Oficerowie BOR bronili ciała prezydenta

Obrazek użytkownika kura domowa
Notka

Funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu, którzy czekali 10 kwietnia na płycie lotniska Siewiernyj w Smoleńsku na przylot prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i delegacji udającej się do Katynia, byli jednymi z pierwszych na miejscu katastrofy Tu-154M. Oficerowie nie chcieli wydać ciała prezydenta Rosjanom; na polecenie władz rosyjskich wszystkie ciała miały zostać przewiezione do Moskwy.

Jak relacjonuje jeden z uczestników zajścia, funkcjonariusze BOR utworzyli kordon wokół ciała prezydenta, nie godząc się na jego wydanie władzom Rosji. Wcześniej przykryli je własnymi marynarkami. Prezydencka ochrona mogła szybko zlokalizować ciało Lecha Kaczyńskiego dzięki chipowi, który prezydent miał w marynarce. Funkcjonariusze widzieli też ciało Marii Kaczyńskiej, ale nie byli już w stanie go "zabezpieczyć", nie mogąc pozwolić sobie na rozproszenie. Za służbę do końca zostali zawieszeni w czynnościach. Powód: nieautoryzowane użycie broni. Biuro Ochrony Rządu odmawia komentarzy na ten temat do czasu zakończenia śledztwa.
 

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100514&typ=po&id=po01.txt

 

 

 

Brak głosów

Komentarze

W naszym Dzienniku podano duszoszczypatielnoju bajeczkę o nieugiętych Boro-wcach.
Dla porządku :
Rosja jak zwykle nie ma motywu.... .
Tak jak nie miała motywu w dziesiątkach mordów politycznych na przestrzeni ostatnich choćby dziesięciu lat u siebie oraz poza granicami swojego kraju.
Dodam , ze Polska jest w oficjalnej doktrynie polityczno - wojskowej" państwem szczególnie wrogim". Tę doktrynę ogłosił niedawno nie kto inny jak Miedwiediew. Bo oczywiście Putin nie jest prezydentem akurat.
Podana wczoraj bajeczka mówi o tym, że oficerowie BOR strzelali w powietrze aby ochronić ciało prezydenta
Przykryte przez nich zawczasu marynarkami.Doczytałem w internecie , że namierzone "chipem". To miałoby zaświadczać pośrednio o tym iż osoba widoczna na filmie z komórki w białej koszuli to funkcjonariusz BOR . Jak pamiętamy zimno dosyć było w ów dzień i jakoś uzasadnić trza było brak marynarki. Ale tu parę pytań:
Dlaczego to funkcjonariusz BOR miałby leżeć na ziemi i machać ręką?
Procedury szkolenia wszelkich służb bojowych począwszy od OS "Strzelec" , patroli wojskowych , poprzez AT a na BOR-ze kończąc zakładają iż para tzw body team to jednostka niepodzielna. A tu proszę pojedynczy BOR owiec który macha sobie rączką ot tak zwracając na siebie za wszelka cenę uwagę kolesia który filmuje coś komórka lecz go nie dostrzega. I tej przewagi BOR - owik nie wykorzystuje. Nawiasem mówiąc załogę wszelkich pojazdów a tym bardziej kierowców i pilotów szkoli się tak aby po katastrofie , gdy nadchodzą ratownicy nie podnosić się a jedynie dać znać machając ręką. To samo dotyczy pojazdów w tym powietrznych w razie gdy pojazd zostanie uszkodzony bądź rozbity na skutek ataku.
Co do tego iż BOR - owcy puścili się pędem do wraku i byli tam jako pierwsi to oczywiście będą na to świadkowie a ich zeznania nie będą tajne.
Oczywiście znajdą się też łuski wystrzelone przez BOR-owców i będą pasowały do tych z dokumentacji broni.
Następne pytanie : Skoro sytuacja była tak napięta że doszło do strzelania w powietrze , bo o innym strzelaniu na razie nie ma w tej bajeczce mowy, to kto wydał i komu rozkaz dopuszczenia " ratowników" do innych ciał. I co stało się z BOR owcami i ciałem Kaczyńskiego skoro w bardzo niedługo potem na miejscu były już kamery.
Ciekawe także, że tak łatwo znaleźli rzeczone ciało skoro siedząca obok jego żonę rozpoznano podobno jedynie po obrączce? A oni po czym? A może wtedy wyglądała inaczej? tak jak to miało miejsce z zeznaniem mówiącym o tym , ze ciała pilotów były całe i przypięte były pasami do foteli a potem twierdzono że były nie do rozpoznania?
Można z niejaką dozą prawdopodobieństwa przypuszczać co w marynarce musi nosić członek BOR-u i nie mam tu na myśli pistoletu. Proszę zauważyć że nie nosi on wyposażenia tylko dla siebie. Trudno się z taka marynarką w ciężkiej chwili rozstać. I to po co; aby przykryć rozczłonkowane zwłoki, których dookoła wala się niemal 100 sztuk?! i Ile takich marynarek potrzeba dla rozczłonkowanego ciała? A może nie - rozczłonkowanego?
Następna sprawa: - Jeśli już przyjąć wersje marynarkową to potencjalny BOR- owiec sfilmowany komórką musiał oddać" swoją marynarkę dla Prezydenta a dopiero później udał się na samotną przechadzkę. Zaiste dziwna taktyka działania ..... .Zwłaszcza , ze nie zabezpieczyli ciała Marii Kaczyńskiej bo podobno nie chcieli się rozpraszać.Zakładam , że nawet dla kogoś kto nie zna się na procedurach i nie był szkolony to wygląda b. podejrzanie. Oczywiście BOR-owcy posługują się technika łączności bardziej zaawansowana niż sms-y i jeśli przyjąć, że na wyposażeniu mają choćby sprzęt Rad - Mor-u , to z przekazaniem wiadomości NR 1 nie mieli problemu. Jakoś nie było tego za bardzo widać po katastrofie. Ciekawe kto otrzymał od nich tę wiadomość , bo listę tzn łańcuch dowodzenia nietrudno przytoczyć..... .Do tej pory mówiło się że ciała Prezydenta RP nie wysłano do Moskwy ponieważ zaprotestował jego brat. Ciekawe czy zdementuje to teraz? A Bor-owcy nie byli szkoleni aby zabezpieczać tzw VIP -stuff czyli telefon sat , laptopy itd/ W końcu było ich tylu , że przeszli do obrony okrężnej a nawet szwendali się machając do napotkanych gapiów.? A telefon NR 1 chipa nie miał??? A teraz BOR-owcy będą mieli nieprzyjemności . I taką informację się nagłaśnia . Nie jest bynajmniej poufna . Jeśli założyć , że tak było...
Czy tak czy inaczej bajeczka zszyta na miarę okazuje się po przymiarce nieco za ciasna...
Oprócz wektora logicznego w rozmaitych wyjaśnieniach czy zeznaniach niezwykle ważnym czynnikiem i wektorem jawi się czas. I to z jednej strony czas w rozumieniu następujących po sobie zdarzeń w interesującej nas kwestii (pomińmy czy w rozumieniu subiektywnym czy obiektywnym) ale także czas stanowiący wektor wyjaśnień tych wynikania....czyli ujawniania dla ogółu. To już ponad miesiąc. Wystarczająco dużo czasu.

Jest taka dyscyplina wiedzy , której choć żadną miara nauką nazwać nie można, wykazuje w pewnych wypadkach swą niezwykłą użyteczność.
Nazywa się etnopsychosocjologia. Ta dyscyplina wiedzy powstała początkowo na użytek wojsk amerykańskich okupujących Japonię....

Vote up!
0
Vote down!
0

Nie jestem pewien czy podążam we właściwym kierunku , więc na wszelki wypadek nie zbaczam z kursu.

#405713

(...)

Vote up!
0
Vote down!
0

Nie jestem pewien czy podążam we właściwym kierunku , więc na wszelki wypadek nie zbaczam z kursu.

#405712