... Personalna? A co na to Kocia Rodzina ;-)?
Też mam kota. Czarnego, więc unia to nic dziwnego :-)
7 Sierpnia, 2013 - 18:59
HdeS
HdeS
Kociej rodzinie
7 Sierpnia, 2013 - 19:22
jak najbardziej pasuje. Lubimy Budapeszt i szczególnie Eger (zwłaszcza to co tam wytwarzają ;)))
Lubię Orbana, może więc być Unia Personalna, (choć nie przez małżeństwo, Orban to szczęśliwy mąż i ojciec :), więc cóś innego trza nam wymyślić.
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5